Najgorszy dzień życia. Rok temu, w sierpniu wracałem z nad morza pociągiem, trasa Gdańsk-Katowice gdzie przesiadałem się dalej. Pociąg miał odjeżdżać o 23.02 bodajże i znając mój żołądek specjalnie nic wcześniej nie jadłem, w związku z czym łapał mnie już mały głód. 10 minut przed przyjazdem ogłoszono, że pociąg opóźni się o 30 minut i tu już nie wytrzymałem tylko skoczyłem do KFC przy dworcu i zamówiłem sobie coś do żarcia.
Zaczęło się przy Toruniu gdzie poczułem, że moje jelito zamienia się w Wezuwiusza. Korytarz oczywiście był zapchany ludźmi więc ledwo dopchałem się do toalety, lekko popiskując w drodze. Co się działo w toalecie lepiej nie mówić ale Niagara przy tym to mała rzeczka. Oczywiście stan toalety w stylu wczesne PKP czyli strach dotknąć czegokolwiek a papier widzieli w 56 może. Wróciłem do przedziału z myślą żeby tylko zasnąć, ale nie. 20 minut później to samo. I tak jeszcze 7 razy tej nocy. Mając jedną paczkę chusteczek i gazetę, a później musiałem też latać do toalety 2 wagony dalej bo już prawie zaczadziłem swój wagon. Przy Katowicach okazało się że jakiś przedsiębiorczy Janusz przy okazji zwinął mi torbę, na szczęście tylko z ubraniami i książką.
Gdy dojechałem do Katowic mogłem tylko wyjść, usiąść na peronie i leżeć czekając aż rozszarpią mnie gołębie i bezdomni, jednak pachniałem gorzej od jednych, i od drugich. Zawsze będzie mi to już rzutowało na psychice :( YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
mimowszystko [YAFUD.pl] | 22 Maja, 2015 23:36
"...usiąść na peronie i leżeć czekając..."
Dobrze, że nie musiałeś usiąść i stać...