Tak, latały drony i helikoptery...
Nie żeby coś, ale nic by się nie odzyskało, co jest dowodem do momentu zakończenia sprawy...
O mamy jasnowidza. Skoro wiesz że sprawa się nie zakończyła, to może jeszcze zdradzisz co zepsuło się w samochodzie szefa
Antyterrorysci do skradzionego samochodu. Aha
To wszystko brzmi jak możliwy scenariusz do F&F9
LSD to szkodliwa substancja
Tak było bo to widziałem jak wracałem z Grecji moim bojingem 747
Jeśli sprawa byłaby zakończona, to nikt by nie szukał dalej dowodów, ewentualnie zatrzymał samochód, wylegitymował i wrzucił na bęben do weryfikacji. Natomiast jeśli sprawa nie byłaby zakończona, to wóz stałby na parkingu policyjnym jako zabezpieczony na rzecz śledztwa dowód. Nie trzeba być do tego jasnowidzem, nawet dopisek 'kilka miesięcy później' nic nie zmienia.
Pomijając już fakt, że policja nie ma takich sił, żeby w dwa nieoznakowane jeździć za każdym samochodem, który mógł być w dziupli. Cosik dużo niespójności...
Może uznali, że auto zostało skradzione z policyjnego parkingu, skoro go nie ma, a powinno być, bo niby nie oddane właścicielowi? I jak tu powiedzieć właścicielowi, że "zgubili"jego auto? :D Ale fakt, przeprowadzona akcja jest... łooo panie, kto panu to wymyślił :D Ale w "zgubienie"auta można uwierzyć i ciche naprawienie szkody.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
kazik | 94.254.232.* | 23 Listopada, 2019 14:18
Antyterrorysci do skradzionego samochodu. Aha