Udzielam korepetycji. Ostatnio przyszła do mnie dawna znajoma z gimnazjum, która od 4 lat nie może zdać matury z matematyki. W gimnazjum miałyśmy dobry kontakt, więc potraktowałam ją ulgowo i wzięłam tylko pół kwoty za lekcję. Kilka dni temu miałyśmy pierwsze zajęcia. Na następny dzień dostałam sms, że jednak nie będzie do mnie chodzić, bo zbyt dużo czasu gadałyśmy. Dodam, że to ona non stop mnie zagadywała na tematy niezwiązane z lekcją, a ja jej tłumaczyłam, że jak chce pogadać, to możemy się spotkać na kawę. No cóż, jeszcze jedno: w czasie tamtych zajęć poprosiła mnie o szklankę wody, bo musiała wziąć jakiś lek. Przyniosłam. Po 2 dniach odkryłam, że 2 min mojej nieobecności starczyły jej na przerycie szafki przy moim biurku i zabranie mojego etui na okulary, w którym miałam kilkaset złotych. Oczywiście od razu pojechałam do tej dziewczyny i zażądałam zwrotu. Zostałam wyzwana od kłamców i zmieszana z błotem przez nią, jej siostrę oraz matkę. Wezwałam policję. Stwierdzili, że nie mogą przeszukać jej domu bez nakazu, a jeśli ona twierdzi, że nie posiada nic takiego, to mam sobie poszukać w domu, bo może przełożyłam tę rzecz i o niej zapomniałam. Ja p***dolę. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Ojej | 5.172.255.* | 20 Września, 2016 16:36
Który to już raz?
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 20 Września, 2016 19:42
Temu nie chciała butów ściągać!
A my przez 30 komentarzy walkowalismy kulturę autorki :D
Kalasanty | 94.254.234.* | 20 Września, 2016 19:51
No jasne głupio uciekać bez butów. Wreszcie sprawa rozwiązana. (Mam kod z obrazka KUKU)