Jestem kobietą i nie potrafię zrozumieć kobiet, które udają orgazm.
Drogie Panie, same sobie uprzykrzacie życie.
Niektóre kobiety mają biologiczny problem z orgazmem - po prostu nie są w stanie go osiągnąć nawet przez masturbację. Jednak nie mówią o tym partnerowi ponieważ dla nich brak orgazmu partnerki = brak ich męskości. Wielokrotnie słyszałam teksty "co z Ciebie za facet skoro nawet kobiety nie potrafisz zaspokoić". Powtarzając się sytuacja zabija ich libido i poczucie własnej wartości. Między innymi dlatego kobiety kochające swoich partnerów a posiadające problemy z orgazmem często go udają. I od razu mówię że nie chodzi tu o myślenie "jak kochasz swojego faceta to będziesz udawała a jak nie udajesz tylko mówisz że nie doszłaś to go nie kochasz". Niektóre z kobiet uważają udawanie za lepsze rozwiązanie, ponieważ w ich mniemaniu one nic na tym nie tracą a partnera upewniaja w swojej męskości i wartości. Kobiety, które rozmawiają o problemie i próbują coś zmienić z partnerem żeby pozycje było lepsze uważam, że również robią właściwie.
Pożycie, nie pozycje.
Łączę się w niezrozumieniu.
Udawanie orgazmu to parszywe kłamstwo. Skoro partnerki nie stać na to żeby porozmawiać o tych sprawach szczerze to nie widzę przyszłości. Nie ma co się dołować tylko trzeba lepiej dobierać partnerów.
Abstrah_ując od głupoty całego procederu, zupełnie nie zrozumiałaś komentarza Tey, albo w absurdalny sposób chcesz cokolwiek, nawet bez sensu dodać, byle podpiąć się pod nie zgadzanie z nim.
Tey nie chodzi o udawanie, że jest super, bo taki może faktycznie być, tylko o udawanie wskaźnika, który go w tym upewnia.
Taka sytuacja jest możliwa gdy np. mężczyzna jest super łóżku i robi wszystko, co się da, a ona nie szczytuje ze względu na problem jej ciała, nie jego.
W takiej sytuacji(do której jak twierdzisz, się odnosiłaś), udawanie orgazmu, jakkolwiek wciąż niewłaściwe, z udawaniem, że jego umiejętności są wyższe niż są, nie ma nic wspólnego.
Nie udzielaj się, bez odbioru.
Ale ziewanie ze znudzenia to najrzadsze ziewanie na świecie. Praktycznie tylko na filmach ludzie ziewają, bo są znudzeni.
W prawdziwym życiu ludzie ziewają, przede wszystkim, bo są senni, brakuje im tlenu...
Jeśli dziewczyna nie udawała orgazmu to mogło jej zabraknąć oddechu, więc i tlenu, więc ziewnęła.
To tak na pocieszenie :D
Pamiętam jak dostałam ataku ziewania, dosłownie, gdy wchodziłam na dość stromy szczyt. Zmiany ciśnienia, lekkie niedotlenienie (astma) i nie mogłam normalnie oddychać tylko było ziewnięcie za ziewnięciem xD
Mi się kilka razy zdarzyło ziewnąć w trakcie... właśnie z tego powodu. Mkja kobieta wtedy otwiera okno... i znaleźliśmy nawet na to nazwę : na wścibskiego dądiada;-)
Miało być Moja * i sąsiada *
Potwierdzilas tylko to co ja powiedzialam. Udawanie wskaznika? Skad pomysl ze facet jest dobry, skoro kobieta nie moze dojsc? Piszwsz o udawaniu, o klamstwie tak jak Twoj poprzednik.
11minusow? Czyli mamy tylu tutaj sfrustrowanych kobiet i mezczyzn ktorzy maja problemy w seksie.
Gdzie przeczytałaś, że do tego namawiam? Pokaż mi to zdanie.
Już któregoś komenentarza nie czytasz dokładnie że zrozumieniem. Mówimy o sytuacji kobiety której warunki jej ciała/budowa/inne czynniki nie zależne od partnera nie pozwalają na osiągnięcie orgazmu. Facet może być dobry a nawet wspaniały ponieważ podczas seksu daje jej niesamowite doznania, jest jej nieziemsko przyjemnie ale nie jest w stanie doprowadzić jej do orgazmu że względu na problemu biologiczne kobiety. Przy każdym komentarzu prawie zarzucasz ludziom, że są płytcy w związku a sama postrzegasz faceta dobrego w łóżku tylko przez pryzmat osiagnietego lub nieosiagnietego orgazmu a nie doznań w czasie seksu. Przykre
Nie, po prostu 11 osób potrafi myśleć i nie ma zatrważających braków w logice.
Jest wyraźnie napisane, że chodzi o sytuację gdzie problem jest w niej i ona to doskonale wie, bo np. nigdy w życiu nie doszła nawet sama ze sobą.
Btw, bardzo śmieszne jest robienie zarzutu z "piszesz o kłamstwie"gdzie tematem rozmowy jest kłamstwo.
Szczególnie zabawny jest zarzut "piszesz o kłamstwie"gdy piszę o tym kłamstwie potępiając je.
I nie wiem, czy zauważyłaś, że moim poprzednikiem byłaś Ty. Co oczywiście nie wyszło fałszem, bo Ty też pisałaś o kłamstwie.
"Niektóre z kobiet uważają udawanie za lepsze rozwiązanie, ponieważ w ich mniemaniu one nic na tym nie tracą a partnera upewniaja w swojej męskości i wartości. Kobiety, które rozmawiają o problemie i próbują coś zmienić z partnerem żeby pozycje było lepsze uważam, że również robią właściwie."
Ostatnim zdaniem podsumowalas, ze szczera rozmowa ale rowniez udawanie jest wlasciwe. Slowo rowniez, ktorego uzylas to oznacza.
A po cholere klamac ze jest dobrze skoro nie jest? Zeby facet lepiej sie poczul? A jak sie poczuje jak w koncu dowie sie prawdy? Poczuje sie oszukany i nabierze do parrnerki wstretu. Wiele kobiet ktore nie moga dojsc, ma zwykle psychiczna blokade, a udawanie tylko ja pogarsza.
Podstawy biologiczne wykluczajace stosunek czy orgazm sa niezwykle rzadkie i w tym wypadku rowniez nie wolno oszukiwac. Klamstwo nie.prowadzi do niczego dobrego. Na koncu zawsze jest porazka. Predzej czy pozniej.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
GHNN | 2.69.210.* | 06 Czerwca, 2019 20:17
Jestem kobietą i nie potrafię zrozumieć kobiet, które udają orgazm.
Drogie Panie, same sobie uprzykrzacie życie.
QSRW | 176.221.120.* | 06 Czerwca, 2019 23:35
Nie udzielaj się, bez odbioru.