W sumie to nie wiadomo co ona miała na myśli. Na miejscu brata dopytalabym o co chodzi.
Kto co lubi. Jedni lubia z pompą przy ludziach, publicznie w restauracji czy na wierzy Eiffla (w zależności od budżetu) a inni kameralnie tylko we dwoje.
Po to jest okres randkowania żeby to obczaić
Wierzę, że wierzysz, że wieży w Pizie czy Eiffla pisze się przez ż
poszła srać
Mi by się takie oswiadczyny w domu nie podobały. Fakt, zaraza to fajna historia potem dla dzieci, ale no nie. :/ Moze ona pomyślała tak samo. Chciała z pompą a było z flakiem.
Koleś, zaraza zarazą, ale po księżniczkę zawsze podjeżdża się karocą i wiezie na wystawną kolację, bo inaczej się popłacze i zamknie w łazience. Jeśli ma jakieś 15 lat.
A ja ją trochę rozumiem. Może nie chciała z pompą ale jednak nie w domu. To w końcu ma być wyjątkowa chwila. Nie mówię że ma być z rozmachem, wystarczy inne otoczenie np. na spacerze. A skoro długo zwlekał z oświadczynami to mógł poczekać jeszcze trochę.
"E no stara a może by my się ochajtali"to nie zaręczyny. Wnioskuję że gość postąpił w podobny sposób. Poza tym długie zwlekanie z oświadczynami i potem zamiast wynagrodzić dziewczynie czekanie, jakąś kolacją czy czymś takim to rzucenie od niechcenia przy serialu z netflixa "a może za mnie wyjdziesz"to ogólnie zagranie poniżej pasa. Zalecialo brakiem alternatywy i robieniem tego od niechcenia. Teraz to musi dobrze zasuwać na fajny ślub i wesele.
Chyba nie poznałeś za dobrze przyszłej żony. Pewnie w dresie siedziała i nagle bum
Czyli jak oświadczyny w domu to jednoznaczne z dresem i tekstem rodem sebixa spod bloku? Bożu jacy Wy jestescie ograniczeni.
On musi jej wynagrodzić? On musi zasuwać na fajne wesele? A ona ma tylko leżeć i ładnie pachnieć? A jak coś nie pasuje to fochem rzucić?
Życie to nie bajka.
Nie rozumiem. Jak można być tak pustą osobą by rozpłakać się bo oświadczyny nie są z taką pompą. Można zrozumieć, że każdy ma swoją wizję ale robić takie sceny tylko dlatego, że nie jest tak jak sobie wymarzyła. Żałosne. Ja głupia myślałam, że najważniejsze jest uczucie, a nie by zaręczyny były z hukiem.
Na miejscu chłopaka, to bym się zastanowiła czy warto, bo potem będzie sceny odpierdalać przy ślubie: bo pogoda nie taka, a zasłony są ecriu a nie kości słoniowej.
W sumie, skoro i tak że sobą mieszkają i żyją, to są już jak małżeństwo. I zaręczyny i ślub to już tylko formalność, żeby zakomunikować rodzinie, że wszystko jest"jak trzeba". Nie rozumiem tego fetyszu wesela. A zaręczyn to już w ogóle...
Zależy, jak te oświadczyny wyglądały. Jeśli koleś po prostu klęknął z pierścionkiem w kuchni, to faktycznie mogło być jej przykro. Nikt nie mówi od razu o kolacji w Paryżu, ale chociaż jakiś miły spacer i odrobina romantycznej atmosfery. Koniec końców pytasz kogoś, czy spędzi z tobą resztę życia- należałoby zadbać o wyjątkowość tej chwili...
Skoro konsultował się z siostrą to raczej nie było zrobione byle jak. I naprawdę do romantyczności nie potrzeba spaceru, Paryża czy restauracji.
Wątpię by po prostu rzucił pierścionek z hasłem "Masz babo". Nadal uważam, że tutaj narzeczona przesadza. Zakładając, że zrobiło się jej przykro bo w domu, czy to od razu powód by biec i ryczeć w łazience "to takie niesprawiedliwe?".
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Aaa | 5.173.132.* | 20 Kwietnia, 2020 21:03
W sumie to nie wiadomo co ona miała na myśli. Na miejscu brata dopytalabym o co chodzi.
Kto co lubi. Jedni lubia z pompą przy ludziach, publicznie w restauracji czy na wierzy Eiffla (w zależności od budżetu) a inni kameralnie tylko we dwoje.
Po to jest okres randkowania żeby to obczaić
natalkaja [YAFUD.pl] | 21 Kwietnia, 2020 00:15
Mi by się takie oswiadczyny w domu nie podobały. Fakt, zaraza to fajna historia potem dla dzieci, ale no nie. :/ Moze ona pomyślała tak samo. Chciała z pompą a było z flakiem.