Dziękuję wszystkim obleśnym i brudnym świniom które, po wykonaniu anusem pracy w toalecie, nie myją rąk i tak łażą i wszystko dotykają. Nawet nie wiem jak można tak żyć. Myślałem, że PODSTAWOWE zasady higieny są raczej wszystkim znane przynajmniej wśród ludzi, którzy dyplomują się wyższym wykształceniem. Pogoda ładna, weekend, a ja siedzę na kiblu i mam zamiar właśnie wydalić jelita. Mam rota wirusa. Skąd wiem, że przywleczonego z pracy? Bo to jedyna opcja. Przeanalizowałem sytuację i wiem kiedy użyłem innej pracowej toalety niż zwykle, dodałem okres inkubacji i wszystko się zgadza. Dla wszystkich brudnych niemyjących rąk po toalecie świń - kij wam w ucho bo w tyłek to pieszczota. Co z tego że ja myję ręce skoro potem dotykam klamek które są już zakażone (rota wirusy są bardzo żywotne). Nawet nie mam pojęcia jak można być tak obleśnym. Dla mnie - YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
T3TRU53K | 46.232.128.* | 23 Czerwca, 2016 11:58
Wielki czyscioszek, a nie wie, ze drzwi w publicznej toalecie otwiera sie lokciem...
1
2
O | 31.175.2.* | 23 Czerwca, 2016 13:21
To sie nazywa obsesja;) te wyliczenia;)... nie wiesz, ze w powietrzu jest tyle bakterii, wirusow, grzybow, ze wystarczy ze jestes choc troche oslabiony i juz jestes chory? Rece trzeba myc, to bez dyskusji, ale ja w tym przypadku stawialabym na nerwice, a nie zlapanie rotawirusa w publicznej toalecie;)
0
3
pinda | 77.182.71.* | 23 Czerwca, 2016 17:53
To jednak bardzo dziwne, skoro autor ma taką obsesję, że w ogóle udaje się do publicznej toalety! Przecież TAM można dostać nie tylko rotawirusa. Są takie specjalne przenośne toalety z kartonu, które wytrzymują ciężar do 120 kg. Można nabyć w necie u zachodniego sąsiada;)
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika O[ Zobacz ]
0
4
O | 188.146.9.* | 23 Czerwca, 2016 18:20
Jasne. Poza tym skad on wie ze ma rotawirusa? Jest lekarzem? Zrobil badanie kalu? A jelitowke mozna zlapac wszedzie, chocby jedzac cos na miescie. Nawet myjac rece 100razy dziennie i nimu nie jedzac, a sztuccami wylacznie;) i tak jak pisalam, kazda chorobe mozna zlapac, nawet zachowujac maksimum higieny. Wystarczy byc oslabionym, przemeczonym. Ale to chyba wie kazdy czlowiek, z wyzszym wyksztalceniem tym bardziej;)
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika pinda[ Zobacz ]
0
5
O.1 | 194.116.252.* | 24 Czerwca, 2016 11:07
Kiedyś, mieszkając w akademiku, złapałam paskudną jelitówkę. Pół nocy spędziłam na tronie, lało się z każdej dziury. Zostawiłam po sobie czystą toaletę, myłam ręce. Poszłam pod prysznic. Kiedy się kąpałam, sąsiad wyszedł ze swojego pokoju i poszedł się załatwić (wspólna łazienka na 4 pokoje). Na drugi dzień był tak samo chory jak ja. Wniosek jest taki, że jelitówkę można złapać z powietrza :D
0
6
O | 31.174.40.* | 24 Czerwca, 2016 13:45
OO ludzie... a nie jedliscie czasami tymi samymi sztuccami, badz byly dokladnie nieumyte? Bo ja staram sie niezwykle rzadko korzystac z publicznych toalet, a jelitowke zlapalam (tak sadze) w jakiejs knajpie, w ktorej w ten sam dzien jadlam. Poza tym, idac Twoim tokiem myslenia, kiedy jedna osoba w domu choruje, wszyscy powinni, bo przeciez wirusa tak latwo sie nie pozbedziesz. Mimo ze toaleta wydaje sie byc czysta. Winne jest wylacznie oslabienie. Przeciez chociazby korzystajac z komunikacji miejskiej, siadasz na nieodkazonych siedzeniach, dotykasz nieodkazonych rurek, a potem ta sama reka dotykasz tel i przystawiasz do twarzy. Wiesz ile bakterii, wirusow, grzybow tym samym przenosisz na swoje cialo? I co? Jakos ludzie nie choruja po kontakcie z innymi ludzmi. To sie nazywa odpornosc;) Winnym jest wylacznie oslabiony organizm i tyle.
W odpowiedzi na komenatrz #5 użytkownika O.1[ Zobacz ]
0
7
O.1 | 194.116.252.* | 24 Czerwca, 2016 22:15
Tymi samymi sztućcami z sąsiadem z innego pokoju? O_O Nie. I tak, wszyscy w domu (a właściwie pokoju...) byli chorzy. Pierwszy był syn, który przyniósł to ustrojstwo z przedszkola (więcej dzieci w przedszkolu było chorych), potem ja i mąż, potem sąsiedzi... Myślisz, że cały segment w akademiku akurat był osłabiony? :D Ja myślę, że niektóre wirusy są bardziej paskudne, niż inne... :/
W odpowiedzi na komenatrz #6 użytkownika O[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
T3TRU53K | 46.232.128.* | 23 Czerwca, 2016 11:58
Wielki czyscioszek, a nie wie, ze drzwi w publicznej toalecie otwiera sie lokciem...
O | 31.175.2.* | 23 Czerwca, 2016 13:21
To sie nazywa obsesja;) te wyliczenia;)... nie wiesz, ze w powietrzu jest tyle bakterii, wirusow, grzybow, ze wystarczy ze jestes choc troche oslabiony i juz jestes chory? Rece trzeba myc, to bez dyskusji, ale ja w tym przypadku stawialabym na nerwice, a nie zlapanie rotawirusa w publicznej toalecie;)
pinda | 77.182.71.* | 23 Czerwca, 2016 17:53
To jednak bardzo dziwne, skoro autor ma taką obsesję, że w ogóle udaje się do publicznej toalety! Przecież TAM można dostać nie tylko rotawirusa.
Są takie specjalne przenośne toalety z kartonu, które wytrzymują ciężar do 120 kg. Można nabyć w necie u zachodniego sąsiada;)
O | 188.146.9.* | 23 Czerwca, 2016 18:20
Jasne. Poza tym skad on wie ze ma rotawirusa? Jest lekarzem? Zrobil badanie kalu? A jelitowke mozna zlapac wszedzie, chocby jedzac cos na miescie. Nawet myjac rece 100razy dziennie i nimu nie jedzac, a sztuccami wylacznie;) i tak jak pisalam, kazda chorobe mozna zlapac, nawet zachowujac maksimum higieny. Wystarczy byc oslabionym, przemeczonym. Ale to chyba wie kazdy czlowiek, z wyzszym wyksztalceniem tym bardziej;)
O.1 | 194.116.252.* | 24 Czerwca, 2016 11:07
Kiedyś, mieszkając w akademiku, złapałam paskudną jelitówkę. Pół nocy spędziłam na tronie, lało się z każdej dziury. Zostawiłam po sobie czystą toaletę, myłam ręce. Poszłam pod prysznic. Kiedy się kąpałam, sąsiad wyszedł ze swojego pokoju i poszedł się załatwić (wspólna łazienka na 4 pokoje). Na drugi dzień był tak samo chory jak ja. Wniosek jest taki, że jelitówkę można złapać z powietrza :D
O | 31.174.40.* | 24 Czerwca, 2016 13:45
OO ludzie... a nie jedliscie czasami tymi samymi sztuccami, badz byly dokladnie nieumyte? Bo ja staram sie niezwykle rzadko korzystac z publicznych toalet, a jelitowke zlapalam (tak sadze) w jakiejs knajpie, w ktorej w ten sam dzien jadlam. Poza tym, idac Twoim tokiem myslenia, kiedy jedna osoba w domu choruje, wszyscy powinni, bo przeciez wirusa tak latwo sie nie pozbedziesz. Mimo ze toaleta wydaje sie byc czysta.
Winne jest wylacznie oslabienie. Przeciez chociazby korzystajac z komunikacji miejskiej, siadasz na nieodkazonych siedzeniach, dotykasz nieodkazonych rurek, a potem ta sama reka dotykasz tel i przystawiasz do twarzy. Wiesz ile bakterii, wirusow, grzybow tym samym przenosisz na swoje cialo? I co? Jakos ludzie nie choruja po kontakcie z innymi ludzmi. To sie nazywa odpornosc;)
Winnym jest wylacznie oslabiony organizm i tyle.
O.1 | 194.116.252.* | 24 Czerwca, 2016 22:15
Tymi samymi sztućcami z sąsiadem z innego pokoju? O_O Nie.
I tak, wszyscy w domu (a właściwie pokoju...) byli chorzy. Pierwszy był syn, który przyniósł to ustrojstwo z przedszkola (więcej dzieci w przedszkolu było chorych), potem ja i mąż, potem sąsiedzi... Myślisz, że cały segment w akademiku akurat był osłabiony? :D Ja myślę, że niektóre wirusy są bardziej paskudne, niż inne... :/