YAFUD # | Komentarz |
42492 | 22 Lutego, 2019 20:05 Kolo napisał(a): Ja też miałem brązowe plamienia. |
42497 | 22 Lutego, 2019 18:20 Kate napisał(a): No cóż fakty są takie jak opisałam, możesz sobie dopowiadać ile chcesz, natomiast nikt z prowadzących sekcje nie stwierdził śladów gryzienia na ciele wuja. Psy niestety leżały obok nieżywe. Nie powiesz mi że pies nie umiera z głodu. Poza tym znajomy weterynarz już kilka razy interweniował na cmentarzach zabierając psiaki które po śmierci swoich właścicieli żyły przy ich grobach.. |
42376 TRASH | 22 Lutego, 2019 17:50 Natura_Rzeczy napisał(a): Ale po co straszyc innych ludzi, dla samego straszenia? Poza tym odmy plucnej mozna sie nabawic takimi praktykami. |
42495 | 22 Lutego, 2019 17:38 Natura_Rzeczy napisał(a): Buzie sie zakrywa jak sie kicha. |
42492 | 22 Lutego, 2019 17:25 Krolowa_Pogardy napisał(a): Nie mówię o plamieniu przed miesiączką, tylko jej pierwszym dniu. |
42497 | 22 Lutego, 2019 16:23 fejk napisał(a): Mógł się obudzić i nie reagować. Moje koty można było spokojnie w czymś przenosić - nie wariowały, nie zawsze miauczały, więc są koty i są koty.
Może tym sobie ujął żonę faceta? Że cichy, spokojny, nie wadzi nikomu :P |
42495 | 22 Lutego, 2019 15:53 Badziong napisał(a): No zdarza się... Zawsze mogłaś na nią rzygnąć, więc nie ma tragedii |
42497 | 22 Lutego, 2019 15:31 Sighma napisał(a): Ta historia jest mega naciągana :D
Psy piłyby wodę z kibelka. Nie umarłyby z głodu w ciągu dwóch tygodni.
I słyszałam że pies - jak KAŻDE inne stworzenie zagrożone śmiercią głodową - zacznie jeść to co może jeść. Martwego człowieka, inne martwe psy czy cokolwiek. |
42497 | 22 Lutego, 2019 14:34 Kate napisał(a): Ja znam przypadek kiedy kobitka pod sklepem pakowała zakupy, wlazł jej do samochodu mały kociak i schował się pod pedałami. Ona zahamowala, przygniatając kota a ten wbił jej pazury w nogę. Wszystko skończyło się dachowaniem i rozbiciem mercedesa. Sytuacja spod Radziejowa, mogę Wam nawet zdjęcia znaleźć. |
42497 | 22 Lutego, 2019 14:31 Kate napisał(a): Smutne to strasznie. Z 3 lata temu zmarł mój wujek, mieszkał samotnie na wsi i miał dwa psy. Po jakiś dwóch tygodniach ktoś zgłosił że dawno go nie widział(moi rodzice założyli że zima więc woli siedzieć w domu niż przyjechać na rowerze te kilka km, albo pojechał do brata trochę pobyć u niego.) Kiedy policja i służby socjalne weszły do domu okazało się że wujo zmarł 2 tygodnie wcześniej, a jego psy zmarły z głodu. Ciało wuja było nienaruszone. |
42497 | 22 Lutego, 2019 14:28 bgfg napisał(a): Pies przy zmarłym właścicielu będzie warował, czasem zdarza się ,że nawet przy grobie na cmentarzu , pojedziesz konno i człowiek będzie leżał na drodze koń będzie prychał , kopał nogami w miejscu ale po człowieku nie przejdzie , a kot po śmierci Cię bezczelnie opier**li jak zwykłą padline więc żaden z niego członek rodziny tylko podły gad. |
42492 | 22 Lutego, 2019 14:08 Strzała napisał(a): Ja z kolei dziś strzeliłem tak potężnego kloca, że nawet nie wiem skąd się ten dziadu wziął. Nic takiego wcześniej nie jadłem. Spłukać się nie dało. Czy to magazynowało się kilka dni? |
42492 | 22 Lutego, 2019 14:03 Hdg napisał(a): Skąd przed przeczytaniem będziesz wiedziała, że coś cię nie obchodzi geniuszu? |
42498 | 22 Lutego, 2019 13:22 Hkrt napisał(a): Współczuje doświadczeń. Albo byłes po prostu debilem, któremu nic nie chciało się robić. |
42497 | 22 Lutego, 2019 13:21 nata napisał(a): Ludzie w obozach też jedli zmarłych współwięźniów. |
42498 | 22 Lutego, 2019 12:43 TRPQ napisał(a): Nie myślałeś chyba, że w startupie będzie miło? |
42492 | 22 Lutego, 2019 12:33 Karmen napisał(a): Mnie takie babskie rozmowy życie uratowały.
Nie musimy czytać tego co nas nie obchodzi. |
42492 | 22 Lutego, 2019 11:59 shinpu napisał(a): Miło że troszczysz się o zdrowie innych lecz nie ma co panikować i wyszukiwać chorób.
Nie mam jakoś wybitnie obfitych miesiączek, ale nie mam też plamienia przed miesiączką.
Krew nie sączy się cały czas, bez przerwy (przynajmniej u mnie) tylko raz na jakiś czas idzie taka "fala".
Więc u kobiety z yafuda też pewnie tak było - krew się zbierała dopiero i nic nie czuła, a przy kichnięciu nastąpiło "zwolnienie blokady" ;)
PS: z moją macicą wszystko OK. Tyle badań miałam, że nie da się w to wątpić |
42497 | 22 Lutego, 2019 11:48 shinpu napisał(a): Wywiezienie kota gdy ten zasnął w samochodzie to co innego niż wywiezienie kota w meblu. W końcu ten mebel pakowali jakoś do jego auta/przyczepki i szczerze wątpię by kot się nie obudził.
Praktycznie wychowałam się z kotami. Do stojącego transportera spokojnie wchodziły i spały, ale budziły się przy podniesieniu go. Więc nie ma szans by kot z yafuda się nie obudził przy przenoszeniu mebla |
42497 | 22 Lutego, 2019 11:33 fejk napisał(a): No bo to nie ja, ani nie mój złodziej. Choć koty uwielbiam.
Myślę, że problemem w Yafudzie jest to, że gościu przybył, zabrał komodę i pojechał w siną dal - autor nie wie gdzie, nie może za nim pojechać i pikietować pod domem. Więc bez policji się nie obejdzie - oni by mogli wyciągnąć od operatora dane ich klienta.
Pinky - u moich rodziców parę razy się zdarzało, że kot wsiadł do czyjegoś auta i nikt się od razu nie skapnął. Na szczęście byli to członkowie rodziny, więc ze zwrotem nie było problemów. |