Zawsze byłam gruba. Ważyłam 130kg przy wzroście 160cm. Każdy mi dogadywał, że mam schudnąć, że wyglądam okropnie, że wstyd ze mną się gdzieś pokazać. No więc wzięłam się za siebie i przeszłam na dietę od dietetyka. Niby dopasował ją do mnie i moich wyników badań, ale ciągle chodziłam głodna, zmęczona, zaczęły mi wypadać włosy garściami. Dietetyk zapewniał, że to normalne i mam się nie przejmować, że jak już schudnę i przejdę do stabilizacji wagi, to wszystko wróci do normy. W niecały rok schudłam prawie 50kg, ale w pewnym momencie nie miałam sił do pracy, kręciło mi się w głowie. Dietetyk nadal zapewniał, że wszystko ok i to normalne. W końcu wylądowałam w szpitalu z ciężką anemią. Pokazałam lekarzowi moją rozpiskę diety i złapał się za głowę. Wyliczył kalorie, składniki odżywcze (nie było żadnych wyliczeń sporządzonych przez dietetyka) i poinformował mnie, że to skrajnie niedoborowa dieta i nic dziwnego, że opadłam z sił jeśli na co dzień jadłam tylko 1100-1400 kcal i to pracując fizycznie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.