Przed chwilą przyszła do nas kobieta, w by rękach trzyma ostrożnie czarne pudełko. "Mam do pani wielką proźbę". Z owego pudełka wyjmuje delikatnie mały zielony traktorek z koparką. "to ulubiona zabawka mojego zmarłego synka, tu przy łyżce odpadły dwie śrubki. Miałaby pani tak małe śrubki?"I patrzy na mnie wielkimi smutnymi oczami. "Zaraz poszukam, pani może zaczeka chwilę"W tej chwili wyskakuje szef z zaplecza, patrzy na zabawkę i ni z gruszki ni z pietruszki "zaraz dziecku zabawkę naprawimy i jeszcze dzisiaj się nią pobawi". Kobieta przeprosiła nas na chwilę i wyszła. A mówiłam mu tyle razy by się nie wtrącał.... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.