Samotność.., nie to słabe określenie.. za słabe. Samotność w tłumie? Cień, urojone myśli. Cześć, niedawno pisałam maturę, zdałam z poprawką, poszłam na studia, rzuciłam szkołę, poszłam do pracy, jeszcze w niej jestem. Świat dorosły jest straszny, mam już kilka lat doświadczenia życiowego, lecz zero stabilności, zero pomysłu na siebie, lecz wyobraźnia jest otwarta na dodatkowe obelgi do własnego ciała. Gdzie się nie ruszę sami życzliwi ludzie, ludzie, którzy czekają na moment, by się odwrócić z kwaśną miną od Ciebie i szeptem za plecami puścić plotkę. Użalam się? może. Żałosne? z pewnością. Wiem o tym, sama dla siebie jestem przyjacielem, słabym przyjacielem, przyjacielem, który nie przytuli, lecz tylko siebie zbeszta za to, że jestem taka niewierna w intencjach ludzi. Jestem dziwna, ponieważ nie imprezuję, słucham rocka, nie palę i nie ćpam. Nie śmieszą mnie zbereźne żarty, plotkowanie. Mówią, że jestem elegancką kobietą, lecz ja siebie tak nie widzę. Niska samoocena? dokładnie tak. Chcę się zmienić, chce się otworzyć na świat, chce znaleźć pomysł na siebie, jakieś miejsce w którym będzie mi dobrze. W mojej umysłowej mapie każda droga prowadzi donikąd, znaki pokazują zakaz przekraczania pewnych granic, lecz nawet, gdy się nie posłucham ów znaku i przejdę przez wyznaczoną linię, po drugiej stronie jest nic. W technikum towarzyszyłam sporej grupce dziewczyn, tzw 'przyjaciółek'. Obietnice, że po szkole będziemy utrzymywać kontakt znikły tak samo jak szkolne mury. Nieraz starałam się z kimś nawiązać kontakt, lecz kończyło się na tym 'co tam? - a nic, bez zmian, a tam?'. Aż odechciewa się żyć. Każdy ma ciekawiej zagospodarowany czas, opieka nad dzieckiem, ślub, lub banalne spotkanie z chłopakiem, mój grafik wciąż wygląda tak samo, wstaję, idę do pracy, wracam z niej, jem obiad, telewizor, laptop, telefon, myć się i spać. W dzień w dzień robię to samo. Czasami pojawiają sie zmiany, ktoś wpadnie, lub ja gdzieś wyjdę....ale to już rzadkość. Cóż, może po prostu moje życie jest nakreślone w życiu pustelniczym, pogodzę się z tym, mi już jest wszystko obojętne, mam nadzieję tylko, że los będzie łaskawy dla mnie i ułatwi mi sprawi przerywając mój żywot przed starością, bo kto by się mną opiekował? Życie jest cudowne, amen. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
olka | 77.102.37.* | 29 Stycznia, 2015 09:16
Heeej, wez przestan... Wiem jak ciezko wyjsc do swiata, kiedy jestes zamknieta w swoim biednym kole ale niestety to ty musisz zrobić pierwszy krok. Idz do lekarza, mozliwe ze masz depresje, zapisz sie na silownie/joge/kurs komp/gotowania, cokolwiek zeby wyjsc do ludzi mimo tego ze nie chcesz.. Najgorsza jest bezczynnosc i zbyt duzo czasu do myslenia.. Powodzenia!
1
2
Elhash | 79.190.43.* | 29 Stycznia, 2015 10:12
Cóż... Witam w kubie życiowych nieudaczników :) Mam 33 lata i podobnie jak Ty pracuje i śpię. Dorobiłem się już zdezelowanego SUV-a! Ja wiem, że niektórzy mają gorzej, jednak jestem trochę samolubny i najbardziej martwię się sobą;) Napisz jakbyś chciała pogadać. Znajdziesz mnie pod adresem elhash@o2.pl. Pozdrawiam
0
3
f | 15.219.169.* | 29 Stycznia, 2015 10:18
uszy do góry, wiele osób przeżywa taki etap. Ktoś może Ci pomóc, ale inicjatywa musi wyjść od Ciebie samej. Poszukaj psychologa, wsparcia u znajomych, mądrych książek, inspiruj się innymi. Powodzenia!
0
4
nick | 83.24.18.* | 29 Stycznia, 2015 10:25
A siły trzeba szukać w sobie, nie w innych :). Psycholog to świetny pomysł, tylko musi to być DOBRY psycholog, ktoś zaufany, bo pamiętaj, że to już musi być fachowa pomoc. Poza tym... Dlaczego nie próbujesz ciągnąć kontaktu dalej? Zapraszaj na kawę, umawiaj się na mieście, może wpadaj do pobliskiej biblioteki, zamień kilka słów z panią w sklepie... Uśmiechaj się i daj sobie szansę. Będziesz swoją najlepszą przyjaciółką, gdy zadbasz o siebie...
0
5
boczek | 79.110.203.* | 29 Stycznia, 2015 14:07
Najlepszą metodą na zawarcie nowych, ciekawych znajomości jest zapisanie się na jakieś zajęcia, tak jak ktoś już napisał, jakaś siłownia czy kurs czegokolwiek. Fajnie jeszcze by było, gdyby to był kurs czegoś, co Cię interesuje, wówczas od razu znajdziesz ludzi z podobnym hobby. Nie trzeba chodzić na dyskoteki, żeby mieć znajomych (a nawet wydaje mi się, że na dyskotekach ciężej pozyskać trwałą znajomość, może bardziej na koncertach, gdzie rzeczywiście zbierają się ludzie, którzy potencjalnie mają wspólne tematy do rozmów).
Bardzo miło choć raz przeczytać miłe komentarze, nikt nie marudzi,że co to za wpisy... to na prawdę miłe. Autorko powtórzę za poprzednimi komentującymi głowa do góry, siłowni, basen czy wyjście do kina na pewno poznasz kogoś wartościowego, czego z całego serducha życzę :)
0
7
PLIS | 178.36.255.* | 29 Stycznia, 2015 21:16
IDZ DO PSYCHOLOGA Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-01-29 23:13:28 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
0
8
srsr | 81.190.179.* | 29 Stycznia, 2015 22:02
cóż, moje życie wygląda tak samo, tylko że jeszcze jestem otyła, więc żaden chłopak mnie nie zechce. zawsze pozostaje stadko kotków. trzeba podchodzić do życia pozytywnie, zamartwianie się nic ci nie da.
0
9
lolek | 62.122.126.* | 30 Stycznia, 2015 00:18
Zawsze można też zmienić swój wygląd, nie ma się co zamartwiać. Ja ważyłem 96kg i w 3 msc zszedłem o 10 mniej, odpowiedni zapał do działania i zmiany życiowe działają cuda:D Powodzonka i pozdrowienia;) P.S Nie mów, ze żaden Cię, nie zechce, niektórzy patrzą także na charakter, a może jesteś osobą wartą zainteresowania?;)
W odpowiedzi na komenatrz #8 użytkownika srsr[ Zobacz ]
Dziewczyny i chłopaki, jeżeli jesteście życiowymi ofermami, możecie śmiało do mnie pisać. Łączmy się. W kupie siła :p
0
11
semi | 31.61.138.* | 30 Stycznia, 2015 08:06
eee.. zamiast narzekać nie lepiej coś z tym zrobić? =.= wyjść samemu do ludzi? Czy to takie trudne?
0
12
boczek | 79.110.203.* | 30 Stycznia, 2015 11:13
Dla niektórych tak, to jest bardzo trudne, zwłaszcza, jak w najbliższym otoczeniu (szkoła, studia, praca) masz ludzi, którzy nie chcą, żeby do nich wychodzić. Nie wiem, jak jest u autorki.
W odpowiedzi na komenatrz #11 użytkownika semi[ Zobacz ]
1
13
Żółty | 212.87.25.* | 30 Stycznia, 2015 13:31
Większość z nas żyje wśród utartych od lat schematów. Część jest z tego powodu bardzo niezadowolona i wolałaby być gdzie indziej, robiąc zupełnie inne rzeczy. I nie zmieni się nic, dopóki nie zmienimy czegoś w naszym nastawieniu i sposobie życia. Nie trzeba nigdzie się wyprowadzać i zmieniać otoczenia. Wystarczy wyjść z tego pudełka, w którym być może już się dusisz. Doświadczaj nowych rzeczy, smaków, zapachów, sposobów spędzania czasu. Zmień coś. Odkryj nową rzecz, która będzie Ci sprawiać niesamowitą radość – nietypowa forma aktywności fizycznej, ciekawa gra, książka o nieszablonowym hobby. Kiedy wychodzimy ze swojej strefy komfortu dzieją się cuda. Poznawaj siebie codziennie. Popatrz na życie z innej perspektywy, bo może ucieka Ci coś bardzo wartościowego. Odkrywaj świat, odkrywaj siebie. Po prostu pozwól sobie BYĆ sobą i tyle. A paradygmat, że zawsze musimy być szczęśliwi jest fałszem – raz jest tak, a raz inaczej, nie walcz i zaakceptuj to. To jest sytuacja, kiedy poddając się sobie, tak naprawdę wygrywasz.
0
14
rigby | 83.11.81.* | 30 Stycznia, 2015 22:39
Pewnie Cię to nie pocieszy, ale nie tylko Twoje życie nie jest różowe. Moje wygląda tak: uczelnia, potem siedzenie w pokoju, telewizja, laptop i oczywiście nauka. Czasem jeszcze samotny spacer. Dzień w dzień. Weekendy spędzam z rodzicami. Nie mam znajomych, ani chłopaka. Nie jestem szczęśliwa, ale nie potrafię ułożyć sobie życia inaczej, gdy spotykam się z ludźmi paraliżuje mnie nieśmiałość, nie potrafię powiedzieć jednego słowa, chcę zapaść się pod ziemię, uciec.
-1
15
Ania | 213.158.222.* | 10 Lutego, 2015 15:51
Czy to jest klub wsparcia dla zdolowanych hipsterow? Ludzie ogarnijcie sie...oczywiscie latwiej jest narzekac niz cokolwiek zrobic ze swoim zyciem prawda?
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
olka | 77.102.37.* | 29 Stycznia, 2015 09:16
Heeej, wez przestan... Wiem jak ciezko wyjsc do swiata, kiedy jestes zamknieta w swoim biednym kole ale niestety to ty musisz zrobić pierwszy krok. Idz do lekarza, mozliwe ze masz depresje, zapisz sie na silownie/joge/kurs komp/gotowania, cokolwiek zeby wyjsc do ludzi mimo tego ze nie chcesz.. Najgorsza jest bezczynnosc i zbyt duzo czasu do myslenia.. Powodzenia!
Elhash | 79.190.43.* | 29 Stycznia, 2015 10:12
Cóż... Witam w kubie życiowych nieudaczników :) Mam 33 lata i podobnie jak Ty pracuje i śpię. Dorobiłem się już zdezelowanego SUV-a! Ja wiem, że niektórzy mają gorzej, jednak jestem trochę samolubny i najbardziej martwię się sobą;) Napisz jakbyś chciała pogadać. Znajdziesz mnie pod adresem elhash@o2.pl. Pozdrawiam
f | 15.219.169.* | 29 Stycznia, 2015 10:18
uszy do góry, wiele osób przeżywa taki etap. Ktoś może Ci pomóc, ale inicjatywa musi wyjść od Ciebie samej. Poszukaj psychologa, wsparcia u znajomych, mądrych książek, inspiruj się innymi. Powodzenia!
nick | 83.24.18.* | 29 Stycznia, 2015 10:25
A siły trzeba szukać w sobie, nie w innych :). Psycholog to świetny pomysł, tylko musi to być DOBRY psycholog, ktoś zaufany, bo pamiętaj, że to już musi być fachowa pomoc. Poza tym... Dlaczego nie próbujesz ciągnąć kontaktu dalej? Zapraszaj na kawę, umawiaj się na mieście, może wpadaj do pobliskiej biblioteki, zamień kilka słów z panią w sklepie... Uśmiechaj się i daj sobie szansę. Będziesz swoją najlepszą przyjaciółką, gdy zadbasz o siebie...
boczek | 79.110.203.* | 29 Stycznia, 2015 14:07
Najlepszą metodą na zawarcie nowych, ciekawych znajomości jest zapisanie się na jakieś zajęcia, tak jak ktoś już napisał, jakaś siłownia czy kurs czegokolwiek. Fajnie jeszcze by było, gdyby to był kurs czegoś, co Cię interesuje, wówczas od razu znajdziesz ludzi z podobnym hobby. Nie trzeba chodzić na dyskoteki, żeby mieć znajomych (a nawet wydaje mi się, że na dyskotekach ciężej pozyskać trwałą znajomość, może bardziej na koncertach, gdzie rzeczywiście zbierają się ludzie, którzy potencjalnie mają wspólne tematy do rozmów).
Czytam Yafudy codziennie | 83.9.16.* | 29 Stycznia, 2015 19:57
Bardzo miło choć raz przeczytać miłe komentarze, nikt nie marudzi,że co to za wpisy... to na prawdę miłe. Autorko powtórzę za poprzednimi komentującymi głowa do góry, siłowni, basen czy wyjście do kina na pewno poznasz kogoś wartościowego, czego z całego serducha życzę :)
PLIS | 178.36.255.* | 29 Stycznia, 2015 21:16
IDZ DO PSYCHOLOGA
Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-01-29 23:13:28 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
srsr | 81.190.179.* | 29 Stycznia, 2015 22:02
cóż, moje życie wygląda tak samo, tylko że jeszcze jestem otyła, więc żaden chłopak mnie nie zechce. zawsze pozostaje stadko kotków. trzeba podchodzić do życia pozytywnie, zamartwianie się nic ci nie da.
lolek | 62.122.126.* | 30 Stycznia, 2015 00:18
Zawsze można też zmienić swój wygląd, nie ma się co zamartwiać. Ja ważyłem 96kg i w 3 msc zszedłem o 10 mniej, odpowiedni zapał do działania i zmiany życiowe działają cuda:D Powodzonka i pozdrowienia;)
P.S Nie mów, ze żaden Cię, nie zechce, niektórzy patrzą także na charakter, a może jesteś osobą wartą zainteresowania?;)
WiochaPL [YAFUD.pl] | 30 Stycznia, 2015 00:22
Dziewczyny i chłopaki, jeżeli jesteście życiowymi ofermami, możecie śmiało do mnie pisać. Łączmy się. W kupie siła :p
semi | 31.61.138.* | 30 Stycznia, 2015 08:06
eee.. zamiast narzekać nie lepiej coś z tym zrobić? =.=
wyjść samemu do ludzi? Czy to takie trudne?
boczek | 79.110.203.* | 30 Stycznia, 2015 11:13
Dla niektórych tak, to jest bardzo trudne, zwłaszcza, jak w najbliższym otoczeniu (szkoła, studia, praca) masz ludzi, którzy nie chcą, żeby do nich wychodzić. Nie wiem, jak jest u autorki.
Żółty | 212.87.25.* | 30 Stycznia, 2015 13:31
Większość z nas żyje wśród utartych od lat schematów. Część jest z tego powodu bardzo niezadowolona i wolałaby być gdzie indziej, robiąc zupełnie inne rzeczy. I nie zmieni się nic, dopóki nie zmienimy czegoś w naszym nastawieniu i sposobie życia. Nie trzeba nigdzie się wyprowadzać i zmieniać otoczenia. Wystarczy wyjść z tego pudełka, w którym być może już się dusisz. Doświadczaj nowych rzeczy, smaków, zapachów, sposobów spędzania czasu. Zmień coś. Odkryj nową rzecz, która będzie Ci sprawiać niesamowitą radość – nietypowa forma aktywności fizycznej, ciekawa gra, książka o nieszablonowym hobby. Kiedy wychodzimy ze swojej strefy komfortu dzieją się cuda. Poznawaj siebie codziennie. Popatrz na życie z innej perspektywy, bo może ucieka Ci coś bardzo wartościowego. Odkrywaj świat, odkrywaj siebie. Po prostu pozwól sobie BYĆ sobą i tyle. A paradygmat, że zawsze musimy być szczęśliwi jest fałszem – raz jest tak, a raz inaczej, nie walcz i zaakceptuj to. To jest sytuacja, kiedy poddając się sobie, tak naprawdę wygrywasz.
rigby | 83.11.81.* | 30 Stycznia, 2015 22:39
Pewnie Cię to nie pocieszy, ale nie tylko Twoje życie nie jest różowe. Moje wygląda tak: uczelnia, potem siedzenie w pokoju, telewizja, laptop i oczywiście nauka. Czasem jeszcze samotny spacer. Dzień w dzień. Weekendy spędzam z rodzicami. Nie mam znajomych, ani chłopaka. Nie jestem szczęśliwa, ale nie potrafię ułożyć sobie życia inaczej, gdy spotykam się z ludźmi paraliżuje mnie nieśmiałość, nie potrafię powiedzieć jednego słowa, chcę zapaść się pod ziemię, uciec.
Ania | 213.158.222.* | 10 Lutego, 2015 15:51
Czy to jest klub wsparcia dla zdolowanych hipsterow? Ludzie ogarnijcie sie...oczywiscie latwiej jest narzekac niz cokolwiek zrobic ze swoim zyciem prawda?