Było pójść do pokoju, a później krzyknąć, że mama zostawiła u ciebie swój wibrator :P
Dobre. Mama mistrz :D
Mama mistrz? Bo poniza własnego syna przy swoich znajomych.Może mama mierzy swoją miarą..
No nie wiem czy to takie dobre. Pomyśl, że ktoś Ciebie ośmiesza w ten sposób przy znajomych albo przy współpracownikach. Ciekawe, co by zrobiło to głupie babsko, gdyby syn wypalił równie "inteligentny"tekst przy szefie swojej matki lub przy własnych znajomych. Ciekawe czy wtedy też by uważała, że to takie zabawne.
Nie zapominaj, że to on jest zależny od mamy, a nie na odwrót. Nie są na tym samym miejscu w hierarchii, więc nie podpowiadaj mu misji samobójczych.
Wbrew pozorom, to on jest górą. Co może zrobić matka, wyrzucić go z domu? Na pewno. Nie ma on dużo do stracenia, w przeciwieństwie do rodzica. A napewno lepiej pokazać charakter i trochę pocierpieć, niż być popyhadłem.
Zabrać komputer, telefon i kieszonkowe. I zobaczymy, kto pierwszy zmięknie.
I to takie straszne teraz, ważniejsze od własnego zdania? Zresztą rodzic odgrywający się na dziecku za swoje przewinienia jest porażką wychowawczą.
Kiedy koryguje sam zachowanie własnej latorośli, to nie dlatego, że chce się odegrać, tylko po to by zachowywała się właściwie, porządnie. I z dumą mogę teraz patrzyć na dojrzałą, młodą osobę.
Serio myślisz, że rodzic ma więcej do stracenia, niż gówniak, który nie potrafi sam się utrzymać? Ona jest u siebie, a on jest na przegranej pozycji.
Chyba przeceniasz prawo własności. Co z tego że mieszkanie należy do rodzica? Co z tym faktem zrobi?
Komentarze o tym, że matka może wszystko bo jest w jej domu to naprawdę żenujący poziom...
Nie, nie może wszystkiego, niezależnie od tego w czyim domu mieszka i na czyim jest utrzymaniu pozostaje człowiekiem który ma swoje prawo do bycia traktowanym z szacunkiem. A takie zachowanie szacunkiem nie jest.
Nie myślcie że pieniądze czy mieszkanie sprawia że możecie traktować drugiego człowieka jak własność.
nie mozna traktowac jak wlasnosc, bo drugi czlowiek zawsze moze sobie wziac swoj honor i wyjsc - a wlasnosc, czyli niewolnik, tego zrobic nie moze. faktem jednak pozostaje ze wlasciciel mieszkania wprowadza swoje zasady, a komu sie nie podobaja moga sobie wyjsc.
powiedziawszy to, zauwaze ze mamuska przeciez ewidentnie zartowala, a synek zamiast chlipac po katach jak to straszliwie go wlasna rodzicielka potraktowala, powinien raczej szkolic sie w cietej riposcie. inaczej pozniej polowe zycia przesiedzi w depresji ze w szkole, pracy i nawet na piwku wszyscy sie z niego smieja.
Sądzę że Nuśka bardziej odnosiła się do komentarzy tutaj niż samej historii. Natomiast co do zasad, to podstawową zasadą jest obowiązek zapewnienia utrzymania dziecku do 26 roku życia, o ile do tego czasu trwa jego nauka. I jest to zasada nadrzędna, zapisana w przepisach prawach w porównaniu do wymyślonych typu "mój dom, moje zasady".
No sorry ale OP zachował się jak ostatni prostak, demonstrując niechęć do znajomych rodziców. Reakcja maatki może przesadzona ale IMO w pełni zrozumiała,
Na przykład odbierze mu wszystko, czego nie musi mu dawać. Zostanie mu więc marne jakościowo jedzenie i dach nad głową. To tyle, bo tyle muszą mu zapewnić rodzice. Zostanie bez komputera, komórki czy czegokolwiek innego, bo to są zbytki, których nie musi mieć. No i atmosfera będzie taka gęsta, że nawet nie chcę sobie wyobrażać.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Chyba Ktoś | 213.92.248.* | 18 Stycznia, 2019 16:07
Było pójść do pokoju, a później krzyknąć, że mama zostawiła u ciebie swój wibrator :P