Historia zawiła, pouczająca i ani trochę nie śmieszna, więc jak wam to nie pasuje, to wypierdalac na vichana albo inne gowno z chujowymi pastami. Ogólnie rzecz biorąc kawał ze mnie skurwiela. Właściwie od zawsze. Odkąd pamiętam kłopoty zawsze były moim drugim imieniem. Przykładowo już w wieku 13 lat miałem kuratora za posiadanie narkotyków a skąd je miałem nie pytajcie, bo sam już nie pamiętam, ale chuj w to, nie o tym. Mam 24 wiosny i niedopierdolenie mózgowe, które sprawiło, że przez dobre 15 lat byłem ślepy jak jebany kret. Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale od zawsze szukałem w laskach czegoś więcej niż cycków i dupy. Zerżnąłem ich na pęczki kręcąc je z klubów, z uczelni, z imprez, od kumpli, czasami nawet z miasta. NIe wiem czego szukałem ale szukałem kogoś z kim będę mógł pogadać absolutnie o wszystkim. W czym przejawiała się moja ślepota? W tym, że taką kobietę miałem przez te właśnie wcześniej wspomniane 15 lat na spokojnie obok siebie. Była moją koleżanką z podwórka. Nigdy niczym sie nie wyrozniała, przecietna uroda, niepozorna szara myszka, która w gimbazie ani jednej imprezy nie zaliczyła. No kompletne towarzyskie zero zdawałoby się, zawsze zostawała w moim cieniu. Wtedy tak myślałem, jako popierdolony liceogimbus. Nie widziałem w niej niczego poza przyjaźnia - zartowaliśmy razem, w necie nawet przybraliśmy wspólną tożsamość (udawaliśmy bliźnięta, czuła się z tym bezpieczniej, miała dziewczyna swoją przykrą przeszłość). No ogólnie mocna przyjaźń ale bez perspektyw na coś większego. Po maturze odpierdalałem naprawdę gigantyczne maniany. Jako studencki pierwszak prawie zajebałem gościa, który kiedyś zrobił jej krzywdę ale obyło się bez krzyku i większego przypału, na trzecim roku studiów ze stosunków europejskich (śmiejcie się kurwy dalej, zajebisty kierunek się okazał, dostałem posadę rzecznika wojskowego w Bilbao i nie dość, że mam kurwa profity rasowego, hiszpańskiego wojaka to i pensja 5k ojro na misionc) zupełnie przypadkowo wjebałem się w kontakty z grupą przestępczą w sumie nie wiem nawet jak. Wtedy właśnie po raz pierwszy spierdoliłem za granicę (też Hiszpania, tylko nie to wybrzeże). Starzy się ode mnie odwrócili, wyjebali wszystkie moje rzeczy bo ojciec, jeden z najlepszych prawnikow na Podlasiu uznal, że przynoszę mu hańbę. Myślałem, że zostałem sam. Dalej ruchałem randomowe laski, dalej bawiłem się jak debil ale czułem, że jest we mnie jakaś dziura. A wiecie czym wyrwana? Jej nieobecnością. Tak cholernie mi jej kurwa brakowało, jak nikogo. W dupie miałem to co myślą moi starzy, w dupie miałem studia, w dupie miałem kurwa wszystkie te wykorzystane przeze mnie laski. Brakowało mi JEJ. Wróciłem do Polski a ona była jedyną osobą, do której mogłem się zwrócić o pomoc. Pomimo tego, że zraniłem ją nagłym wyjazdem bo straciła przyjaciela wiecie co, kurwy? Pomogła mi. Przytuliła mnie do swojej bujnej piersi jak gdyby nigdy nic, jakbym był jej starym dobrym ziomeczkiem z podwórka, którym byłem jako dzieciak. 4 lata różnicy nas dzieli a mi rozmawia się z nią jakby była starsza ode mnie. Nikt nigdy nie okazał mi tyle miłości i ciepła co ona. Zrozumiałem wtedy, że to ona jest tym czego szukam. I wiecie co? Gówno. Chuj. Wszystko się jebło. W dniu, w którym nocowałem u niej, piliśmy wino takie jakie lubiła, jakieś dwa lata temu, okazało się że ma chłopaka. Znaczy kurwa wiedziałem że ma chłopaka, ale nie wiedziałem, że traktuje go serio. W sumie nawet z nim zamieniłem kilka zdań, typowa internetowa pizda. Bo ten związek był na odległość. Nie wiem po co w to brnęła, po prostu poznała typa gdzieś tam no i tak mocno się zżyli że się w nim zakochała. Ogólnie rzecz biorąc na początku szok, potem ból potem przeszło i w ten oto cudowny sposób znalazłem się w największym kurwa friendzone w historii. Ba, ja pierdole, nawet nie raz pomagalem im rozwiazywac jakies problemy miedzy nimi. Mialem ochote rozniesc goscia przy byle pierwszej okazji, mialem ochote obic mu ta ciotowatą, pryszczatą, uzaleznioną od internetu mordę za to jak bardzo ją krzywdził. Ale otrząsnąłem się, znów zacząłem chodzić na dupy, znów zacząłem traktować ją jak przyjaciółkę. Byliśmy dla siebie 24/7. To była zima, a on zerwał z nią w walentynki. Pierdolonym smsem czy czymś tam chuj nie ważne. W każdym razie wyczułem że to może być chwila dla mnie i znów zaangażowałem się w nią. Potępiała mnie w moich działaniach w sensie w tym że dymałem każdą pierwsza lepszą. W sumie tak nap-rawdę nie wiem po co to robiłem, po prostu to robiłem, tak jak typy nie wiedzą po co lecą na ręcznym ja nie wiedziałem po co prowadzę kolejną pannę w krzaki. Po jakichs dwóch latach wrócili do siebie oczywiście znów przez internet XD a i mi się w życiu pokomplikowało, bo też wtedy kogoś poznałem. Skończyłem na spokojnie studia (średnia 4,5 chuje), ją też wyrwałem w klubie. Dymaliśmy się jak zwierzęta poza tym robiła świetną laskę i była naprawdę śliczna. Myślałem, że może w końcu uda mi sie zostac z kims na dluzej. Postanowilismy ze wyjedziemy razem. Z jakies 3 dni przed wyjazdem umowilem sie z moja przyjaciolka na piwo w malej knajpce niedaleko bloku w ktorym mieszkala, przyszla z jeszcze innym wspolnym ziomkiem - gejem (ale naprawde spoko gej, nigdy nie dobieral sie do mojej dupy albo do dupy innych kumpli, no normalny gosc po prostu no tyle ze wolal fiuty) i ladnie sie spilismy. Znaczy ja i ten ziomek gej, ona saczyla tylko warke z sokiem malinowym i smiala sie razem z nami przy rozmowach o glupotach. Ziomek poszedl do klopa a mi cos wyjebalo do lba, zeby powiedziec jej, ze ja kocham. Po prostu nie wiem czemu to zrobilem, po pijaku czlowiek gada rozne kurwa rzeczy. Powiedziala mi ze kocha tamtego i ja jestem dla niej jak brat i raczej nie. Rozryczalem sie jak dziecko, ale ziomus mnie ogarnal (bynajmniej nie dymajac mnie na pocieszenie pierdolone chuje) i pozniej juz bylo spoko. Najgorsze jest to, ze nie powiedzialem jej o tym ze wyjezdzam i po raz kolejny potraktowalem ja jak gowno wysylajac jej tylko smsa z lotniska ze wylatuje i raczej nie wrócę bo dostałem naprawdę zajebistą fuchę a poza tym Izka jest chyba tą z którą mogę być. Kontakt się urwał, ja skupiłem się na robocie. Dostalem sluzbowe auto (focusa 2k12 1,6 w dieslu biedne kurwy), zajebiste mieszkanie na wzgorzu i 20k ojro na umeblowanie wedlug siebie. No zyc nie umierac, czulem sie jak dziecko wyruchane przez papieza po prostu. Mega euforia. Zycie sie toczylo, robote polubilem, poznalem nowych, sniadoskórych kumpli z woja ktorzy byli fest chlopy, zwlaszcza jeden, ktory czesto przyjezdzal ze mna na meczyki, bo uwielbiam napierdalac z Fife. I gralismy tak sobie razem czasami. Pewnego dnia wracam z roboty sam, bo on wyrwal sie wczesniej a i mi sie udalo bo cos tam w jednostce sie pojebalo i musialem wracac do chaty przygotowac raport (jako rzecznik to proste chyba). Wbijam na chate, a tam jakies krzyki, jeki no kurwa jakby ktos mi moja kobiete posuwal. I zgadnijcie co. ZIOMUS POSUWAL MOJA LASKE W MOIM WLASNYM LOZKU. Myslalem, ze gnoja kurwa zapierdole na smierc. Wyjebalem i jego i ta kurwe, ktora mnie zdradzila (w sumie nic dziwnego, zdobylem ja w godzine) razem z jej rzeczami ktore slicznie stoczyly sie po schodkach, po tym incydencie obojga wiecej ne widzialem. Bylem w chuj zalamany. Chyba jeszcze nigdy tyle alkoholu nie wypilem co w tym okresie. Bylem sam, nie mialem do kogo mordy otworzyc, nie mialem z kim o tym pogadac bo chlopakom z roboty do tego stopnia nie ufalem. No i zdecydowalem sie. Zadzwonilem do niej na skype. Okazalo sie, ze ona tez sie rozstala z tym swoim, bo przeszkadzalo jej to ze jest pierdolonym nierobem i nieudacznikiem ktory niczego w zyciu nie osiagnie tak czy inaczej. Ogolnie gosc na bezrobociu, zyje na utrzymaniu rodzicow no, cos takiego. Jakos tak, walic to. W kazdym razie jak ja zobaczylem no serce mi peklo, lzy zaczely mi sie same lac strumieniami. Mowcie sobie ze jestem placzliwa pizda, chuj mnie to obchodzi. Wygladala pieknie. Nigdy wczesniej nie widzialem jej w ten sposob. Nagle nie widzialem jej niedoskonalosci nie widzialem jej nadwagi, bladej cery, nagle stala sie dla mnie najpiekniejsza na swiecie. Slyszalem tylko jej cieply, niski glos, widzialem jej sliczne zielone oczy i niesmialy usmiech. Wtedy uzmyslowilem sobie ze beda z nia albo z nikim. Poruszylem temat nas. Powiedziala, ze sie zastanowi. Rozmawialismy dzien w dzien od tamtego wieczoru, opowiadala mi o swoich problemach, klopotach, zmartwieniach. Opowiadala mi ow wszystkim o czym mysli, o tym co ja trapi a ja chlonalem to z prawdziwa zapalczywoscia. To nie bylo typowe babskie pierdolenie o szmineczkach, nowych szpilkach, sukieneczkach innych pierdolach. Naprawde mega sie w nia wciagnalem i spijalem kazde slowo z jej drobnych ust. To trwalo dwa tygodnie. Nie spodziewalem sie, ze za dwa tygodnie od dnia pierwszej internetowej rozmowy moj swiat sie zmieni. Dala mi szanse. Powiedziala, ze powinnismy sprobowac i ze ona tez tego potrzebuje. Przylecialem do niej praktycznie dwa dni pozniej i to byla dla niej niespodzianka bo o niczym jej nie mowilem. Na przywitanie zamiast standardowego ziomkowskiego misiaka pocalowalem ja, a ona mnie nie odtracila. Byla taka malutka, niziutka, kragla i miekka. Pomimo tego ze moja eks nadawala sie na rozkladowke playboya od tamtej chwili nie miala szans z moja niedoskonala pieknoscia. Zartowalismy jak dawniej, rozmawialismy o wszystkim jak dawniej, ale mielismy cos wiecej - mielismy siebie. Wyjechalismy na wspolny weekend do domkow na mazury. Moja pani gotuje jak mistrzyni kuchni, porusza sie jak kotka i to wlasnie przy niej czuje sie zajebiscie spelniony. Dopiero wtedy poczulem ze zyje. Wtedy na tych mazurach. Jej rodzice zawsze mnie lubili, to samo bracia ogolnie byli dla mnie jak rodzina ale kiedy powiedzielismy im ze jestesmy razem slyszalem tylko 'w koncu, ile mozna bylo czekac'. Brzmi jak pierdolona historia z chwili dla ciebie ale to gowno prawda. Musialem wracac do Hiszpanii. Ona musiala wracac na uczelnie. Za tydzien stanela przed moimi drzwiami w z walizka, slodkim usmiechem i kapeluszem na burzy jej kasztanowych lokow, wpatrywala sie we mnie tymi swoimi oczami z usmiechem na ustach. Myslalem, ze kichy mi ze szczescia na sciany bryzna i znow bede musial calosc remontowac. Noca wpatrywalem sie w jej biale, miekkie, nagie cialo, kiedy spala sluchalem jej miarowego oddechu. To bylo cos niesamowitego. Czulem ze tutaj jest moje miejsce, nie bylo juz zadnej pustki, liczyla sie tylko ona. Jest teraz ze mna. Wyjezdza w przyszly weekend, chce skonczyc studia i przeprowadzic sie tutaj, do mnie. Wiem, ze to sie nam uda. Ozenie sie z nia, zrobie jej trojke dzieci i razem bedziemy zyli dlugo i szczesliwie. Jestesmy dla siebie stworzeni. A wiecie skad to wiem? Od niej. I jebcie sie wszyscy na ryj, jestem najszczesliwszym facetem na ziemi. Moja nauka dla Was - przestancie patrzec na tylko urode i nie szukajcie przygod na miescie. To czego potrzebujecie czesto jest tuz przy waszym boku. Pozdro, mordy! YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Historia może i ciekawa,ale napisana w tragiczny sposób,imponująca kultura języka.I powiedz mi,taki sukces życiowy osiągnąłeś obrażając innych jak w historyjce i ruc..ha..jąc wszystko co sie rusza?Jak dla mnie albo fejk,albo po prostu masakrycznie przekolorowana prawda.
Niby spoko, ale dziwię się, że dziewczyna nie brzydzi się być z taką..no...męską dz*wką. Sory za szczerość, ale tak to wygląda - jesteś tak zużyty jak dz*wka z burdelu, pół miasta widziało twoją d*pę, może masz syfa itd. Serio tacy ludzie później jak gdyby nigdy nic zakładają rodziny??
1
13
pinda | 77.10.15.* | 25 Października, 2015 17:28
Na nastepny raz powstrzymaj sie od inwektyw i opisow o r..haniu- tekst bedzie wtedy o wiele wiele krotszy i ... przyswajalny.
2
14
xD | 95.108.14.* | 25 Października, 2015 17:35
Nigdy nie czytalem tak zalosnej historii napisanej przez typowego buraka, ktorego poziom IQ moze rownac sie tylko z jego elokwencja.
Po mojemu to te wszystkie przekleństwa i teksty o r**%niu są po to, żeby nie było zbyt ckliwie. No bo zakochać się dla takiego ziomka to wstyd jak c##j. Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-10-25 21:31:22 [Powód:Używanie słów powszechnie uznawanych za wulgarne]
moi drodzy, otóż wyjaśniam. jest to język typowy dla chanów (np. vichan, uczucio albo rakowisko karachan). historyjka też typowa dla tych past, choć zazwyczaj na końcu wychodzi, że jest dalej sam.
Dzięki. Przeczytałem pierwsze dwa lub trzy zdania tych wypocin i mi się dalej nie chciało - przewinąłem do komentarzy z nadzieją, że ktoś streści w kilku słowach i się nie zawiodłem. Pozdrawiam.
W odpowiedzi na komenatrz #17 użytkownika Tl;dr[ Zobacz ]
0
22
fejk | 89.77.195.* | 26 Października, 2015 15:08
Och, to będzie takie słodkie! ^^ Mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać i nauczą się korzystać i pisać na komputerze, zanim zaczną chodzić :D
W odpowiedzi na komenatrz #20 użytkownika Salome[ Zobacz ]
Drogi autorze, zmartwię Cię. Osoby, które tak gardzą innymi i czują się dużo lepsze od reszty ludzi w koncu zaczynaja gardzic sobą i być nieszczesliwe. Ponadto taka meska kur*wa jak ty ktora ru^cha kazda dziure na miescie szybko znudzi się nawet najpiekniejsza swoja miloscia, kwestia miesiaca, pol roku, roku, trzech, niewazne, zdradzisz ja predzej czy pozniej. Wspolczuje tlyko tej dziewczynie, bo wydaje sie fajna, wspolczuje jej takiego niewychowanego, pretensjonalnego chuya-dzieciaka, który zrani ja z pewnoscia. Nie jestes jej wart. jesli naprawde ja kochasz, pozwol jej byc szczesliwa z kims innym. P.S. 4,5 srednia na stosunkach europejskich to nie zaden wyczyn, wrecz przeciwnie, slabo. wiec nie chwal sie tak :)
TL;DR daje minusa. Użytkownik dostał ostrzeżenie za tą wypowiedź: 2015-11-03 09:55:09 [Powód:Komentarz poniżej poziomu]
0
25
Kowalska | 83.21.81.* | 04 Listopada, 2015 17:52
żenada jak mozesz tak wyzywac ludzi, to że przeczytalismy twoją mala gowniana zalosna historie nie daje ci prawa tak robic, po za tym tez sadze ze jestes przegryw zycia i masz wyimaginowana wyobraznie, nie zarabiasz tyle , żałosne to wszystko
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Poprawiacz [YAFUD.pl] | 25 Października, 2015 14:44
Moje doświadczenie życiowe mówi, że osoby gardzące innymi ludźmi (w podobny sposób jak autor) szczęścia w życiu trwale zaznać nie będą mogli.