Kletynek pospolitus :d
obrazac sie nie ma za co, to przeciez tylko twoje zdanie. kazdemu wolno myslec co tylko chce. natomiast czy relacja z rodzicielka jest zla? wydaje mi sie ok. czemu mialby nie gadac z wlasna mama o jakichs tam problemach intymnych? z obcym lekarzem wolno ale z wlasna mama nie? niby czemu?
Moim zdaniem to też nic nadzwyczajnego. Może ma bliski kontakt z matką i akurat potrzebował pomocy.
Zbyt intymna? Wręcz przeciwnie, bardzo przyjacielska i pełna zaufania.
Raczej normalna relacja. Pomyśl, że dzięki temu brakowi pruderii mógł przejść przez lata naste bez chorób wenerycznych i nie robiąc komuś dzieciaka, bo rodzice z nim o tym rozmawiali.
Wydaje mi się, że autorka poczuła się dotknięta, że chłopak rozmawiał o tym z matką, a nie z nią. Nawet mimo dobrych relacji z rodzicami rozmowa z partnerką wydaje się sensowniejsza
Do tych wszystkich co bronią chłopaka i danej sytuacji. Ja zastałam mojego męża stojącego, z gaciami opuszczonymi do kostek podczas gdy jego matka smakowała mu maścią kręgosłup na wysokości pośladków.Czy to też Waszym zdaniem normalne? Ja do dziś czuję obrzydzenie jak sobie to przypomnę...
Oczywiscie, ze to nie jest normalne. Oni po prostu nie mysla, tylko sa zdroworozsadkowi. Wg nich, rozmowa corki z ojcem, o jej narzadach intymnych tez bylaby pewnie ok:) oni podchodza przedmiotoqo do czlowieka. Jesli cos jest uzyteczne, jest wg nich ok. Nie biora pod uwagi sfery psychiki czlowieka.
Zbyt intymna?! Ciężko tak mówić w momencie, gdy on 23 lata temu przepchyał się pomiędzy nogami przez jej pochwę...
Droga autorko jeżeli nie pasuje Ci ta relacja. To zostaw chlopaka czym prędzej bo jego matka zawsze będzie w waszym związku przed Tobą...
Do tego są potrzebne godzinne rozmowy z rodzicem o genitaliach? Przypominam, że o tym jest historyjka - o godzinnej rozmowie syna z matką o jego penisie.
Hmm...
a do czego sa potrzebne wszelakie porady?
Rozumiem, że mama miała mi zakładać pierwszy raz prezerwatywę abym nie przyniósł do domu jakiejś choroby wenerycznej? Poza tym pomijam fakt, że nawet w mało pruderyjnej rodzinie nie umiem sobie wyobrazić 23-latka rozmawiajacego z własną matką o swoim przyrodzeniu. Ale może mało wiem, czekam więc na przykłady co mogło być tematem godzinnej rozmowy w tym wieku? :-)
masz raczej na mysli ze nie rozumiesz. po co ta deklaracja ze rozumiesz, skoro potem wyjasniasz ze nie rozumiesz? bez sensu. gdyby jednak ciekawilo cie dlaczego popelniasz tak glupie bledy, to sprobuj pogadac z mama. moze uda sie wam krocej niz w godzine.
oczywiscie ze jest normalne. a co konkretnie byloby zlego w rozmowie ojca z corka? jak samotny tata wychowuje corke, to mala musi pornosy ogladac zeby sie cokolwiek dowiedziec, bo tata bedzie udawal ze jest ignorantem w dziedzinie ponizej pepka az do kolan? puk, puk?
dodam jeszcze ze to wlasnie ty nie bierzesz sfery psychiki pod uwage. poniewaz czlowiek jakos te informacje zdobyc musi, to niemozliwosc pogadania z bliskimi zmusza do szukania info u obcych.
Na końcu pierwszego zdania jest znak zapytania. To zdanie, to taki skrót myślowy - dla inteligentnych osób łatwy do wychwycenia - wynikający z kontekstu i odnoszący się do Twojej poprzedniej wypowiedzi. To trudne do zrozumienia dla pewnej grupy osób ale próbuj - wierzę w Ciebie.
Druga rzecz - o jakich moich błędach piszesz? Jesteś pewien, że chciałeś się odnieść do mojej wypowiedzi? Bo może tutaj również masz problemy?
bledem logicznym jest twierdzenie ze sie rozumie a jednak nie rozumie. jak byc moze wiesz te zbiory sa calkowicie rozlaczne. wiedzialbys to gdybys popytal mamy, jak sugerowalem. sprobuj. to naprawde nie jest wroga ci osoba, mozesz miec pewnosc ze da ci porade dobra dla ciebie. po jakims czasie moze nawet przyznasz sie ze masz katar. potem juz z gorki - pogadasz o przeroznych chorobach i moze nawet mama da ci wskazowke zebys uzywal gumek, bo inaczej predzej czy pozniej bedzie weneryk. co to weneryk, jak wyleczyc, do ktorego lekarza pojsc, jakie sa objawy i jak mozna uniknac - pytaj mamy.
Mama Ci gumki zakładała? Zdejmowała pewnie też? Albo nie, nie chcę wiedzieć i nie skorzystam z Twojego doświadczenia. ciao
biadactwo. nie wiesz czym jest rozmowa? pewnie chlopcy ci wmawiali ze to co teraz z toba robia, to nazywa sie wlasnie rozmowa. kurcze, nie mozesz sie tak dawac wykorzystywac. rozmowa to wylacznie werbalna komunikacja, nie zakladanie gumek. oj, biedne naiwne dziecko. moze idz to gdzies zglos? padlas ofiara wykorzystania seksualnego.
Jestem już pewien, że to Ty na tym avatarze. Zbyt mocno cię uderzono. Cóż poradzić. Biedactwo...
Kiedyś fajnie sie ciebie czytało a teraz wchodzisz w pyskowki. Szkoda
postaram sie poprawic. ale jestem tylko czlowiekiem, wiec musze miec jakies wady :-D. ale zwroc uwage ze pod pozorem pyskowki odpowiedzialem na zadane pytanie - kiedy i o czym rozmawiac z mama na tematy intymne (no, nie liczac ostatniego posta gdzie pojechalem wylacznie z kpina).
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
uwvv | 89.66.68.* | 06 Marca, 2017 15:19
Raczej normalna relacja. Pomyśl, że dzięki temu brakowi pruderii mógł przejść przez lata naste bez chorób wenerycznych i nie robiąc komuś dzieciaka, bo rodzice z nim o tym rozmawiali.