To Ty zacznij przy zięciu opowiadać o ostatnim byłym swojej córki. Zachwalaj go. Opowiadaj, jak córka była w niego wpatrzona. Itp. Zapewniam Cię, że córka szybko zaprzestanie takich numerów.
Zgadzam sie z TakaTam ! Dodatkowo Twoja corka powinna porozmawiac z psychologiem ! Pohanbiony ? ona jest muzułmanka ? Jaki przykład da swoim dzieciom ?! Trzymam kciuki za Twój związek ,bo masz prawo do szczescia i nikt nie ma prawa oceniac czyjegos zycia! Powodzenia !
W odrzutach, a to jest prawdziwy yafud. Zdecydowanie nie śmieszny, ale jednak może zepsuć humor dość konkretnie.
Przykre. :-( Oby córka się opamiętała.
Twoja córka jest bardzo egoistyczna, moja mama też była długo sama, zawsze namawiałam ją żeby kogoś znalazła, widziałam, że jest bardzo samotna, chciałam żeby sobie ułożyła życie i była szczęśliwa. Skoro Twoja córka nie mieszka z Tobą tym bardziej nie rozumiem jej postępowania. Podejrzewam, że przemawia przez nią wielka tęsknota za ojcem i chęć ukarania kogoś za to,że już go nie ma. Wymaga od Ciebie poświęcenia za jej ból. Nie daj się, szczęście należy się każdemu.
up. Albo boi się, że straci też matkę.To też egoizm.
Moim zdaniem wystarczyłoby spokojnie z córką porozmawiać. Nie tylko Ty kobieto straciłaś męża, ona straciła ojca! I widok rodzica z nowym partnerem nie jest łatwy bez względu na wiek. Poza tym "zatruwa mi życie", bardzo miłe ze strony matki coś takiego usłyszeć.
Na miejscu owej córki bym się odcięła od Ciebie, nie chciałabym rodzica który tak o mnie sądzi. A swoją drogą to temat jej ojca jest tematem tabu w domu? Opamiętaj się kobieto. Nie wiem czy kochałaś męża tak jak to opisałaś cierpieniem, bo nie widzę tego.
Azsjas : Twoje stwierdzenie: "widok rodzica z nowym partnerem nie jest łatwy bez względu na wiek"najlepiej opisuje egoizm córki ( w tym przypadku) - wg mnie (i każdej osoby kochającej swojego rodzica") - widok szczęśliwej matki/ojca w nowym związku winien być balsamem dla jego duszy, tym bardziej, że w opisywanym przypadku matka długo nie mogła wyjść z depresji spowodowanej stratą. Sama bździągwa żyje sobie radośnie w swojej rodzinie a matka do końca życia ma rozpaczać ! Zapewne byłaby zwolenniczką sati!
No i jak żeś córkę wychowała !!
Bo po urodzeniu dziecka kobieta ma przestać być kobietą, a tylko matką? Dobrze zrozumiałam, Azjas? I broń Boże, nie może patrzeć na swoje szczęście tylko samopoczucie dorosłej córki, która jest szczęśliwa ze swoim mężem? Córka nie ma 5 lat, a nawet jakby miała, autorka ma prawo być szczęśliwa i to powinien być jej wybór czy ma zamiar pozostać sama do końca życia, czy lepiej jej będzie ułożyć sobie nowe życie. Córka powinna to rozumieć i wspierać matkę w dążeniu do szczęścia. Nie straci matki tylko dlatego, że ta kogoś poznała, raczej na nowo odzyska szczęśliwą i pełną życia, nie taką, którą zrzera depresja. To jest wybór autorki i nikt nie ma prawa jej za to piętnować i wygadywać bzdury o pohańbieniu.
I co innego jest przyjść powspominać zmarłego ojca, a co innego przychodzić i truć o nim, zapewne w taki sposób, żeby wywołać w matce wyrzuty sumienia, a w partnerze matki dyskomfort i poczucie, że zawsze będzie tym gorszym.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
TakaTam | 178.37.54.* | 14 Kwietnia, 2014 13:48
To Ty zacznij przy zięciu opowiadać o ostatnim byłym swojej córki. Zachwalaj go. Opowiadaj, jak córka była w niego wpatrzona. Itp. Zapewniam Cię, że córka szybko zaprzestanie takich numerów.