Wstałem przed żoną jak co dzień i pojechałem do biura. Był taki niewielki ruch, że byłem w szoku. W biurze nikogo nie było, ale to mnie akurat nie zdziwiło, bo większość i tak ostatnio pracuje zdalnie. Około 10 zadzwoniła małżonka i zapytała wkurzona gdzie ja do cholery jestem. Odpowiedziałem spokojnie, że w pracy, na co ona „W sobotę?!”. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Olkaa | 213.134.173.* | 08 Listopada, 2022 13:12
Też miewam taka dezorientację, gdy święto i wolne wypada w czwartek, w piątek się pracuje. To i w sobotę budzę się i juz chcę wstawać do pracy. Ale szybko się łapie przecież. Biedactwo;)
0
2
Yyy | 5.184.101.* | 08 Listopada, 2022 19:15
Czemu wkurzona? Mieliście co innego zaplanowane?
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Olkaa | 213.134.173.* | 08 Listopada, 2022 13:12
Też miewam taka dezorientację, gdy święto i wolne wypada w czwartek, w piątek się pracuje. To i w sobotę budzę się i juz chcę wstawać do pracy. Ale szybko się łapie przecież. Biedactwo;)
Yyy | 5.184.101.* | 08 Listopada, 2022 19:15
Czemu wkurzona? Mieliście co innego zaplanowane?