Moze chce mniej zarabiać bo juz nie wie na co wydawac
Stary, za 4 na rękę mogę u Ciebie o 5 rano pod biurem jutro czekać.
Bardzo chciałem swego czasu żeby ktoś pokazał mi zdjęcie polityka który po minimalnej obniżce płacy,jeśli dobrze pamiętam chodziło o sumy ze 12000zł na 11000zł,że nie wie jak za takie pieniądze da rade teraz wyżyć.
Może tym razem się uda.
Proszę o jego zdjęcie,chciał bym zobaczyć prawdziwego idiotę.
Wyślij go na budowę, po tygodniu na łopacie od 6 do 20 za 10zł/h na czarno z płaczem wróci, jeszcze samochód umyje i śmieci wyniesie...
To kiedy przyjść na rozmowę kwalifikacyjną? :D
Ja się równie chętnie zatrudnię! Gdzie się zgłosić?
Nie ma jednej, ogólnopolskiej "satysfakcjonującej pensji". Jeden marzy o pensji rzędu 2000 brutto, inny zarabia milion i i tak jest mało. W pracy handlowca pensja jest akurat bardzo wymierna w stosunku do dochodów. Jeżeli taki pracownik generuje sprzedaż np. na milion złotych, to oczywiście, że to 10000 jest wręcz żenującą, a i tacy handlowcy są. Podane jest za mało okoliczności, żeby wyciągnąć z tego jakieś wnioski, czy pracownik jest faktycznie idiotą.
Zawsze sam może otworzyć firmę z milionowymi obrotami jak mu źle... Sam będzie wypłacał żenujące pensje...
Albo iść do konkurencji, która za wygenerowanie takiego miliona obrotów chętnie zapłaci 50 tys.
Problem jest w tym, że to praca przy rozładunku. Pszczoły luzem.
I trzeba je wyłapać?
Aktualnie pracuje na podobnym stanowisku i dostaje tylko 2k na reke a od 5 musze pracowac.
Ludzie już tacy są...
wszystkie poradniki mowia, ze w takiej sytuacji sie pracownika zwalnia. dlaczego?
jesli mu pensji nie podniesiec, to jesli nie odejdzie, to stanie sie malo wydajni, wiec narazi firme na straty
jesli podniesiesz - daj palec, a reke ugryzie
Podaj email na który można cv składać
Bo to są właśnie nasi rodacy.. Koleś sobie przeliczył ile Ty zarabiasz i uznał że należy mu się 3 razy więcej. Bo nie bierze pod uwagę Twoich kosztów, tego że 10 lat Ci zajęło zbudowanie takiej pozycji Twojej firmy na rynku, ani też tego że na jego miejsce jest 150 innych chętnych.
Proponuję mieć kilku ludzi w zanadrzu i robić jedną robotę zamiast 3 to 5 osobami (ale np przez 8h zamiast 10h). Finansowo wyjdzie niewiele więcej ale jak któremuś odbije to reszta popracuje 2h więcej i wszyscy będą szczęsliwi - robota wykonana, lojalni zarobią więcej a marudzie kij w oko.
benicz dobrze prawi. na jego miejsce znajda sie setki ludzi o podobnych umiejetnosciach i lepszymi kwalifikacjami. nikt go do pracy nie zmusza.
jak jest wart to mu zaplac, jak nie to zwolnij, proste. nie wiem po co sentymenty?
sadzac po wysokosci prowizji chyba jest wart.
to raczej Ty masz bol du*y ze jakis "kmiotek po zawodowce"moze zarabiac normalne pieniadze.
rada: nie licz jego pieniedzy tylko swoje - ile ty masz zysku dzieki jego, zapewne ciezkiej (bo sprzedaz i praca z kilentem to nie jest lekka praca - ciesze sie ze ja nie musze tego robic), pracy.
Dokładnie, jak kolega wyżej. Albo chcesz się piąć do góry. Albo przez swoje uprzedzenia hamować rozwój firmy. Sam przyznałeś, że się sprawdza, więc co to za halo z tym, że po zawodówce.
Prawdopodobnie chodzi o Pawła Poncyljusza, to o popisał się tym słynnym zdaniem
Ja wstaję o 5:45 do szkoły...
DZIĘKI,wygląda na twitterze jakby będąc niemowlęciem z kołyski nie raz wypadł,to i się nie dziwię że takie bzdury gadał :P
Ano to, że mało kto po zawodówce "na cudzym"dostaje taką wypłatę, i pracownik powinien docenić swoje położenie, nawet jeśli jest wykwalifikowany, bo za te stawki na jego miejsce nie dziesięciu, ale pół miasteczka. W końcu mógł po ludzku poprosić o zmianę godzin.
Dobra, dobra, się rozpisała banda po socjologiach i innych zarządzaniach, która płacze jak ktoś ma więcej. Przeanalizujcie sobie fakty.
Po 1 to praca sezonowa. Sezon trwa 4-6 miesięcy maksymalnie.
Po 2 jak ma DOBRY miesiąc zarabia 10-12tyś. Obstawiam, że takich "dobrych"miesięcy to on ma góra 2, a przeciętne jego wynagrodzenie to około 6-7. Tak więc rocznie masz średnio licząc 5 miesięcy x powiedzmy 8 koła =40 tyś (średnia). Tyle rocznie zarabia osoba na normalnym etacie pracując 8h dziennie w fabryce, gdzie po wyjściu nie interesuje jej nic. Ktoś powie, ale on tylko kilka miesięcy pracuje, no tylko pytanie brzmi, co ma robić przez kolejne 6-7 miesięcy? Nikt go nie zatrudni na taki okres czasu za odpowiednią pensję (dylematów wiele, szkoda się rozpisywać)
Po 3, czy ktoś z Was pracował kiedyś jako handlowiec? Ja pracuję tak od 10 lat. Mam pozycję, kontakty, umiejętności. Tego się nie da nabyć w rok przychodząc z drogi. To ciężka harówa, niekiedy po 12-15h dziennie. Klient zawsze ma wymagania. Czasem trafisz na normalnego, czasem na upierdliwca co czepia się każdego szczegółu. Jeżeli mój szef z mojej pracy zarabia miesięcznie 100 tyś, to oddawanie mi 10% byłoby nie fair. Też bym protestował. Pamiętajcie, że pracownik wykonuję pracę dla pracodawcy. Czyli mówiąc wprost, robi to czego nie może/ nie umie/ nie ma jak zrobić pracodawca. Zatem nie jestem jego niewolnikiem, a gościem, który na niego zarabia. Gdyby nie ja, nie miałby tego co ma, a sam nie byłby w stanie tego zrobić lepiej. Mówiąc wprost lepiej 100 tyś podzielić np na 2 i mieć 50 tyś. niż nie mieć niczego.
W Polsce póki co dominuje rynek "pracodawców", ponieważ większość osób jest jeszcze w wieku produkcyjnym, a gospodarka leży i kwiczy. Oczywiście dane GUS mówią co innego, tyle, że te dane dotyczą firm zatrudniających powyżej 20 pracowników, gdzie w/g tych samych danych 85% takich firm należy do kapitału obcego. Tylko 15% firm z tego segmentu jest w Polskich rękach. Nikt nie bierze natomiast danych z tzw "MiS-iów". Czyli małych i średnich firm zatrudniających poniżej 20 pracowników. W Polsce aktualnie 56% wszystkich firm to właśnie MiSie. Dlatego utarło się mówić "na Twoje miejsce czeka 100 chętnych". Tyle, że już pracodawcy narzekają na brak wykwalifikowanej kadry. Z biegiem czasu w przeciągu kolejnych lat, z uwagi na emigrację oraz niż demograficzny, będzie brakowało jakichkolwiek pracowników. Nie tylko wykwalifikowanych, ale nawet takich do łopaty. Specjaliści (min. z Centrum Badań Adama Smitha) prognozują, że nastąpi to w ciągu najbliższych 10 lat. Wtedy rynek będzie "pracownika". To pracodawca będzie się starał by pracownik u niego pracował. Te przemiany powoli następują. Widzę to choćby w moim mieście, gdzie wybudowana potężną fabrykę z miejscami pracy dla ponad 800 osób, a urząd miasta biadoli, że nie ma kto tam pracować (za taką stawkę nikt nie chce). Ściągnięto zagranicznego inwestora, dając mu grunt, zwalniając z podatków i kreując Polaków na murzynów europy, ale Polacy niestety, nie są już tak głupi jak sobie inwestor i urząd miasta myślał i powoli zauważają zmiany.
Morał tego wywodu jest taki, że to nie komuś w dupie się przewraca, tylko pracodawcy mają wiecznie mało. Prezes jeździ mercedesem, a pracowniki 18 letnią astrą. Przy czym prezes wali tylko pieczątkę, a pracownik cały dzień na niego tyra. Polska jest jedynym krajem w UE gdzie mamy największy odsetek "milionerów", którzy dorobili się swojej fortuny w ciągu 10-15 lat. Na zachodzie europy, milionerami są najczęściej osoby, które swój majątek posiadają z dziada pradziada, który rozwijał firmę. Tam szanuje się pracownika, u nas wyzyskuje.
Czym prędzej przestawicie swoje umysły na to by wymagać, a nie tylko potulnie przyjmować, tym szybciej zroz (...)
ucięło :
Czym prędzej przestawicie swoje umysły na to by wymagać, a nie tylko potulnie przyjmować, tym szybciej zrozumiecie jak działa normalny świat. Nie będzie wtedy w szkołach i na uczelniach tekstów typu "a po skończonej nauce jadę do...(u wstaw dowolny kraj)"
Drogi autorze - jak on nie chce, ja chętnie przyjmę tę pracę! Nie robię błędów, ani ortograficznych ani interpunkcyjnych, żadnych innych.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kdm | 83.20.48.* | 17 Maja, 2015 14:11
Moze chce mniej zarabiać bo juz nie wie na co wydawac