Kosz na brudy może być w sypialni z braku miejsca w łazience...
Niestety tego typu odczucia kobiet rzadko bywają błędne.
Nie no, normalne. Przychodzisz do brata, wąchasz majty jego żony, mówisz że chętnie byś ją zaspokoił, a potem wychodzisz mówiąc, że widzicie się na Wielkanoc.
Nie ma to jak świeży aromat niewypranych, przepoconych gaci, koszul, skarpet itp. co rano po obudzeniu...
Kto trzyma brudne gacie w sypialni?
Ja mam sypialnię z łazienką i garderobą, do których można się dostać tylko z tej sypialni, więc jakoś mnie to nie dziwi. Nie każdy dusi się w ciasnym mieszkaniu gdzie z sypialni czuć, że sąsiad ma na obiad rybę, więc fantazje o zapachu gaci o poranku zachowajcie dla siebie.
Ja "duszę się"w ciasnym mieszkaniu i kosz stoi po prostu w sypialni, ale też nie mam problemu z "zapachem gaci o poranku". Nie wiem, jak to wygląda u innych, ale ja raczej nie noszę ubrań tak długo, że zaczynają śmierdzieć;)
Naprawde tak trudno wygospodarowac troche miejsca w lazience na kosz? Przeciez teraz jest ich masa. Sa np takie skladane, plocenne i mozna miec mikroskopijna lazienke, bo skladaja sie na szerokosc. To tak jakby smazyc kotlety w lazience, prac w kuchni, a spac w przedpokoju. Niektorzy ludzie po prostu nie potrafia urzadzic mieszkania tak, aby wszystko bylo na swoim miejscu. W kazdym, nawet mikroskopijnym mieszkaniu mozna posortowac urzadzenia w odpowiednich pomieszczeniach, zgodnie z ich przeznaczeniem. I to jest normalne, dlatego ludzie dziwia sie takim wybrykom. Przyznajcie przynajmniej, ze normalne to nie jest.
Jeśli już, to miejsce brudnych ubrań jest w pralni, a nie w łazience;)
w tej sytuacji, zdecydowanie lepiej, że mąż też to zobaczył, bo w życiu by Ci nie uwierzył (chyba że zostawiłabyś to dla siebie, żeby nie robić kwasu, ale szczerze wątpię)
Oj, głupia ty...
Nie daj się zafiksować, to że szczoteczka do zębów nazywa się do zębów nie znaczy, że nie można jej użyć do innych rzeczy jak np czyszczenie butów i czesanie świnki morskiej :) normalny człowiek rozbiera się i przebiera w sypialni, więc kosz w tym pomieszczeniu jest bardzo niepraktyczny (jak łazienka). Co jeśli Ci powiem, że mam jeden kosz na "ciuchy"w sypialni a na gacie po kąpaniu itp w łazience? :)
No nie ja, bo kobiety po ślubie to już gacie noszą, a nie koronki :P
Co takiego podnieca facetów w brudnych majtkach? To obleśne.
Ale wiecie, że on po prostu mógł wziąć te "brudne gacie"z łazienki z kosza na brudy i pójść do ich sypialni, bo tam raczej by miał spokój i nikt by mu nie przeszkodził w tym co tam zamierzał sobie robić (w ciągu dnia sypialnia jest raczej nieużywanym pomieszczeniem, zwłaszcza jak ma się gości na obiedzie)...?
W malych moeszkaniach, w blokach, lazienka pelni funkcje pralni, bo jest to miejsce do mycia i prania. Miejsce czystosci.
Rob sobie co chcesz. Jak lubisz taka awangarde, to sprobuj uzyc szczotki do toalety, jako szczotki do zebow. Uzywaj sobie szczotki do zebow do czesania zwierzaka. Ale moze nie wiesz, ze sa specjalnie szczotki dla zwierzakow? Taka szczoteczka nie wyczeszesz dokladnie swinki, wiec naprawde nie ma sie czym chwalic. Mam wrazenie ze ostatnio, im ktoa jest bardziej niekonwencjonalny, czesto na sile, to uwaza sie za lepszego. No niestety, ale czesto to zwyczajna glupota i ignorancja.
hahaha fejk wedlug O jestesmy nienormalni, bo pierzemy w kuchni (jak 99.99999999999% zjednoczonego krolestwa). kosmos <3
Mam lodówkę w pokoju.
Kiedyś była moda na głupie pytania i zaskakujące odpowiedzi n.p. "Co to jest - Czarne z białymi zębami wisi na ścianie?
Prawidłowa odpowiedź - fortepian.
A dla zdziwionych wyjaśnienie -"a co to kogo obchodzi jak ja sobie mieszkanie umebluję?)
to raz, a dwa, wystarczy popatrzec na niektore ogloszenia na oxl czy innym gumtree. tam to dopiero cuda mozna spotkac.
Sam smiejesz sie z niekonwencjonalnego umeblowania, a wlasne niekonwencjonalne uwazasz za normalne. Hipokryzja i tyle. Albo nie zdajesz sobie sprawy z tego co piszesz.
Moje mieszkanie jest umeblowane całkowicie konwencjonalnie, jeśli chodzi o prawo angielskie. Masz za ciasna czaszkę kochanie, żeby zrozumieć, że to, co tobie wydaje się dziwne, dla kogoś innego będzie zupelnie normalne.
I nie wiem, gdzie widzisz, że się śmieje. Tu jak zwykle odezwało się twoje zamiłowanie do stwarzania rzeczy, których nie ma.
Buzka
Moi rodzice też mieli pralkę w kuchni. Budownictwo powojenne. Ponieważ mieszkanie duże to i kuchnia jaka taka ale w łazience miejsca na pralkę o współczesnym gabarycie nie było. Franię się jakoś wcisnęło. W ogóle chyba w mieszkaniach starszego typu to i u nas w Polsce pierze się w kuchni.
U moich dziadków też była pralka w kuchni. Co prawda w łazience mieli miejsce, ale tak im się uwidzialo i masz. W życiu nie było to dla mnie dziwne. A z tym koszem w pokoju - co ma taki student w akademiku zrobić? Wyrzucać i kupować ciuchy za każdym razem jak się pobrudza? Takie durne gadanie. Obstawiam, że większa połowa yafudowiczow jeszcze u rodziców siedzi i temu tak mędrkują.
Widze ze cisnienie ci podskoczylo i argumenty koncza, skoro zaczynasz rzucac inwektywy pod moim adresem i zaczynasz nazywasz kochaniem. Zona wie;)?
Znow schodzisz do poziomu dno, wiec na jakies kolejne twoje komentarze nie bede odpisywac.
ty mnie chyba kochasz, bo z uporem maniaka wciskasz mi sie w rozmowe. moj komentarz byl skierowany bezposrednio do fejka, w razie, gdybys nie zauwazyla. sama zaczynasz, wyskakujesz z hipokrytami, a potem placzesz, jak odpisze (jak te pieski zaczepno-obronne - zaczepiaja, a potem trzeba je bronic). cisnienie mi przy tobie nie skacze, raczej mnie nudzisz. a wlasciwie nie tyle ty, co twoje szczere przekonanie o wlasnej racji zawsze i wszedzie.
buzka kochanie. o zone sie nie martw.
*pierwszy komentarz (od razu wyjasnie, bo znowu czegos nie zrozumiesz)
Większa połowa, śmiechłem
Naturalny zapach kobiety - hormony. Ale widzę ze nikt tu nie ma o tym pojęcia
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Lilka333 | 37.47.31.* | 25 Kwietnia, 2017 22:05
Nie no, normalne. Przychodzisz do brata, wąchasz majty jego żony, mówisz że chętnie byś ją zaspokoił, a potem wychodzisz mówiąc, że widzicie się na Wielkanoc.