10 razy 0 to dalej 0 just sayin
...może masz upośledzonego brata? Może u niego każdy drobiazg to zwycięstwo nad ułomnością?
Ryż mi rozgotowuje prawie za każdym razem. Makaronu nigdy nie udało mi się rozgotować. Twój brat to kompletny noob.
Coś czuję, że twój facet będzie miał stereotypową teściową
Zwróć uwagę na to co sama napisałaś. "Wieloletni". Tyle jesteście razem już, że czy jako małżeństwo czy konkubinat, że Twojej matce to wisi
A co, miał się oświadczyć po dwóch miesiącach? Żeby kogoś poznać na tyle dobrze, aby wiedzieć, czy małżeństwo z tą osobą wyjdzie, trzeba przynajmniej 3 lat. No chyba, że ma się ponad 30 i już wszystko wisi. Ja ze swoją kobietą jestem dopiero 4 lata (ale mam 22 dopiero) i jeszcze nie jestem gotowy na oświadczyny, mimo, że na pewno chcemy wziąć ślub (o ile nie zdradzi mnie na studiach, bo ma 19 lat dopiero, a moi koledzy tak pozrywali ze swoimi, mimo, że swojej ufam)
To już chyba standard,on 18 ona 14.
No tak,po 30 konczy sie zycie i trzeba brac cokolwiek. A czemu zakladasz, ze to ona zdradzi Ciebie?
Bo to częsta historia: ona 18/19 lat, jeszcze w liceum, on drugi/trzeci rok studiów. Są ze sobą już 3-5 lat, ona kocha na zabój, nie marzy o niczym innym niż o ślubie. Ona kończy LO, idzie na studia, wolność uderza jej do głowy, ma już w dupie ten związek, chce szaleć, chodzić na randki itp. Sama znam kilka takich przypadków.
BTW. Zakładając, że potrzeba minimum 3 lat, żeby kogoś dobrze poznać, pół roku, żeby w ogóle kogoś sensownego znaleźć i że zaczyna się szukać na poważnie mając 20 lat, to jeśli pierwsze trzy osoby nie będą się nadawać, to już się jest po 30-stce :/
Dla twojej mamy to było oczywiste że niedługo on się oswiadczy skoro jesteście razem już wiele lat. Brat zawsze rozgotowuje makaron a tym razem nie rozgotowal. Coś nieoczywistego. To nie jest tak ze mama sie nie cieszy ale spodziewala się takiej kolei rzeczy (tak samo jak otwiera książkę i spodziewa się ze ja prędzej czy pozniej zamknie)
"o ile nie zdradzi mnie na studiach". No widać jak jej ufasz :)
"Kocham cię, ale nie pobierzemy się, bo może mnie zdradzisz kiedyś. No wiesz, statystyki":)
To prawidlowa reakcja na oswiadczyny. Bo i co z nich wynika? Nic.
U mnie było dokładnie tak samo.
A może to Ty ją zdradzisz? A tak na serio, to nie ma reguły. Ludzie w wieloletnich związkach, kilkanaście lat po ślubie potrafią zdradzać, to że nie zdradzi Cię na studiach nie wyklucza, że nie zrobi tego nigdy. Tak samo i Ty. Poza tym jesteś z kimś komu nie ufasz ? po drugie jak oferuje oboje będziecie dbać o siebie to wątpię by zdradziła.
Może mama cie nie lubi po prostu?
Gorszych głupot nie czytałam. Kuzynka wpadła może po 6 miesiacach bycia razem i są dzisiaj bardzo szczęśliwym małżeństwem z 3 dzieci i 6-oma latami pożycia małżeńskiego. Ja jestem z chłopakiem 5 lat i nawet nie mam ochoty żeby mi się oświadczał. Przyjęła bym oświadczyny gdyby były 3-4 lata temu. Teraz to już dawno mi się wszystkiego odechciało i coraz więcej wad widzę. Próbuję od dobrego 1,5 roku odejść. Jednak za każdym razem obiecuje że się zmieni. Prawda jest taka albo chcesz iść z tą osobą przez życie, albo nie i wymyślasz że trzeba się 5 lat przed ślubem poznawać. Poza tym więcej związków długo-chodzonych się rozpada niż takich w normalnych ramach czasowych 2 lata max i oświadczyny. Nie ma na co czekać.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
baba jaga | 89.174.38.* | 13 Grudnia, 2016 16:08
10 razy 0 to dalej 0 just sayin