odzruty? ftw?
Hmm... z tego co rozumiem, to ważyłaś najwięcej 90 kg przy 163 cm. Ja ważę 124 kg przy wzroście 159. Nikt nie ma śmiałości mnie wyzwać, obrazić. Chodzę uśmiechnięta, nie mam kompleksów. Po prostu zaakceptowałam siebie, miałam mnóstwo chorób. Jestem szczęśliwa. To jak ludzie się do Ciebie odnosili, to tylko Twoja wina. Jak sam się postrzegasz, widzą Cię inni.
nigdy tego nie robię, ale- tl;dr, sorry.
kod SKRV, prawie jak skvrwiel
Nie bez powodu jest w odrzutach..
Tak, można by się podpisać pod takim apelem, ale wiesz co? Kiedy spaceruję ze swoim chłopakiem chciałabym nie słyszeć szeptów brzydszych, grubszych lub bardziej pryszczatych dziewczyn... "od razu widać czemu z nią jest, dla facetów tylko wygląd się liczy", "na bank jest idiotką!", "pewnie po prostu połyka".
Takie komentarze też są denerwujące i potrafią zaboleć. Ale o tym jakoś nikt nie pomyśli.
Grubsze dziewczyny muszą przypominać, że mają wnętrze - "bo tłuścioch", pryszczate - "bo pizza", brzydkie - "bo potwór", a atrakcyjne - "bo pusta, tępa dzida, widać na co go złapała".
Tego nie zmienisz i już.
@atlicznik - 100% poparcia z mojej strony.
Już się możemy licytować znowu... mam ponad 170 cm i ważę 55 kg. Nie jestem wieszakiem, ale nie można powiedzieć, że należę do osób szczupłych. Jestem po prostu chuda. Mam nadczynność tarczycy. Jem co chcę, ile chcę i nic. McDonalds - norma, chipsy - norma, Cola - norma. I... i nie tyję.
Też słyszę wyzwiska ze strony osób tęższych. Też słyszę różne rzeczy na swój temat i ... mam to w głębokim poważaniu.
A Twój apel, autorko, spoko. Przesłanie w porządku, niech będzie. Ale momentami robi się z tego taki bełkot, że się czytać nie da. Błędy, literówki, interpunkcja. To nie wpływa negatywnie na treść Twojej wypowiedzi, ale czasem warto - chociażby z szacunku do osób czytających - wysilić się na bardziej klarowny przekaz.
współczuję, pozdrawiam, i zgadzam się z powyższymi opiniami :)
\
Nie rozumiem czemu by mieli jakoś specjalnie ci dokuczać skoro nawet przy najwyższej wadze to w sumie miałaś jedynie dużą nadwągę lub początek otyłości co aktualnie nie jest jakoś wyjątkowo rzadkim zjawiskiem. A z kolei @ Ja masz tylko lekko niedowagę.
rany boskie własnie sie dowiedzialam ze przy moim 173 i 69kg wagi jestem chyba otyła... zegnaj samooceno.
Cóż... Gdyby to tylko było nieco krótsze i bardziej klarowne(ortografia, iterpunkcja itd.)...
Ale i tak się podpisuję, masz rację.
Hmm... Dosyć OPASŁY tekst :-P
No cóż, zgadzam się całkowicie z autorką. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego co ona przeszła. Od najmłodszych lat mi dokuczano, wyzywano, a miałam tylko nadwagę. Żadna dieta, ćwiczenia nie pomagały, byłam poprostu okrągłym dzieckiem. Najgorsze było, gdy było niedaleko do moich 17 urodzin, doleciałam do 107 kilo. Słyszałam tylko "za dużo żresz", "za mało się ruszasz"narzucano mi różne ćwiczenia, a ja straciłam okres. Gdy poszłam do lekarza, okazało się, że brak mi jednego z hormonów kobiecych, gdy dostałam tabletki, w ciągu 7 dni straciłam 7 kilo. Teraz ważę 75 kilo przy wzroście 182, nie mogę sobie pozwolić na żadne przyjemności, cały czas ścisła dieta.
I wiecie co odkryłam? Gdy byłam gruba, byłam ignorowana przez klase, a teraz mnie lubią, zagadują. Ja się nie zmieniłam, kompleksy też pozostały. Poprostu inaczej się patrzy na osoby grube i szczupłe. Co boli i niszczy od środka, bo to co mi zostawili przez lata w psychice, pozostanie. Dla siebie nadal jestem grubym prosiakiem, mama uważa,że zaczynam wpadać powoli w anoreksje, a ja się boje znów przytyć, choćby o kilogram.
nie wiem czemu to jest w odrzutach. tu nie chodzi tylko o nadwage, tu chodzi o ogólny sens, autorka moim zdaniem nie ma na myśli żeby ludzie przestali wyzywac i obrazac tylko osoby z nadwagą, ale ogólnie nie oceniać ludzi po pozorach, tak jak ktoś wyżej stwierdził, że każda ładna dziewczyna jest pusta itd. obrazajac spotykaną osobę nie znamy jej konkretnego przypadku, nie znamy jej więc po co nie świadomie ja ranic i nawet po części niszczyć jej życie? nie każdy jest tak silny że jest w stanie zaakceptować siebie w pełni. mam 21 lat i wzrost poniżej 150 cm i ludzie szczególnie w szkołach śmiali się że mnie, a najgorsze było to gdy szlam z moim chłopakiem i mijając grupę innych chłopaków usłyszałam tylko komentarz -chłopaku znajdź sobie dziewczynę w swoim wieku, pedofilu', dodam że mój chłopak jest rok starszy ode mnie. tak czy siak popieram autorkę.
no i ch*j, cała historia udowodniła tezę, że faceci interesują się chudymi laskami - sama znalazłaś chłopaka dopiero jak zleciałaś z wagi, jak to ma polepszyć samopoczucie ludziom leczącym się na tarczycę i inne choroby?
Polecam iść z tym na piekielni.pl .-.
Nie wiem, z jakich środowisk się wywodzicie, ale ja nie spotkałam się z sytuacją, gdzie kogoś by wyzywano/wyśmiewano. Gdy w szkole jakaś dziewczyna próbowała na drugą coś nagadać, to ucinałam to w zarodku, i tak jak tu na Yafudzie - drążyłam z nią temat argumentując swoją rację.
Rodzice od zawsze wpajali mi tolerancję do wszytkiego co żyje. Miałam grube koleżanki, raz nawet `dużego` chłopaka (miał zjeebisty charakter), inny z kolei się zacinał, i co? Gówno mnie obchodziło, co mówią inni za moimi plecami, a że miałam dużą siłę przebicia - nikt nie odważył mi się nabijać z moich przyjaciół.
Zresztą, zawsze miałam jakiś syndrom opieki nad ludźmi, którzy z powodów niezależnych od siebie, są odsuwani od towarzystwa.
Nie trawię (bo nie potrafię) tylko debilizmu. Akurat to tępię i to z premedytacją...
ale dłuugiii..
Nie rozumiem po co pisać takie długie i żałosne Yafudy.
No fajnie masz, ale po co o tym piszesz? Żaden porządny człowiek nie skrytykuje Cię na wstępie za to, że masz parę kilo więcej, więc z jakimi ludźmi Ty się spotykasz? :o
nie chce mi sie tego czytac wiec daje minus
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
atlicznik | 5.60.173.* | 30 Sierpnia, 2013 16:38
Tak, można by się podpisać pod takim apelem, ale wiesz co? Kiedy spaceruję ze swoim chłopakiem chciałabym nie słyszeć szeptów brzydszych, grubszych lub bardziej pryszczatych dziewczyn... "od razu widać czemu z nią jest, dla facetów tylko wygląd się liczy", "na bank jest idiotką!", "pewnie po prostu połyka".
Takie komentarze też są denerwujące i potrafią zaboleć. Ale o tym jakoś nikt nie pomyśli.
Grubsze dziewczyny muszą przypominać, że mają wnętrze - "bo tłuścioch", pryszczate - "bo pizza", brzydkie - "bo potwór", a atrakcyjne - "bo pusta, tępa dzida, widać na co go złapała".
Tego nie zmienisz i już.