Od 2007 do 2013 miałam juz 4 chłopaków, 4-krotnie to oni zrywali, 4-krotnie z tego samego powodu, ale o tym pozniej, w 2013 poznałam chlopaka ktory oświadczyl mi sie w listopadzid 2016 r, a w grudniu rowniez mnie zostawil, powodem tego ze rozchodzilam sie z nimi byl brak seksu oralnego, po prostu uwazam ze to nie higieniczne, wiele razy mnie namawiali, probowali jakos zrobic tak bym sprobowala, ale po kilku probach po prostu koniec, tak rowniez bylo z tym ostatnim, dopiero teraz sobie uswiadomilam ze jesli poznam kogos nowego to chyba bede musiala sprobowac albo zostane samotna do konca zycia, a juz 33 wiosny za mną. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
2
1
Magda | 79.191.217.* | 10 Lutego, 2017 18:48
To nie z Tobą jest coś nie tak tylko z nimi. Widocznie zależało im bardziej na sexie oralnym niż na Tobie. Jeśli Choć jeden z nich naprawdę by Cię kochał to by uszanował to że nie chcesz tego robić. A lepiej być samemu niż z kimś dla kogo obciąganie jest ważniejsze niż uczucia, zdanie własnej dziewczyny.
2
2
Kobieta | 90.212.44.* | 13 Lutego, 2017 16:19
Co racja to racja. Lepiej byc samej niz zmuszać sie. Jak sie bedziesz zmuszać to i tak niebeda zadowoleni. Tez uważam ze oral nie jest fajny. Zeby nie było nie jest fajny w obie strony!
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Magda[ Zobacz ]
-2
3
SHSV | 94.254.178.* | 14 Lutego, 2017 12:04
I jak zwykle wypowiadają się tu same kobiety, wierzące w platoniczne związki pełne romantyzmu i miłości. Prawda jest jednak brutalna czego na przestrzeni wieków dowiedli już nie tylko wszelakiej maści naukowcy i specjaliści, ale również samo społeczeństwo. Niestety ale podstawą udanego związku na całe życie jest w 80% udane pożycie seksualne. Jeżeli jeden z partnerów nie czuje się w związku spełniony seksualnie następuje jego powolny rozpad. Wpierw jest to smutek, potem żal, potem gniew, potem zdrada. Lepiej zatem się rozstać. A powodem Twojego rozstania nie jest tylko seks oralny. To tylko pretekst. Prawda jest niestety po raz kolejny brutalna. Jeżeli brzydzą Cię takie zabawy,to oznacza, że jesteś osobą konserwatywną, która nie jest otwarta w sprawach łóżkowych i nie czerpie z nich przyjemności. Najczęściej przejawia się to po prostu brakiem zainteresowania seksem, zwanym potocznie przez facetów "syndromem kłody". Oczywiście działa to w obie strony, zatem równie dobrze może dotyczyć zarówno kobieta jak i mężczyzn. Dodam na pocieszenie, że duża w tym wina partnera, bo gdybyś trafiła na takiego, który sprawia Ci realną rozkosz, zgodziłabyś się praktycznie na każdą zabawę łóżkową, pod warunkiem, że Twoje doznania byłyby intensywniejsze. I wiem co pisze, bo od 20 lat jestem z tą samą cudowną kobietą :) Napisałem co miałem napisać, więc teraz śmiało wszystkie skrzywdzone i samotne + feminazistki i gimby mogą minusować :)
zbyt duza generalizacja. laska musi po prostu znalezc kolesia ktorego temperament seksualny bedzie porownywalnie niski jak jej. najlepiej rowniez o konserwatywnym zacieciu i wyznajacego pruderie. i tyle. malo to takich?
przeciez wtedy ich zycie seksualne bedzie udane, bo oboje dostana to czego chca. bowiem, co czesto przechodzi niezauwazone, udane nie oznacza z wielkimi fajerwerkami, zatyczka analna, przy asyscie dwoch karlow, marchewki, kozy i zakonczone dwudziestka orgazmow. oznacza jedynie ze spelnia oczekiwania obu stron. a oczekiwania moga byc dowolne. nawet jesli para odbyla tylko tyle stosunkow ile maja dzieci (czyli seks wylacznie dla prokreacji), to jesli obu partnerom pasuje, to znaczy ze ich zycie seksualne jest udane.
na ziemi jest 3,5 miliarda mezczyzn, z pewnoscia ilosc facetow spelniajacych te warunki jest liczona conajmniej w setkach milionow. takze autorko, nie wymiekaj tylko szukaj swojego aseksualnego ksiecia z bajki. czterech masz z glowy, ale miliony wciaz przed toba :-)
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika SHSV[ Zobacz ]
Cieszę się, że moja młodość upłynęła w czasach, gdy oraz nie był tak popularny i panowie nie widzieli w nim podstawy życia seksualnego. Dzięki temu mogłam bawić się seksem mimo niechęci do oralu. Też się brzydziłam (jedynie świeżo po prysznicu byłabym w stanie to zrobić, i oczywiście, bez żadnego kończenia w ustach). Współczuję Wam dziewczyny. I uważam tak, jak Magda - owym facetom zależało na seksie oralny,m a nie na autorce posta.
0
6
Uktt | 89.68.161.* | 19 Lutego, 2017 11:39
Jako kobieta potwierdzę słowa SHSV. Ludzie kochają się oszukiwać i wmawiać sobie, że 2 normalnych ludzi może być jakos niedopasowana, bo to zrzuca odpowiedzialność z nich na coś na zewnątrz. Łatwiej jest kogoś obwinic 'nie zależało mu na mnie' zamiast się zastanowić co z sobą jest nie tak, nawet kiedy rzuca cię kilku partnerów. Tak, to na pewno dlatego że nie robisz loda a wszyscy partnerzy są dupkami. Możesz sobie to tak tłumaczyć do końca samotnego życia. Naprawa tego mindsetu to dość długa podróż i NIE polega na zmuszeniu się do czegoś, czego się nie chce. Problem leży w podejściu do seksu, do tego że ludzie nic na ten temat nie wiedzą oprócz pobieznej wiedzy o antykoncepcji i ze się wkłada, są jakieś pozycje i jest miło. Seks w związku to jednak jest spory temat i nie jest jedynie cielesny, nie służy tylko zadowalaniu się i spuszczaniu napięcia. To pole do fizycznej manifestacji osobowości i ich relacji. Robienie loda to nie branie przyrodzenia do ust i machanie głową - w tej wersji rzeczywiście jest obrzydliwe. To hołd dla męskiej energii, możliwość zwizualizowania jej i uporządkowania w sobie. Bardzo ważne dla osobistej równowagi. Zazwyczaj coś co mocno wypieramy takie jest i wskazuje na wewnętrzny problem. Nie zdziwilabym się, gdyby autorka była oniesmielona wobec mężczyzn albo chowała urazę np do ojca, brata, wujka... może była świadkiem jak mężczyzna krzywdzil kogoś w tym ją, może kiedyś obiecała sobie, że nigdy nie zaufa do końca mężczyźnie, może uwierzyła że seks jest zły i nie zasługuje na przyjemność i tworzy związki które są od fundamentu skazane na niepowodzenie. Obrzydzenie ciałem ukochanego mężczyzny to tylko skutek własnych przekonan i jest tylko taflą problemu. Poza tym rzeczywiście, większość ludzi (przez ten brak świadomości) jest po prostu słaba w łóżku i nie potrafi być reprezentacją swojej męskiej /żeńskiej energii. Mężczyzna powinien dominować, kobieta przyjmować, taka jest baza pożycia. Modyfikacje przychodzą później, ale w życiu i tak musi być zachowana ta równowaga. Wielu ludzi rozumie to źle, bo każda rzecz ma aspekt pozytywny i negatywny, więc rozumieją żeńską energię jako bycie kłodą i pozwalanie na wszystko, a męską jako zdominowanie samego aktu dążeniem mężczyzny (szybki, zwierzęcy seks). Ale są też pozytywne aspekty i muszą się spotkać w połowie, a ich bazą jest miłość. Kobieta wprowadza pierwiastek romantyzmu i emocjonalnej gry, mężczyzna uczy się tego, rozwija swoje serce. Mężczyzna wprowadza kobietę w świat cielesny, uczy przyjemności i zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Jest to niełatwe i szkoda ze nie ma prawdziwej edukacji seksualnej. Takiej, która uczy rzeczywiście ludzi jak działa ich psychika i ciało, przygotowująca ludzi do szczęśliwych związków i zbliżającego pożycia. każdy może się związać i wkładać. Ale to wcale nie oznacza prawdziwego "związku", czyli powiązania między ludźmi w każdej części ich istnienia: ciała, emocji, umysłu, ducha, życia.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Magda | 79.191.217.* | 10 Lutego, 2017 18:48
To nie z Tobą jest coś nie tak tylko z nimi. Widocznie zależało im bardziej na sexie oralnym niż na Tobie. Jeśli Choć jeden z nich naprawdę by Cię kochał to by uszanował to że nie chcesz tego robić. A lepiej być samemu niż z kimś dla kogo obciąganie jest ważniejsze niż uczucia, zdanie własnej dziewczyny.
Kobieta | 90.212.44.* | 13 Lutego, 2017 16:19
Co racja to racja. Lepiej byc samej niz zmuszać sie. Jak sie bedziesz zmuszać to i tak niebeda zadowoleni.
Tez uważam ze oral nie jest fajny. Zeby nie było nie jest fajny w obie strony!
SHSV | 94.254.178.* | 14 Lutego, 2017 12:04
I jak zwykle wypowiadają się tu same kobiety, wierzące w platoniczne związki pełne romantyzmu i miłości. Prawda jest jednak brutalna czego na przestrzeni wieków dowiedli już nie tylko wszelakiej maści naukowcy i specjaliści, ale również samo społeczeństwo. Niestety ale podstawą udanego związku na całe życie jest w 80% udane pożycie seksualne. Jeżeli jeden z partnerów nie czuje się w związku spełniony seksualnie następuje jego powolny rozpad. Wpierw jest to smutek, potem żal, potem gniew, potem zdrada. Lepiej zatem się rozstać. A powodem Twojego rozstania nie jest tylko seks oralny. To tylko pretekst. Prawda jest niestety po raz kolejny brutalna. Jeżeli brzydzą Cię takie zabawy,to oznacza, że jesteś osobą konserwatywną, która nie jest otwarta w sprawach łóżkowych i nie czerpie z nich przyjemności. Najczęściej przejawia się to po prostu brakiem zainteresowania seksem, zwanym potocznie przez facetów "syndromem kłody". Oczywiście działa to w obie strony, zatem równie dobrze może dotyczyć zarówno kobieta jak i mężczyzn. Dodam na pocieszenie, że duża w tym wina partnera, bo gdybyś trafiła na takiego, który sprawia Ci realną rozkosz, zgodziłabyś się praktycznie na każdą zabawę łóżkową, pod warunkiem, że Twoje doznania byłyby intensywniejsze. I wiem co pisze, bo od 20 lat jestem z tą samą cudowną kobietą :)
Napisałem co miałem napisać, więc teraz śmiało wszystkie skrzywdzone i samotne + feminazistki i gimby mogą minusować :)
cerebrumpalm [YAFUD.pl] | 14 Lutego, 2017 12:22
zbyt duza generalizacja. laska musi po prostu znalezc kolesia ktorego temperament seksualny bedzie porownywalnie niski jak jej. najlepiej rowniez o konserwatywnym zacieciu i wyznajacego pruderie. i tyle. malo to takich?
przeciez wtedy ich zycie seksualne bedzie udane, bo oboje dostana to czego chca. bowiem, co czesto przechodzi niezauwazone, udane nie oznacza z wielkimi fajerwerkami, zatyczka analna, przy asyscie dwoch karlow, marchewki, kozy i zakonczone dwudziestka orgazmow. oznacza jedynie ze spelnia oczekiwania obu stron. a oczekiwania moga byc dowolne. nawet jesli para odbyla tylko tyle stosunkow ile maja dzieci (czyli seks wylacznie dla prokreacji), to jesli obu partnerom pasuje, to znaczy ze ich zycie seksualne jest udane.
na ziemi jest 3,5 miliarda mezczyzn, z pewnoscia ilosc facetow spelniajacych te warunki jest liczona conajmniej w setkach milionow. takze autorko, nie wymiekaj tylko szukaj swojego aseksualnego ksiecia z bajki. czterech masz z glowy, ale miliony wciaz przed toba :-)
wandea [YAFUD.pl] | 15 Lutego, 2017 18:02
Cieszę się, że moja młodość upłynęła w czasach, gdy oraz nie był tak popularny i panowie nie widzieli w nim podstawy życia seksualnego. Dzięki temu mogłam bawić się seksem mimo niechęci do oralu. Też się brzydziłam (jedynie świeżo po prysznicu byłabym w stanie to zrobić, i oczywiście, bez żadnego kończenia w ustach). Współczuję Wam dziewczyny. I uważam tak, jak Magda - owym facetom zależało na seksie oralny,m a nie na autorce posta.
Uktt | 89.68.161.* | 19 Lutego, 2017 11:39
Jako kobieta potwierdzę słowa SHSV. Ludzie kochają się oszukiwać i wmawiać sobie, że 2 normalnych ludzi może być jakos niedopasowana, bo to zrzuca odpowiedzialność z nich na coś na zewnątrz. Łatwiej jest kogoś obwinic 'nie zależało mu na mnie' zamiast się zastanowić co z sobą jest nie tak, nawet kiedy rzuca cię kilku partnerów. Tak, to na pewno dlatego że nie robisz loda a wszyscy partnerzy są dupkami. Możesz sobie to tak tłumaczyć do końca samotnego życia. Naprawa tego mindsetu to dość długa podróż i NIE polega na zmuszeniu się do czegoś, czego się nie chce. Problem leży w podejściu do seksu, do tego że ludzie nic na ten temat nie wiedzą oprócz pobieznej wiedzy o antykoncepcji i ze się wkłada, są jakieś pozycje i jest miło. Seks w związku to jednak jest spory temat i nie jest jedynie cielesny, nie służy tylko zadowalaniu się i spuszczaniu napięcia. To pole do fizycznej manifestacji osobowości i ich relacji. Robienie loda to nie branie przyrodzenia do ust i machanie głową - w tej wersji rzeczywiście jest obrzydliwe. To hołd dla męskiej energii, możliwość zwizualizowania jej i uporządkowania w sobie. Bardzo ważne dla osobistej równowagi. Zazwyczaj coś co mocno wypieramy takie jest i wskazuje na wewnętrzny problem. Nie zdziwilabym się, gdyby autorka była oniesmielona wobec mężczyzn albo chowała urazę np do ojca, brata, wujka... może była świadkiem jak mężczyzna krzywdzil kogoś w tym ją, może kiedyś obiecała sobie, że nigdy nie zaufa do końca mężczyźnie, może uwierzyła że seks jest zły i nie zasługuje na przyjemność i tworzy związki które są od fundamentu skazane na niepowodzenie. Obrzydzenie ciałem ukochanego mężczyzny to tylko skutek własnych przekonan i jest tylko taflą problemu.
Poza tym rzeczywiście, większość ludzi (przez ten brak świadomości) jest po prostu słaba w łóżku i nie potrafi być reprezentacją swojej męskiej /żeńskiej energii. Mężczyzna powinien dominować, kobieta przyjmować, taka jest baza pożycia. Modyfikacje przychodzą później, ale w życiu i tak musi być zachowana ta równowaga. Wielu ludzi rozumie to źle, bo każda rzecz ma aspekt pozytywny i negatywny, więc rozumieją żeńską energię jako bycie kłodą i pozwalanie na wszystko, a męską jako zdominowanie samego aktu dążeniem mężczyzny (szybki, zwierzęcy seks). Ale są też pozytywne aspekty i muszą się spotkać w połowie, a ich bazą jest miłość. Kobieta wprowadza pierwiastek romantyzmu i emocjonalnej gry, mężczyzna uczy się tego, rozwija swoje serce. Mężczyzna wprowadza kobietę w świat cielesny, uczy przyjemności i zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Jest to niełatwe i szkoda ze nie ma prawdziwej edukacji seksualnej. Takiej, która uczy rzeczywiście ludzi jak działa ich psychika i ciało, przygotowująca ludzi do szczęśliwych związków i zbliżającego pożycia. każdy może się związać i wkładać. Ale to wcale nie oznacza prawdziwego "związku", czyli powiązania między ludźmi w każdej części ich istnienia: ciała, emocji, umysłu, ducha, życia.