 383
 383  W czasie egzaminu na prawo jazdy ze stresu zatrzymałam się na zielonym świetle i z piskiem opon ruszyłam na czerwonym. Byłam parę metrów od ośrodka egzaminacyjnego... YAFUD
W czasie egzaminu na prawo jazdy ze stresu zatrzymałam się na zielonym świetle i z piskiem opon ruszyłam na czerwonym. Byłam parę metrów od ośrodka egzaminacyjnego... YAFUD  |  | 
|  | 
 171
 171  Parę dni temu kumpel wraca truchtem do domu (pada deszcz), przebiega wąską uliczką między dwoma blokami. Patrzy i widzi dwóch dresów - "dresy jak dresy, mogą sobie stać"- myśli, ogląda się, a jeden z ww. wskazuje głową mojego kolegę. Kumpel mocno się niepokoi, gdy zasłania go samochód, zaczyna biec. Obraca się, a dresy biegną tuż za nim. Jeden rzuca się, ale zabrakło mu paru cm, wpada na samochód; drugi dogania go i uderza, na szczęście trafia w bark, kolega zrobił obrót wokół własnej osi i wywalił się na trawnik. Dres podchodzi, łapię go za kurtkę i podnosi... Patrzy w twarz, wytrzeszcza oczy, puszcza kolegę, odwraca się i mówi do towarzysza: "Ty, kur*a, to nie ten". Kumpel miał obity bark, spóźnił się na kolację, tylko po to, by dowiedzieć się, że nie jest tym, którego szukali. YAFUD
Parę dni temu kumpel wraca truchtem do domu (pada deszcz), przebiega wąską uliczką między dwoma blokami. Patrzy i widzi dwóch dresów - "dresy jak dresy, mogą sobie stać"- myśli, ogląda się, a jeden z ww. wskazuje głową mojego kolegę. Kumpel mocno się niepokoi, gdy zasłania go samochód, zaczyna biec. Obraca się, a dresy biegną tuż za nim. Jeden rzuca się, ale zabrakło mu paru cm, wpada na samochód; drugi dogania go i uderza, na szczęście trafia w bark, kolega zrobił obrót wokół własnej osi i wywalił się na trawnik. Dres podchodzi, łapię go za kurtkę i podnosi... Patrzy w twarz, wytrzeszcza oczy, puszcza kolegę, odwraca się i mówi do towarzysza: "Ty, kur*a, to nie ten". Kumpel miał obity bark, spóźnił się na kolację, tylko po to, by dowiedzieć się, że nie jest tym, którego szukali. YAFUD  |  | 
 1571
 1571  Moja 85-letnia prababcia bardzo stara się być nowoczesna. Ostatnio namówiła mnie, abym zabrał ja do kina na film w 3D. Poszliśmy. Na początku wszystko było OK, tylko w pewnym momencie, gdy jeden z filmowych bandziorów prawie wyskoczył z ekranu, moja babcia machnęła w obronnym ruchu trzymaną w ręku torebką i przywaliła z całej siły przez łeb siedzącemu przed nami dresowi. Gość się odwrócił, spojrzał na babcię, potem na mnie i strzelił mi "blachę". YAFUD
Moja 85-letnia prababcia bardzo stara się być nowoczesna. Ostatnio namówiła mnie, abym zabrał ja do kina na film w 3D. Poszliśmy. Na początku wszystko było OK, tylko w pewnym momencie, gdy jeden z filmowych bandziorów prawie wyskoczył z ekranu, moja babcia machnęła w obronnym ruchu trzymaną w ręku torebką i przywaliła z całej siły przez łeb siedzącemu przed nami dresowi. Gość się odwrócił, spojrzał na babcię, potem na mnie i strzelił mi "blachę". YAFUD  |  | 
 1415
 1415  Pewnego dnia rodzice oznajmili, że ich znajomy ma do mnie sprawę i przyjdzie do nas nazajutrz. Tego dnia akurat nie było ich w domu, gdy znajomy przyszedł. Wpuściłem go i zaproponowałem, by poczekał na nich. Facet zaczął mi nagle zadawać dziwne pytania, np. Czy jestem zadowolony ze swojego życia, czy nie boję się śmierci, czy cierpię z powodu nieszczęśliwej miłości, czy moje obowiązki mnie nie przytłaczają, itd. Zwyzywawszy go od części rowerowych, prawie na kopach, wyrzuciłem go z mieszkania i wściekły zadzwoniłem do rodziców rzucając tekstem: "Co to miało być?! Macie mnie za ciepłego?!". W odpowiedzi usłyszałem coś w stylu "Niestabilność emocjonalna i napady gniewu, jednak miał rację...", po czym się rozłączyli. Nie minęło 5min, pojawili się w domu, zdenerwowani i roztrzęsieni. Po krótkiej rozmowie udało mi się dowiedzieć, o co chodziło. Rodzice byli zaniepokojeni widząc blizny i rany na moich rękach. Podejrzewali mnie o próby samobójcze. Facet, który przyszedł, był psychologiem, który miał się dowiedzieć dlaczego chcę się zabić i odwieść mnie od tego. Nigdy nie chciałem się zabić. Mamy trzy małe i bardzo energiczne koty, ich ulubioną zabawą jest przeprowadzanie na mnie zmasowanego ataku z zębami i pazurami. Stąd rany na rękach. Rodzice mistrzami dedukcji chyba nie są. YAFUD
Pewnego dnia rodzice oznajmili, że ich znajomy ma do mnie sprawę i przyjdzie do nas nazajutrz. Tego dnia akurat nie było ich w domu, gdy znajomy przyszedł. Wpuściłem go i zaproponowałem, by poczekał na nich. Facet zaczął mi nagle zadawać dziwne pytania, np. Czy jestem zadowolony ze swojego życia, czy nie boję się śmierci, czy cierpię z powodu nieszczęśliwej miłości, czy moje obowiązki mnie nie przytłaczają, itd. Zwyzywawszy go od części rowerowych, prawie na kopach, wyrzuciłem go z mieszkania i wściekły zadzwoniłem do rodziców rzucając tekstem: "Co to miało być?! Macie mnie za ciepłego?!". W odpowiedzi usłyszałem coś w stylu "Niestabilność emocjonalna i napady gniewu, jednak miał rację...", po czym się rozłączyli. Nie minęło 5min, pojawili się w domu, zdenerwowani i roztrzęsieni. Po krótkiej rozmowie udało mi się dowiedzieć, o co chodziło. Rodzice byli zaniepokojeni widząc blizny i rany na moich rękach. Podejrzewali mnie o próby samobójcze. Facet, który przyszedł, był psychologiem, który miał się dowiedzieć dlaczego chcę się zabić i odwieść mnie od tego. Nigdy nie chciałem się zabić. Mamy trzy małe i bardzo energiczne koty, ich ulubioną zabawą jest przeprowadzanie na mnie zmasowanego ataku z zębami i pazurami. Stąd rany na rękach. Rodzice mistrzami dedukcji chyba nie są. YAFUD  |  |