Po śmierci taty moja mama przygarnęła psa. Na początku się nawet cieszyłam, bo pomagał jej przetrwać ciężkie chwile, ale z czasem dostrzegłam, że pies jest nieułożony, a mama mu pozwala dosłownie na wszystko. Maksiu regularnie coś broi, a mama ma przez to coraz gorsze relacje z sąsiadami. Wielkimi krokami zbliża się moje wesele i próbowałam rodzicielce delikatnie zasugerować żeby nie brała ze sobą psa na imprezę. Skończyło się na potwornej awanturze, a mama obraziła się na amen i nie zamierza przychodzić na ślub swojej jedynej córki. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
anon | 85.167.243.* | 17 Sierpnia, 2016 16:43
sądze że twoja mama potrzebuje jednak pomocy jakiegoś psychologa, bo jak widac, nie radzi sobie z tym...
anon | 85.167.243.* | 17 Sierpnia, 2016 16:43
sądze że twoja mama potrzebuje jednak pomocy jakiegoś psychologa, bo jak widac, nie radzi sobie z tym...
WhatISeeIsMine | 213.67.41.* | 17 Sierpnia, 2016 20:46
Hmm.... tak z ciekawości: kto normalny zabiera PSA na wesele?(!)
earl | 83.20.202.* | 18 Sierpnia, 2016 01:05
"Normalny"to słowo klucz.
fejk | 82.32.229.* | 18 Sierpnia, 2016 08:40
A może ta awantura dotyczyła tego, że matka w ogóle nie pomyślała o zabraniu psa, a córka ją tak źle ocenia :D
I się mamusia poczuła obrażona.