Odrzucone demotywatory tekstowe: 1
01.07.2012 23:23 TRASH #17497
?
W drugiej klasie technikum, wraz z moją przyjaciółką, postanowiłyśmy zrobić coś głupiego, jak zawsze. Była zima, a w kurtce znalazłam parę petard. Siedząc na samym końcu, koło okna kumpela odpaliła zapalniczką 1 petardę i wyrzuciła przez okno. BUM ! Oczywiście ubaw był niesamowity. To jeszcze raz. Hm..niewypał. I teraz punkt kulminacyjny. No to, jak niewypał, to 2 petardy jednocześnie trzeba odpalić. Nie zdążyłam powiedzieć, że nie uda Jej się wyrzucić 2 petard jednocześnie( nie ma zbyt dobrego oka ;)) Zgadnijcie. Jedna petarda została w środku, w zapełnionej klasie. Ostatnia ławka, licząca 6 osób, w jednej chwili zrobiła się pusta. Krzyczałam do kumpla z przodu, żeby butem "ugasił" petardę. Nie zrobił tego, ponieważ bał się, że podeszwa mu odleci. BUUUM ! Śmiechu nie było końca. Do momentu, aż dowiedziałyśmy się, że ktoś z klasy udał się z tym do wychowawczyni.
Obsrane ze strachu, na drugi dzień poszłyśmy do Niej. Była przerwa, Pani sama w sali układała książki. Dialog wyglądał mniej więcej tak : ( P- wychowawca, J- ja, K- kumpela)
J: Dzień dobry.
P: Dzień dobry dziewczyny. Co chciałyście ?
J: Chciałyśmy porozmawiać o wczorajszym zajściu podczas lekcji z Panem W.
P: A co się stało ?
( W tym momencie spojrzałam się na kumpelę, ona na mnie i wypaliłyśmy):
J + K: To Pani nic nie wie !?
P: O czym ?
J: Niech Pani lepiej usiądzie.
Mina wychowawcy bezcenna. Oczy z sekundy, na sekundę stawały się coraz większe. A my, musiałyśmy czekać dobę, aż wychowawczyni zdecyduję, czy ma nas wyrzucić ze szkoły i powiadomić o tym dyrekcję -.-
YAFUD dla pana W. za "Padnij!" i wychowawczyni, za to, że przeżyła z nami do matury, bez zbędnych wybuchów.
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 2 Ten Miesiąc
» 7 Ten Rok
» 22 Ogółem
Rekord: 2 (08.08.2012)