I to Ci zepsuło dzień, serio?Biedny ten Twój facet
Jak mnie wkurza u większości bab to obrażanie się o błahostki...
No i? Jeśli się nudziłaś to mogłaś załatwić. Jak się nie nudziłaś to nie musiałaś.
Chodzi o manipulacje, ktora zastosowal jej narzeczony. Chodzi o to, ze w obowiazkach domowych nie ma nic romantycznego. Trzeba to zrobic i tyle, a on zasugerowal jej, ze byloby mu milo, gdyby to zrobila. A to kloci sie z tym, zeby to zrobila jak jej sie bedzie chcialo.
To tak jak z mówieniem dziękuję zaraz po skierowaniu prosby o coś zanim ta osoba wyrazi zgodę.
Jeśli wiemy że coś jest manipulacja to mamy wybór. Albo jej ulegamy albo nie
Ja prdl,klocku ty wszedzie widzisz intrygi. Chyba za mocno usiadlas bo kij w doopie juz chyba mozg ci przebil.
Ludzie! Serio? Żadne z was nie pomyślało, że to co popsuło autorce dzień to po prostu brak romantyzmu? Widząc kartkę ozdobioną w serduszka, autorka spodziewała się czegoś miłego i romantycznego od narzeczonego.
Robicie z igły widły.
Widły z igły to robi autorka. Straszne. Jej facet napisał jej jakąś prośbę i śmiał narysować serduszko! Dajcie spokój, to już powód do załamania.
Mój mi kiedyś napisal kartkę w podobnym stylu, żebym dokończyła obiad. Pójdę się o to obrazić bo mógł nic przy tym nie rysować.
Albo nic nie pisać, patriarchalny szowinista, prawda?:D gdyby mój mąż miał się denerwować o każdą różową, serduszkową karteczkę z przypomnieniem o jakimś domowym zadaniu już dawno moje zwłoki byłyby porozrzucane między kamczatką a Elblągiem...
Moje by pewnie zakopał w ogródku. I posypał resztkami tych karteczek.
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Przeczytaj mój poprzedni komentarz jeszcze raz (A nie tylko ostatnie zdanie), bo nikt tam nie mówi o załamaniu ani o obrażaniu się.
Przeczytałam. I podtrzymuję - jeżeli takie sprawy psują komuś dzień, to niech idzie do psychologa, bo to nie jest normalne.
To jest normalne. Kobieta, która po przebudzeniu znajdzie "liścik miłosny"od partnera, poczuje się zawiedziona znajdując w środku listę obowiązków zamiast jakiegoś romantycznego tekstu, zwrotu, czegokolwiek.
zapamietac: liste obowiazkow domowych nalezy przygotowywac na nieco smierdzacym papierze sciernym, aby ukochanej nie przyszly do glowy jakies romantyzmy, tylko brala sie od razu do roboty. dokladnie na tej samej zasadzie herbate nalezy podawac w brudnych kubkach, a jedzenie na wszelki wypadek przesolone.
Teraz już przesadzasz...
Wygoogluj słowo empatia, może czegoś się nauczysz.
To nie był liścik miłosny tylko lista na papierze ozdobionym serduszkami. Faktycznie, straszny powod do zepsucia sobie dnia. Przykro, ze sa jeszcze tacy malkontenci.
"To była lista rzeczy, które mogę załatwić jeśli się będę nudzić."lista rzeczy do załatwienia to nie tylko obowiązki domowe, jak sugeruje np Natura_Rzeczy. Raczej by tu pasowały bardziej sprawy związane z urzędem, pocztą, opłatami itp. Możliwe, że nawet przypomniał o jej sprawach do załatwienia.
Abstrah~jac od tego czy na kartce były serduszka czy nie- też oczekujesz od Twoich domowników/ partnera że zorganizuja Ci TWÓJ wolny dzień?
Mnie by "szlag trafił". I odwrotnie, nigdy nie przyszło by mi do głowy zrobienie takiej listy meżowi, bez uprzedniej rozmówy i omówienia z nim obowiazków.
CZEREPIE- tu nie chodzi o to, na czym podaje sie informacje ale o to w jaki sposób sie to robi. A SPOSÓB ijego wykonanie było do du....
Kochany narzeczony
Spoko :D czyli mam się obrazić na partnera, jezeli zapyta czy jak będę mieć czas (co wskazuje na: jeśli będzie mi sie nudzic) to cos zalatwie. Faktycznie zbrodnia. A ja glupia myslalam, ze związek polega m.in. na wzajemnej pomocy;)
to zapewne dlatego ze jestes sluchowcem i wydaje ci sie ze wszyscy pozostali tez musza byc. ja na przyklad z rozmowy bym zapamietal tyle co nic, a kartka bylaby dla mnie idealna.
Nie no, jakby przyszedł z bukietem kwiatów, ukląkł na kolanko i potem poprosił, żebyś coś załatwiła, jak ci się będzie nudzić, to wtedy możesz obrazić się na partnera :D Albo zabierze cię do ekskluzywnej restauracji na romantyczną kolację i też poprosi o załatwienie czegoś w razie nudy :D W innym przypadku nie wolno się na partnera obrażać! :D
Spoko, spoko!
A gdzie ZAPYTAŁ? Wypisanie punktów do odhaczenia nie jest zapytaniem.
Spoko- czytaj że zrozumieniem i nie wymyślaj nowych historii.
CZEREPIE- masz racje, jestem słuchowcem:)
Ale mój mäż nie, mimo wszystko najpierw omawiamy nasze plany, po czym spisuje mu liste na jego wyraźna prośbe.
Moge sie mylić,ale autorka yafuda nie uczyniła sugestii do wcześniejszego planowania jej dnia wolnego.
"Lista rzeczy, które mogę zalatwic JEŚLI będę się nudziła":)
No iiiiii?????
Manipulacja a nie zapytanie.
Dobra :D manipulacja, knucie i intrygi. :)
Mnie by to rozbawiło :D taka przewrotność :D Prosty sposób na życie: brak oczekiwań = brak rozczarowań;) plus cieszenie się drobiazgami, znajdowanie plusów w każdej sytuacji. Dlatego ja nigdy nie będę miała YAFUDow :)
Zawsze macie dużo do powiedzenia o kimś, gówno wiedząc. Może koleś jest skrajnie nieromantyczny, dziewczynie dech zaparło, że aaa w końcu jakiś gest miłości a tu obowiązki? Różnie może być.
Druga sprawa to to, co mówi pinda. Też bardzo nie lubię kiedy mam chwilę wolnego i akurat wtedy partnerowi przypomina się, że trzeba coś zrobić. Ja szanuję, że ktoś chce raz na ruski rok się polenić i takich rzeczy nie robię.
Ciesze sie że jesteś mojego zadania;)))
A wystarczy ze sobą rozmawiać :D jak mi czegoś brakuje w związku (np. romantyczności) albo nie zamierzam czegoś robić w wolny dzien to komunikuję (druga strona tak samo). Ale jedni rozmawiają inni piszą yafudy :D
omg a jak zostawi sie karteczke z lista rzeczy do zrobienia, zaczynajaca sie od "Kochanie prosze zebys..."a konczaca sie na "dziekuje, kocham Cie, milego dnia"to jest to romantyczne? bo moim zdaniem jest, tak jak ozdobienie kartki serduszkami. Przeciez mogl napisac smsa "jak bedziesz miala chwile to zrob to i to".
Kuzwa przeciez takie gesty tez maja cos z romantyzmu a przynajmniej ja tak to postrzegam.
Ale wiesz, że związki są różne i może u autorki "możesz, nie musisz"naprawdę oznacza "możesz, nie musisz", a nie "to nie sugestia, to ROZKAZ!". Więc mimo braku pytajnika, to nadal mogło nie być planowanie jej dnia wolnego. I mogła spokojnie olać listę, bez strachu o awanturę, czy pretensje.
Serio, niektóre związki tak działają!
Ja jakbym miała nieromantycznego partnera to bym nie wymagała i nie wymuszała na nim gestów wbrew sobie, ale jak tam chcesz.
To nie znaczy, że taki nagły zryw by mnie nie ucieszył.
Tak, tylko ze przykre jest gdy probuje nami manipulowac osoba najblizsza. Dlatego to dla autorki yafud.
Jaka manipulacja? To była lista rzeczy, które MOGE załatwić jeśli się będę nudzić.
ty chyba nie masz najblizszych osob i nie wiesz co to znaczy prosba, wszedzie tylko manipulacje i inne najgorsze rzeczy, ktore odnajdujesz w zwyklych codziennych sprawach...nie masz innego miejsca, aby wylewac te swoje frustracje?
Też nie widzę tu manipulacji. Jakbym otrzymała taką karteczkę, a bym nie chciała nic z tej listy robić, to bym ją olała.
Zauważyłam że ogólnie panuje takie przekonanie, że jeśli cię ktoś o coś prosi to ty MUSISZ to zrobić.
Wkurzalo mnie gdy mój facet stwierdził, że zmuszam go do latania po mieście, bo powiedziałam "jeśli by ci się chciało to zrób to i to, proszę". Miałam mindfu×k, bo to przecież prośba, a nie rozkaz. Jeśli mu się nie chce to niech nie robi. Długo mi zajęło nauczenie go, że prośba to nie rozkaz. Teraz mogę normalnie go o coś poprosić w taki sposób, bo już się nauczył że nie będę miała pretensji jeśli mu się nie będzie chciało i czegoś nie zrobi. (W końcu jasno piszę "JEŚLI będzie ci się chciało")
Ludzie strasznie się duszukuja drugiego dna i ataków, manipulacji, wymuszeń, etc. zamiast czytać słowa jakimi są.
"Jeśli ci się będzie nudzić to to zrób, a jeśli nie będziesz się nudzić to nie rób, no prob, bro". Ja to tak widzę.
Nie wiem, w naszym związku to się załatwia bez tych rozmaitych "Jak ci się będzie chciało"czy "Jeśli będziesz się nudzić"...
"Będziesz zajeżdżał na miasto?"(wracając z pracy, ja chwilowo nie pracuję zawodowo) "Tak""To kup chleb, nie będę specjalnie jechała.""Jasne, szkoda paliwa. Tylko chleb?"
"Jak będziesz szedł na dwór, to zabierzesz worek z plastikami?""Nie, zniosę go od razu, potem zapomnę."
"Ogarnęłabyś salon? Bo ja mam jeszcze coś do zrobienia, a potem bym TV pooglądał."
Wystarczy ze sobą rozmawiać i tyle...
Nie wierze xD gdybym dostal taka kartke od mojej lepszej polowki, usmiechnalbym sie pod nosem i mruknal "niedoczekanie Twoje, ze sie bede nudzil":D Chyba, ze faktycznie chcialoby mi sie cos zalatwic. Bo, ku*wa, czemu nie?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
WHQW | 31.1.153.* | 20 Sierpnia, 2019 13:10
Jaka manipulacja? To była lista rzeczy, które MOGE załatwić jeśli się będę nudzić.