Zapisałem się na kurs prawa jazdy. Egzamin praktyczny za pierwszym razem - oblałem na parkowanie. Za drugim razem - zapomniałem zapiąć pasów. Za trzecim - egzaminator stwierdził, że zbyt nerwowo prowadzę. Za czwartym razem w końcu zdałem. Jak już miałem prawko, pożyczyłem auto od ojca. Wjeżdżam na parking przed sklepem i zahaczam o słupek. Zadrapanie całej prawej strony. Ojciec nie dał mi już nigdy samochodu. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Zacznijmy od tego, że gość, który oblał na parkowaniu i nie zapiął pasów, dostał ostatecznie uprawnienia do poruszania się dwutonową maszyną. System działa. Ledwo dostałeś plastik do ręki, a już poszedłeś na wojnę z elementem małej architektury, jakim jest Bogu ducha winien słupek parkingowy. I przegrałeś. Twój tata, widząc ranę bojową na swoim aucie po pierwszej samodzielnej misji syna, podjął jedyną słuszną decyzję menedżerską - zwolnił kierowcę i odebrał mu narzędzie pracy. Dzięki tobie polskie drogi są dziś odrobinę bezpieczniejsze. Kup sobie rower. Albo lepiej nie, jeszcze wjedziesz w przystanek.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Dr.PerRectal | 77.222.233.* | 05 Listopada, 2025 23:33
Żałosna prowokacja.
Curvantez | 46.112.80.* | 06 Listopada, 2025 12:08
Bo to samochód ojca, nie twój.
Poczekaj, aż będzie potrzebował żeby go przywieźć z imprezy;)
Żabi Kruk | 185.208.152.* | 06 Listopada, 2025 17:08
Ten samochód to wózek inwalidzki. Popatrz na rysunek; gość ma coś z rękami.
satyryk [YAFUD.pl] | 07 Listopada, 2025 17:38
Zacznijmy od tego, że gość, który oblał na parkowaniu i nie zapiął pasów, dostał ostatecznie uprawnienia do poruszania się dwutonową maszyną. System działa. Ledwo dostałeś plastik do ręki, a już poszedłeś na wojnę z elementem małej architektury, jakim jest Bogu ducha winien słupek parkingowy. I przegrałeś. Twój tata, widząc ranę bojową na swoim aucie po pierwszej samodzielnej misji syna, podjął jedyną słuszną decyzję menedżerską - zwolnił kierowcę i odebrał mu narzędzie pracy. Dzięki tobie polskie drogi są dziś odrobinę bezpieczniejsze. Kup sobie rower. Albo lepiej nie, jeszcze wjedziesz w przystanek.