Brak możliwości spania u znajomej. Rozumiem że żadnego fotela nawet nie miała. Mieszkanie ze 30 m2 i 10 osób na stanie? Serio w takiej sytuacji kazała ci do baru iść? Pozazdrościć znajomości...
niestety znam Twoj bol. Tez mialam takich "fajnych"sasiadow na klatce. W koncu sprzedalam rower, bo taniej wychodzilo kupic bilet miesieczny, niz go naprawiac.
Godzina dodania yafuda to godzina akceptacji przez admina. Autorka mogła go dodać w nocy.
To nie jest godzina napisania yafuda tylko dodania go przez admina na główną
Ludzie to jednak świnie.Albo coś znika w niewyjaśnionych okolicznościach,albo zostaje zniszczone tak ot po prostu,żeby ktoś inny tego nie miał.Swoją drogą fajna koleżaneczka skoro nawet nie zaproponowała przekimania u niej.Ja osobiście nie chciałabym mieć z taką nic do czynienia.
Do #1 i #6 - to jest ZNAJOMA nie PRZYJACIÓŁKA. Może na noc przyszła jej chora mama, ona ma 18 m kw kawalerkę. Albo ma psa,kota i o ile 2h z nim dla alergika do przeżycia, to cała noc może zaszkodzić. Skoro autorka napisała, że nie mogła, to znaczy, że nie mogła. Dla mnie najstraszniejsze jest to, że ktoś, zamiast zadzwonić do autorki, wolał zniszczyć jej rower, bardzo utrudniając przestawienie go.
Tez tego nie rozumiem. Dziewczyna jedzie rowerem 60km do kolezanki, a ta nie proponuje jej pomocy? Alez kolezanka.
Jak ktos ma alergie, to aktywuje sie ona od razu, przy czynniku, ktory powoduje alergie, zwlaszcza, jakby przebywala kilka metrow od zwierzaka przez te 2h. A czy kolezanka, czy przyjaciolka, to nie ma znaczenia. Trzeba sie zachowac jak czlowiek.
Trzeba było iść złapać autostop
Co to znaczy czyjejs? Klatka schodowa to teren wspolny. I nie nalezy do nikogo konkretnie. I o ile nie tarasowala przejscia to ok. Poza tym zostawila swoj nr tel, jakby co.
Klatka schodowa to droga ewakuacyjna. W ŻADNYM PRZYPADKU NIE POWINNO SIĘ ZOSTAWIAĆ ROWERÓW GDZIEKOLWIEK NA KLATCE SCHODOWEJ.
Wspólnota to podmiot, ergo jest to własność wspólnoty czyli czyjaś.
Co nie znaczy, że członek wspólnoty ma prawo zostawiać rower ba klatce schodowej.
Napisala, ze przypiela go tak, zeby nikomu nie przeszkadzal.
Aczkolwiek tez jestem przeciwniczka ekspansji zawartosci mieszkania, poza mieszkanie. Rower powinno trzymac sie w mieszkaniu, badz piwnicy. A jak ktos nie potrafi pomiescic rzeczy w mieszkaniu to powinien jakos inaczej to sobie organizowac. Klatka schodowa to nie schowek. A rower, czy inne wozki, chociazby dla bezpieczenstwa tych przedmiotow i poszanowania innych mieszkancow, trzyma sie w mieszkaniu.
Trzeba byc przewidujacym, bo jak ktos nie ma w glowie, to ma w nogach. Co jednak nie usprawiedliwa wandali.
Wszystkich w ogole i nikogo w szczegole.
Może ma męża, który nie akceptuje niespodziewanych gości.
Ale usprawiedliwienia dla podlej kobiety, ktora nie pomogla kolezance.
W takiej sytuacji byla zobowiazana pomoc i koniec. Na taka osobe nie mozna liczyc. Nie zycze nikomu takiego znajomego.
Śmierdzi fejkiem, autorka napisała że ma rower szosowy a następnie "mam stary rower z nietypowym rozmiarem felg i cholernie ciężko jest dostać do niego ogumienie". Rowery szosowe mają koła rozmiar 28 cali, kiedyś miały 27 cali, ale nie zależnie czy ma 28 czy 27 cali to dostanie opon do takich obręczy nie nastręcza żadnych problemów!
Autorka jest karlicą, stad ten nietypowy rozmiar felg. Mąż koleżanki cierpi na poważną fobię przed karłami. Nie mogla wiec nocowac, by nie wywowalac ataku paniki czy palpitacji serca. Takie to proste ☺
Dla mnie cały ten yafud brzmi idiotycznie.
Po pierwsze: rowerów/wózków/czegokolwiek się na klatce NIE zostawia. I nikogo nie obchodzi czy według Ciebie rower przeszkadza, czy nie. Swoje rzeczy trzyma się u siebie, koniec kropka. Nie zdziwiłbym się, gdyby opony nie zostały pocięte z czystej złośliwości, a z bezsilności sąsiadów, bo co chwilę ktoś im rowery przypina, a prośby o zaprzestanie zostawiania rzeczy różnych nie przynoszą rezultatu. Co nie znaczy, że popieram.
Po drugie: mogę się oczywiście mylić, ale dla mnie wszystko brzmi tak, jakby autorka pojechała sobie do miasta i tam wpadła na pomysł "o, tu mieszka moja znajoma, odwiedzę ją!".
I teraz po trzecie i najważniejsze, bo dotyczące tego, o co się tak burzycie: jeśli wizyta była niespodziewana, to znajoma jak najbardziej miała prawo wystawić autorkę za drzwi. Są wakacje, mogła mieć jakieś plany, mogła chcieć gdzieś jechać, mogła się wieczorem spodziewać gości, mogły jej się nie spodobać buty autorki, bez znaczenia - takie jest ryzyko wpadania do kogoś bez uprzedzenia. Jeśli natomiast wszystko było dogadane już wcześniej, to również nie można się dziwić, że ktoś nie chce przenocować ledwie znajomego (chociaż byłoby to w dobrym tonie, to nie jest to żaden przymus), bo może pracować, może (jak wyżej) wyjeżdżać, ktoś może przyjeżdżać, może ma remont, może ma chore dziecko, może nie ma gdzie przenocować, bo na przykład wszystkie łóżka zajęte albo to kawalerka z jednym łóżkiem i bez fotela (serio to takie dziwne, że ktoś nie ma fotela w domu?), no COKOLWIEK. Ale nie, lepiej założyć z góry, że to jakaś wredna jędza, co zaprasza, a potem nie chce pomóc, trzeba zerwać kontakty, obsmarować na fejsbuczku i usunąć ze znajomych!
Pomyślcie trochę, zanim napiszecie jakieś głupoty w Internecie, obiecuję, że to nie będzie bolało.
A w każdym razie nie bardziej, niż szczepienie.
Podpisuje sie po tym. Pipa nie znajoma.
Zawsze mogłaś się pobawić w detektywa i poszperać czy ktoś coś widział, czy ktoś coś wie, zamiast siedzieć w barze : D
Ile kół ma ten rower? Jedna dętka 46zł, a komplet 218zł?
Ta znajoma nie ma innych znajomych w tym mieście? Mogła np. podzwonić i popytać czy ktoś by Cię nie odwiózł...
Czytania ze zrozumieniem nie jest trudne wystarczy chcieć. Komplet opon 218 a dętki 46. Już jasne?
Przecież napisała, że to trójkołowiec, dlatego zastawiła klatkę.
W końcu cos normalnego na tej stronie. To jest prawdziwy yafud, a nie jakieś goowno o seksie, gejach i rzyganiu.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
uhus | 31.0.45.* | 27 Lipca, 2017 11:34
Godzina dodania yafuda to godzina akceptacji przez admina. Autorka mogła go dodać w nocy.