Mam 40 lat Byliśmy z mężem na weselu. Ponieważ z rodziną męża nie często się widujemy,a część kuzynek nawet mnie nie znało chciałam dobrze się zaprezentować... Mąż (nietańczący) zajęty był głównie rozmowami, ja wolałam tańczyć. Wesele trwało w najlepsze kuzynostwo męża (kobiety i mężczyźni), którzy kręcili się ze mną lub koło mnie na parkiecie, prawili mi komplementy. Najczęściej nie chciano uwierzyć ile naprawdę mam lat, uważali, że jestem dużo młodsza. Były to przesympatyczne słowa, które bardzo podbudowały mnie jako kobietę. Uszczęśliwiona i pełna euforii poszłam do męża i mówię "kochanie Twoja rodzina nie wierzy, że mam 40 i myśli że mam najwyżej 33 lata"Na co mąż "Ty się w ogóle tym nie przejmuj w sali jest ciemno i oni niedowidzą"Dla mnie Yafud YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
kokosanka | 78.28.23.* | 17 Marca, 2013 11:32
Może miał na myśli, że wyglądasz jeszcze młodziej, skoro kazał Ci się nie przejmować?;)
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
kokosanka | 78.28.23.* | 17 Marca, 2013 11:32
Może miał na myśli, że wyglądasz jeszcze młodziej, skoro kazał Ci się nie przejmować?;)