Miałeś tak budzik ustawiony aby i tak mocno zaspać? Nie współczuję, a nawet mam nadzieję, że zwolnili cię za to
Telefon Cię budzi, ale "pieki*lnie (cenzura, serio?) głośny budzik"nie? Jak olewasz pracę, to nie zdziw się, jak szef "oleje"Ciebie...
Zastanawiam się, czy admin jest tak naiwny, czy ma inteligencję na poziomie kafelków w moim kiblu.
1) Obudził cię telefon, ale nie słyszałeś bardzo głośnego budzika? Bo piszesz, że często zasypiasz do pracy.
2) Ustawiłeś budzik na późną godzinę, nie taką, aby wstać do pracy - szef zadzwonił, bo nie przyszedłeś, a tobie dopiero wtedy budzik zadzwonił.
3) Jeśli ktoś zostaje obudzony przez telefon, to bardzo to słychać, to zaspanie w głosie, więc na 100% byś szefa nie oszukał.
Jako ktoś z podobnym problemem (na szczęście tylko ze wstawaniem, mam luźne godziny pracy, więc generalnie mi to nie przeszkadza) mogę się wypowiedzieć.
1) To jest tak, że budzenie o bardzo wczesnej godzinie odruchowo wyłącze i wrócę do spania. Telefon by mnie pewnie rozbudził, bo nie mam tego odruchu.
2) Jak muszę wstać na czas to ustawiam kilka budzików na wszelki wypadek.
3) Z tym się oczywiście zgadzam, ale świeżo obudzony człowiek raczej nie jest tego świadom
Zgadzam się z AAAAAA. Mój facet ma dokładnie to samo, nastawi sobie milion budzików, każdy co 15 minut, a i tak potrafi zaspać, jeśli akurat mnie nie ma, by go dobudzić. W półśnie wyłącza przeszkadzający budzik, ustawianie go na drugim końcu pokoju też nic nie daje, normalnie w fazie zombie pozbywa się źródła hałasu i nieświadomy idzie spać dalej.
roblem w tym, że twój facet nikogo nie obchodzi :3
Bardzo słusznie,że od razu siadłeś do pisania yafuda bo już nie miałeś do czego się śpieszyć.
Ty nie masz faceta, tylko dziecko lenia. Dobudzasz go jak mamusia?
Masz rację. Wiem z doświadczenia. Dopóki mieszkałam u mamusi, biedulka, w każdy powszedni ranek, co jakiś czas się na mnie darła, że czas wstawać a ja spałam sobie dalej w błogim przekonaniu, że nie zaśpię bo mamusia czuwa. Gdy poszłam na swoje nagle budzik był potrzebny już tylko po to bym nie musiała często sprawdzać, która godzina.
No nie wiem. Nie mam nikogo, kto by mnie obudził i problem jest dokładnie taki sam. Teraz jeśli muszę wstać o 6, to dla bezpieczeństwa zawsze dzwoni do mnie tata, bo inaczej często zdarzało mi się zaspać. Nawet niesamowicie głośny budzik, postawiony na drugim końcu pokoju, potrafię wyłączyć i potem tego nie pamiętać.
Czyli masz za "faceta"mamisynka,którego pewnie mamusia budzila całe życie.A teraz ty przejelas obowiązki mamusi
Nie masz nikogo, kto by cię budził ale zawsze dzwoni tata, by cię obudzić. więc jednak kogoś masz
W sumie racja, teraz już mam. Ale chodziło mi o to, że musiałam sobie aż "zatrudnić"tatę do budzenia, bo od kiedy nie mam w domu nikogo, kto by na mnie krzyczał, to często mam problem ze wstaniem.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
AAAAAA | 95.108.111.* | 21 Stycznia, 2017 22:50
Jako ktoś z podobnym problemem (na szczęście tylko ze wstawaniem, mam luźne godziny pracy, więc generalnie mi to nie przeszkadza) mogę się wypowiedzieć.
1) To jest tak, że budzenie o bardzo wczesnej godzinie odruchowo wyłącze i wrócę do spania. Telefon by mnie pewnie rozbudził, bo nie mam tego odruchu.
2) Jak muszę wstać na czas to ustawiam kilka budzików na wszelki wypadek.
3) Z tym się oczywiście zgadzam, ale świeżo obudzony człowiek raczej nie jest tego świadom