Brawo. Taki pracownik to skarb. Bez kibla, żarcia, czy chociaż 10min przerwy zapie*dała. Ale za bycie idiotką to bym Cię na kopach z roboty wypie*dolił.
Idź do lekarza skoro już nawet nie panujesz nad tym co robisz...
W takim przypadku to do lekarza trzebaby raczej wysłać pracodawcę, a nie autorkę. Mimo wszystko zupełnie nie wierzę w prawdziwość historii.
Też mi się zdarzały takie zmiany jako kelnerka i bardzo mnie to wkurzało (nie to, że jest dużo do roboty, tylko brak jakiejkolwiek przerwy).
Nasza szefowa robiła w biurze i do restauracji przychodziła pomóc tylko w wyjątkowych sytuacjach. Normalnie za restaurację był odpowiedzialny supervisor.
Jednego dnia, gdy na zmianie pojawiła się szefowa odstawiłam szopkę, że niby prawie zemdlałam z pełnymi talerzami w rękach przy klientach. Gdy szefowa się dowiedziała, że to z braku jedzenia i że nie jestem jedyną osobą, która nie miała przerwy, to nagle dało się robotę tak ustawić, by wszyscy zawsze tę przerwę mieli. Wystarczył dobry opierdziel na supervisora.
A kodeks pracy nie mówi coś przypadkiem o przysługujących przerwach?
Niech się wali, niech się pali, należy się przerwa.
Nie wiem czemu cię minusują. Dopóki będziecie sobie ludzie pozwalać na takie traktowanie, dopóty będą was tak traktować. Autorka powinna od razu zgłosić sprawę, gdzie należy. Jak im przejrzą śmieciówki pracowników, którzy mają stały grafik i cały czas normalnie zapierdzielają, to od razu się nauczą.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Nika | 85.76.164.* | 12 Listopada, 2019 17:25
Też mi się zdarzały takie zmiany jako kelnerka i bardzo mnie to wkurzało (nie to, że jest dużo do roboty, tylko brak jakiejkolwiek przerwy).
Nasza szefowa robiła w biurze i do restauracji przychodziła pomóc tylko w wyjątkowych sytuacjach. Normalnie za restaurację był odpowiedzialny supervisor.
Jednego dnia, gdy na zmianie pojawiła się szefowa odstawiłam szopkę, że niby prawie zemdlałam z pełnymi talerzami w rękach przy klientach. Gdy szefowa się dowiedziała, że to z braku jedzenia i że nie jestem jedyną osobą, która nie miała przerwy, to nagle dało się robotę tak ustawić, by wszyscy zawsze tę przerwę mieli. Wystarczył dobry opierdziel na supervisora.