Odrzucone demotywatory tekstowe: 1
16.04.2013 19:36 TRASH #23320
?
Zostałam zaproszona na imprezę. Lokal mieścił się w samym centrum miasta, więc nie było problemu z komunikacją miejską, aby bezpiecznie dojechać do domu. Już lekko kręciło mi się w głowie i stwierdziłam, że dość na dzisiaj i opuściłam zabawę udając się na tramwaj. Podjeżdża, cały wypchany, ścisk niesamowity, ale wsiadam, kasuję bilet i stoję. Kiedy się już trochę przerzedziło zajmuję miejsce i w tym samym czasie słyszę "Proszę przygotować bilety do kontroli. Blokada kasowników". Pan kanar podchodzi prosto do mnie, więc posłusznie wyjmuję bilet i mu go wręczam, on zaś prosi mnie o legitymację. Podaję mu ją, a on zaczyna wypisywać mandat. Pytam dlaczego to robi, przecież mam bilet. Okazuje się, że od godziny 22 obowiązują bilety nocne, a w ciągu dnia dzienne. Ja miałam dzienny. Nie jeżdżę tramwajami nocą i był to mój pierwszy raz. Nawet z nim nie dyskutowałam, było mi wszystko jedno. Myślałam "ile może wlepić mi za dzienny? 50zł?". Wypisał mandat, wysiadam i patrzę. Patrzę na ten świstek i nie wierzę. Patrzę raz jeszcze. 240zł do końca tygodnia. Wpadłam w szał. Nóż w kieszeni mi się otworzył i w jednej sekundzie znienawidziłam pana kanara. Stwierdziłam, że takiej sumy nie zapłacę i udałam się do zarządu MPK. Pani w pokoiku na mnie spojrzała, przekreśliła 240zł i wpisała 15zł. Nie wiem dla kogo większy YAFUD. Dla mnie za nie dopatrzenie, czy dla kanara za to, że próbował za wszelką cenę na mnie zarobić.
Profil oglądano
» 1 Online
» 1 Dzisiaj
» 1 Ten Tydzień
» 1 Ten Miesiąc
» 6 Ten Rok
» 51 Ogółem
Rekord: 5 (16.04.2013)