Byliście blisko do tej pory - inaczej Ty byś się dla niego nie zrywała bladym świtem, a on by się nie zamartwiał (jak to rodzic, głupio i przeginając).
Przeprowadzka pewnie obojgu wyjdzie na zdrowie. Może oboje dotąd byliście za mało samodzielni, za bardzo uzależnieni od siebie?
Ale jak już wszystko sobie wykrzyczycie - warto wrócić do dawnej bliskości. Na nowych, lepszych zasadach.
Sama pomyśl - gdybyś to Ty zawiodła zaufanie Taty, nawet bardziej niż on Twoje - czy on by Ci przebaczył? Pozwoliłby, żeby Wasze relacje były jak przedtem?
kontakt ze stalkerami i innymi psycholami nalezy odciac drfinitywnie
Ojciec musialby ja przeprosic. Poza tym to o czym piszesz, jest mozliwe w zdrowej relacji, w ktorej cos wyniknie. Tutaj nie ma zdrowej relacji, kiedy ojciec szpieguje 25letnia corke, lamie jej prawo do prywatnosci, ergo nie szanuje jej. Samo to, ze dziewczyna spakowala sie i wyprowadzila po tym incydencie, swiadczy niestety o tym, ze ma toksycznego ojca.
Tak sie zastanawim... czy w trakcie wyprowadzki zmienilas rowniez numer i sam telefon czy zabralas (strzelam w ajfona) ze soba?;)
Tak, dla twojego bezpieczeństwa.
gdybym ja miała takie cudo zamontowane w komórce, to mój mąż ponad dwa lata temu wyszedłby sprawdzić, dlaczego wracając od koleżanki po północy (pieszo, bo już nic nie jechało), utkwiłam na drugim końcu bloku.
Ja miałam szczęście, bo ten, co mnie wtedy napadł, nie był prawdziwym bandytą, tylko facetem, któremu wydawało się, że wszystko może, na przykład bzyknąć dowolną kobietę.
Cudem uniknęłam gwałtu, bo zauważyłam, że ktoś nadchodził wzdłuż bloku, powiedziałam o tym mojemu oprawcy, a on schował fujarę i poszedł.
Przez prawie rok budziłam się w nocy z krzykiem.
Przez rok mąż przyjeżdżał po mnie do pracy.
I wiesz co, Młoda, gdyby ktoś mi złożył propozycję, że mój mąż będzie do końca życia czytał moje esemesy, ale w zamian ja nie przeżyję tego, co przeżyłam, to zapytałabym tylko, gdzie podpisać.
Podpisać? Sęk w tym, że ona niczego nie podpisywała.
Nie wyraziła zgody na to by ją szpiegowano. A zaborczy tatuś traktował ją jak więźnia, który nie ma prawa się wyprowadzić.
I to jest problem współczesnego świata. Oddajemy coraz więcej wolności w zamian za bezpieczeństwo. Nie każdy musi się z tym godzić i ojciec sam nie miał prawa tak postąpić. Z drugiej strony witam co nim kierowało i po rozmowie dałabym mu jeszcze jedną szansę jeśli był dobrym tatą w ogóle.
Marianno, przeczytaj mój komentarz jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.
To ja jestem gotowa podpisać z kimkolwiek umowę na zamianę przeżyć sprzed dwóch lat na telefoniczne szpiegowanie, a nie autorka.
Ale zwrocilas sie tym komentarzem do autorki.
A druga rzecz, trzeba bylo wziac taksowke. Skad pomysl, ze Twoj maz zareagowalby? Rownie dobrze moglby brac prysznic i nie zauwazyc, ze cos sie moze zlego dziac. I na przyszlosc, jak wiesz ze oprawca nie ma broni, ostrego narzedzia, to krzycz ile sil w plucach i najlepiej "pozar".
I jeszcze cos. Jak juz wracasz na pieszo pozno w nocy, to rozmawiaj przez cala droge z mezem tel, albo z inna osoba. Wtedy rozmowca uslyszy ze cos sie dzieje i bedzie mogl zareagoqac i np zadzwonic na.policje, dlatego wtedy warto na biezaco mowic gdzie sie znajdujesz, podczas rozmowy.
Ja zrozumiałam twój komentarz. Być może tego nie chciałaś ale brzmi jak pochwała tego co zrobił ojciec autorki.
Ty byś wyraziła zgodę na szpiegowanie, ona takich szans nie miała. Są to więc dwie różne sytuacje.
Ja też widzę na telefonie gdzie jest moja żona, dziecko i ojciec oraz vice versa - oni widzą mnie. Tyle, że my to robimy jawnie (od taka drobna różnica).
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Surowy_I_Nieczuly [YAFUD.pl] | 18 Sierpnia, 2019 21:42
Byliście blisko do tej pory - inaczej Ty byś się dla niego nie zrywała bladym świtem, a on by się nie zamartwiał (jak to rodzic, głupio i przeginając).
Przeprowadzka pewnie obojgu wyjdzie na zdrowie. Może oboje dotąd byliście za mało samodzielni, za bardzo uzależnieni od siebie?
Ale jak już wszystko sobie wykrzyczycie - warto wrócić do dawnej bliskości. Na nowych, lepszych zasadach.
Sama pomyśl - gdybyś to Ty zawiodła zaufanie Taty, nawet bardziej niż on Twoje - czy on by Ci przebaczył? Pozwoliłby, żeby Wasze relacje były jak przedtem?
Natura_Rzeczy | 37.30.35.* | 19 Sierpnia, 2019 12:55
I jeszcze cos. Jak juz wracasz na pieszo pozno w nocy, to rozmawiaj przez cala droge z mezem tel, albo z inna osoba. Wtedy rozmowca uslyszy ze cos sie dzieje i bedzie mogl zareagoqac i np zadzwonic na.policje, dlatego wtedy warto na biezaco mowic gdzie sie znajdujesz, podczas rozmowy.