Odrzucone demotywatory tekstowe: 1
04.08.2011 23:42 TRASH #9207
17
Historia ta nie jest śmieszna czy zabawna, jest pouczająca. Rzecz się dzieje na początku wakacji. Przeprowadzka.
Od rana cała rodzina jest zabiegana, kończymy się pakować, wszystko przygotowane... Prawie wszystko, jedyną nieprzygotowaną rzeczą był komputer(który wystarczy odpiąć i sru do samochodu). Po południu czekamy na wujka, który załatwiał transport. Czekamy, czekamy... W końcu po prawie godzinnym opóźnieniu przyjechał. Oczywiście strzelał fochy, że co to, że się opie*dalałem cały dzień (mam szesnaście lat, tak, dokładnie tak powiedział), że on musi przyjeżdżać specjalnie itp. No nic. Jako, że ja raczej cierpliwy jestem to jakoś to przeżyłem, mama chciała to mieć za sobą i tłumaczyła co i jak, że jeszcze tylko komputer został itd. Po aż 5 min. odłączania blaszaka i peryferii zaczęliśmy znosić rzeczy do samochodu przeprowadzkowego. Oczywiście wujek tylko stał obok i patrzył jak targamy rzeczy. I tu się wszystko totalnie spie*rzyło... Mój pies, który siedział dotąd w domu wybiegł na dwór nim ktokolwiek zauważył. Pierwszą osobą, która go zobaczyła byłem ja. Zwierzak cały zakrwawiony wrócił zza bloku. Ja wystraszony olałem przeprowadzkę i pobiegłem do weterynarza. Jakoś dalej się ułożyło, na chwilę. Pies został na szyciu i wszystko miało być w porządku. W końcu podjechaliśmy pod nowy dom i zaczynamy wypakowywać rzeczy. Oczywiście wujek tylko stał i się przyglądał. Chłop chcąc mnie chyba pocieszyć (ma BARDZO głupie poczucie humoru i najprawdopodobniej jest sadystą, a przynajmniej myśli jak sadysta) podszedł do mnie i powiedział: "Co się kundlem przejmujesz, mogłeś go przytrzymać ja bym po nim przejechał i po sprawie". Tak wstrząsnęło to mną... obok stała moja matka, jej partner i moja siedmioletnia siostra. W momencie, gdy doszedłem do siebie powiedziałem, głośno, wyraźnie i w twarz =: "przestań pier*olić człowieku, bo pier*olisz jak potłuczony,a to jest ostatnia rzecz jakiej mi ku*wa teraz potrzeba.". Tak. Zatkało go. I moją matkę, która jeszcze nigdy z moich ust nie usłyszała bluźnierstwa też. Właściwie to moją wypowiedzią ten dialog się skończył, a ja odwróciłem się na pięcie i poszedłem po resztę rzeczy.
Właściwie to już koniec. Mówiłem, że to nie ma być śmieszne, a pouczające. Czego to uczy? Uczy, że nie ważne, czy ktoś jest członkiem twojej rodziny, broń swoich racji i honoru tych, co są dla ciebie ważni... Aha i jeszcze jedno, od tamtej pory nie odezwałem się do wujka ani razu,a tamtego dnia dowiedziałem się, że mój pies został uśpiony... YAFUD
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 5 Ten Rok
» 42 Ogółem
Rekord: 4 (05.08.2011)