Przeprowadzałem się do nowego mieszkania i wynająłem firmę transportową. Wszystko szło sprawnie, aż do momentu wnoszenia mojej ulubionej, antycznej komody, pamiątki po dziadku. Jeden z pracowników potknął się na schodach, upuszczając mebel, który rozpadł się na kawałki. Szef firmy transportowej zapewnił mnie, że mają pełne ubezpieczenie i pokryją straty. Uspokojony, poszedłem zrobić wszystkim kawę. Kiedy wróciłem, zastałem ekipę próbującą skleić komodę tanim klejem do drewna, mając nadzieję, że się nie zorientuję. Efekt był tragiczny, a resztki mebla wyglądały jak praca przedszkolaka. Kiedy zwróciłem im uwagę, szef wzruszył ramionami i powiedział: 'Panie, staramy się jak możemy'. O odszkodowaniu mogłem zapomnieć. YAFUD«Poprzednia wpadka
0
1
RVTU | 80.233.38.* | 18 Listopada, 2025 21:31
Mi roztrzaskali kiedyś pianino po babci. Skończyło się na długiej batalii sądowej bo miałem papiery ile warte to było. Niestety firma ogłosiła upadłość i dopiero komornik odzyskał pieniądze.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
RVTU | 80.233.38.* | 18 Listopada, 2025 21:31
Mi roztrzaskali kiedyś pianino po babci. Skończyło się na długiej batalii sądowej bo miałem papiery ile warte to było. Niestety firma ogłosiła upadłość i dopiero komornik odzyskał pieniądze.