Archiwum śmiesznych tekstów

Strony<1 >

21.06.2010 19:16#2353

6930

Głosy: 8966

Komentarze: 79

Źródło

Dziś dowiedziałem się, że studentka, którą zatrudniłem jako korepetytorkę dla mojego syna jest w rzeczywistości jego dziewczyną. Od trzech tygodni płaciłem jej 30 zł za godzinę za to, że dymała mojego syna w jego pokoju. YAFUD

Ostatnio komentowane wpadki

YAFUD #	Komentarz
44596	01 Czerwca, 2020 10:04 Rwsu napisał(a) komentarz
44598	01 Czerwca, 2020 10:02 Quwv napisał(a) komentarz
44596	01 Czerwca, 2020 09:51 SiN napisał(a) komentarz
44598	01 Czerwca, 2020 09:39 Jaczuro napisał(a) komentarz
44598	01 Czerwca, 2020 09:13 TorcikO napisał(a) komentarz
44597	01 Czerwca, 2020 08:39 iwonka1207 napisał(a) komentarz
44596	01 Czerwca, 2020 08:02 fejk napisał(a) komentarz
44595	01 Czerwca, 2020 07:54 fejk napisał(a) komentarz
44593	01 Czerwca, 2020 07:51 fejk napisał(a) komentarz
44597	01 Czerwca, 2020 06:10 Panna X napisał(a) komentarz
44598	01 Czerwca, 2020 06:05 Upst napisał(a) komentarz
44593	01 Czerwca, 2020 05:45 Kurp napisał(a) komentarz
44597	01 Czerwca, 2020 05:38 Aaa napisał(a) komentarz
44597	01 Czerwca, 2020 05:37 Jankeska napisał(a) komentarz
44596	01 Czerwca, 2020 04:53 Stsu napisał(a) komentarz
44598	01 Czerwca, 2020 01:33 Onami napisał(a) komentarz
44597	31 Maja, 2020 23:15 Chyba Ktoś napisał(a) komentarz
44597	31 Maja, 2020 21:30 htqp napisał(a) komentarz
44587	31 Maja, 2020 19:42 xss napisał(a) komentarz
44592	31 Maja, 2020 19:21 Jaczuro napisał(a) komentarz

21.06.2010 14:16#2349

-275

Głosy: 1015

Komentarze: 10

Jak zwykle szykując się na wykłady robiłam wszystko w pośpiechu. Nie zdążyłam umyć włosów więc "wczorajsze" upięłam w koński ogon. Dla utrwalenia popsikałam je lakierem do włosów. Po chwili zauważyłam, że lakier ma dziwny zapach. Pomyliłam butelki, przez pomyłkę użyłam sprayu do kurzu... YAFUD

Strony<1 >

« Śmieszne historie z poprzedniego dnia (2010-06-20)Śmieszne historie z następnego dnia (2010-06-22) »

INSTAGRAM

TWITTER

PINGER Zaakceptowanych: 15279, Odrzuconych: 26583, Oczekujących: 18