Zapisałem się na kurs prawa jazdy. Egzamin praktyczny za pierwszym razem - oblałem na parkowanie. Za drugim razem - zapomniałem zapiąć pasów. Za trzecim - egzaminator stwierdził, że zbyt nerwowo prowadzę. Za czwartym razem w końcu zdałem. Jak już miałem prawko, pożyczyłem auto od ojca. Wjeżdżam na parking przed sklepem i zahaczam o słupek. Zadrapanie całej prawej strony. Ojciec nie dał mi już nigdy samochodu. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Dr.PerRectal | 77.222.233.* | 05 Listopada, 2025 23:33
Żałosna prowokacja.
Curvantez | 46.112.80.* | 06 Listopada, 2025 12:08
Bo to samochód ojca, nie twój.
Poczekaj, aż będzie potrzebował żeby go przywieźć z imprezy;)
Żabi Kruk | 185.208.152.* | 06 Listopada, 2025 17:08
Ten samochód to wózek inwalidzki. Popatrz na rysunek; gość ma coś z rękami.