Pracuję jako międzynarodowy kierowca kategorii "B"od przeszło 3lat, a miesięcznie robię kilka tysięcy kilometrów. Do 2017 roku nie miałem żadnej kolizji czy wypadku.
Od Stycznia miałem już 2 kolizje i jeden wypadek.
1. Pijany kierowca wracający z sylwestra (stłuczka) 2. Kobieta, która uderzyła w mój tył na światłach 3. Czołówka z młodą dziewczyną, która wracała wstawiona z imprezy (skończyło się wstrząśnieniem mózgu i szyciem mojego łuku brwiowego i ręki)
Samochody do kasacji, ale wszyscy żyją. Masz szacun.
0
2
Autor | 94.254.186.* | 09 Lutego, 2017 03:59
Nie rozumiem w czym problem? Nie jeżdżę samochodami za zawrotne sumy 100 tysięcy, a wręcz posiadam, a raczej posiadałem dwa starsze samochody, z czego starszy miał 18lat.
W sytuacji pierwszej samochód uderzył mój prawy tył, czego efektem była naruszona konstrukcja pojazdu (opinia rzeczoznawcy). Koszt naprawy przewyższał by wartość pojazdu (O odszkodowanie wniosek poszedł do sądu, z racji odmowy wypłaty odszkodowania z OC sprawy, bo był pijany).
Sytuacja trzecia. Myślę, że ważną rolę odegrały tutaj poduszki powietrzne i po prostu szczęście. Tak czy siak przód cały wgnieciony a silnik przesunięty do tyłu. Niby odpala i dałoby się to naprawić, ale wychodzę z założenia, że przy tak poważnym uszkodzeniu pojazdu, lepiej go nie naprawiać. Może i będzie wyglądać tak jak przed wypadkiem, ale zawsze to już jakaś ingerencja w konstrukcje. Z odszkodowaniem sytuacja identyczna jak powyżej.
I uprzedzając ewentualną odpowiedź, że ten 18latek też pewnie sprowadzony i spawany z trzech - nie. Od salonu był w rękach jednego z członków mojej najbliższej rodziny.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Tajemniczy_Masturbator[ Zobacz ]
Nie rozumiem w czym problem - heh, to zabawne pytanie w stosunku do okoliczności. Ale fakt faktem, że mój wpis nie był żadna forma hejtu. Osobiście uważam, że trzeba mieć niezłego skilla, żeby skasować auto (czy dwa) i nie mieć większych problemów zdrowotnych, o życiu nawet nie mówiąc.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika Autor[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 08 Lutego, 2017 23:35
Samochody do kasacji, ale wszyscy żyją. Masz szacun.
Autor | 94.254.186.* | 09 Lutego, 2017 03:59
Nie rozumiem w czym problem? Nie jeżdżę samochodami za zawrotne sumy 100 tysięcy, a wręcz posiadam, a raczej posiadałem dwa starsze samochody, z czego starszy miał 18lat.
W sytuacji pierwszej samochód uderzył mój prawy tył, czego efektem była naruszona konstrukcja pojazdu (opinia rzeczoznawcy). Koszt naprawy przewyższał by wartość pojazdu (O odszkodowanie wniosek poszedł do sądu, z racji odmowy wypłaty odszkodowania z OC sprawy, bo był pijany).
Sytuacja trzecia. Myślę, że ważną rolę odegrały tutaj poduszki powietrzne i po prostu szczęście. Tak czy siak przód cały wgnieciony a silnik przesunięty do tyłu. Niby odpala i dałoby się to naprawić, ale wychodzę z założenia, że przy tak poważnym uszkodzeniu pojazdu, lepiej go nie naprawiać. Może i będzie wyglądać tak jak przed wypadkiem, ale zawsze to już jakaś ingerencja w konstrukcje. Z odszkodowaniem sytuacja identyczna jak powyżej.
I uprzedzając ewentualną odpowiedź, że ten 18latek też pewnie sprowadzony i spawany z trzech - nie. Od salonu był w rękach jednego z członków mojej najbliższej rodziny.
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 09 Lutego, 2017 06:10
Nie rozumiem w czym problem - heh, to zabawne pytanie w stosunku do okoliczności. Ale fakt faktem, że mój wpis nie był żadna forma hejtu. Osobiście uważam, że trzeba mieć niezłego skilla, żeby skasować auto (czy dwa) i nie mieć większych problemów zdrowotnych, o życiu nawet nie mówiąc.