Tak to napisałaś, jakby to mąż był winny, że Ci ktoś zajumał torebkę. Może nie bezpośrednio ale zawsze.
Warszawa Bielany.
Miał wspólników
Tak jakby? Nie ma tu żadnego obwiniania męża.
Mam (chyba????) jeszcze prawo do własnych, subiektywnych ocen. Autorka kilkakrotnie zaznacza rolę męża w całej sytuacji co może wskazywać na podświadome obwinianie męża za to co się stało. Jak napisałem - to moja opinia, do której (chyba???) jeszcze mam prawo, zanim forumowiczki mnie dojadą.
Nie twierdzę, że mnie przekonałeś, albo że mnie nie przekonałeś, ale jakoś mnie nie przekonałeś.
Ale na jakiej podstawie tak twierdzisz? Tak są tylko niezbędne informacje. Może to ty podśiadomie musisz o coś obwinić kobietę. Sporo osób tam ma względem płci przeciwnej.
Ale yafudem jest tu kradzież torebki. Nigdzie nie jest napisane że to wina męża jedynie, że akurat w tej chwili był nieobecny co jest stwierdzeniem faktu. Twierdzenie, że autorka obwinia męża nie ma nic wspólnego z własną subiektywną oceną tylko wynika z braku zrozumienia yafuda.
Aż zapytam. Jaka jest różnica pomiędzy "własną subiektywną oceną"a brakiem zrozumienia yafuda?
Wydaje mi, że nawet subiektywnie ocenia się coś co się rozumie.
Jak to w woju uczono: "wolność to uświadomiona konieczność". Jeżeli komuś "subiektywnie" wydawało się, że wolność nie na tym polega, to znaczyło, że nie zrozumiał, na czym wolność polega tak naprawdę. ZOMZ pomógł mu uświadomić sobię tę różnicę.
Już stwierdzenie "nie rozumiem o co chodzi"jest subiektywną oceną zjawiska. W pojęciu mieści błąd. Problem w tym, że często chce się wypowiedzieć swą ocenę po wszechstronnym rozważeniu czyli zbliżoną do obiektywności. Wychodząc z błędnych założeń można dojść wyłącznie do błędnych wniosków.
Musiało to być inne wojsko niż to, które ja znałem bo w tym mi znanym jako uświadomioną konieczność definiowano dyscyplinę a nie wolność. W dodatku żołnierz, zwł polski od wieków walczy o wolność naszą i waszą ale to nie znaczy, że sam jest wolny. Z chwilą przekroczenia bramy koszar jego du/pa należy do jego kaprala (w wojsku każdy ma swego kaprala, nawet generał) i im szybciej to sobie uświadomi tym mu będzie łatwiej. Ty potrzebowałeś kary aby sobie to uświadomić, na czym polega specyfika wolności w zhierarchizowanej społeczności, opartej na zasadzie kolektywnego oddziaływania. Bo - jak wiadomo - w wojsku nie ma odpowiedzialności zbiorowej.
(specyfika wolności w zhierarchizowanej społeczności, opartej na zasadzie kolektywnego oddziaływania. Bo - jak wiadomo - w wojsku nie ma odpowiedzialności zbiorowej.)
Wyraźny sarkazm. Najłagodniejsze określenie to odwracanie kota ogonem.
Masz prawo do swojej opinii na temat yafuda, a inni mają prawo do swojej opinii na temat Twojej oceny sytuacji. To działa w obie strony.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
de Tomaso | 77.111.246.* | 29 Listopada, 2023 15:22
Nie twierdzę, że mnie przekonałeś, albo że mnie nie przekonałeś, ale jakoś mnie nie przekonałeś.