To nie fu*ked up dzień, tylko małżeństwo, skoro macie "podział"obowiązków, który Wam nowa odpowiada i nie umiecie się mu przeciwstawić.
Ależ jesteście głupie. Brak słów na bycie takim podnóżkiem w XXI wieku.
Gratulacje wyboru partnerów
Czy bycie innej orientacji daje Ci prawo do wypowiadania się w ten sposób? Tak z ciekawości pytam.
Rozumiem, że yafud dla Was że nawet na wakacjach dałyście się zagonić do zmywaka? Całe szczęście jak jestem z mężem na wakacjach to obowiązkami i przyjemnościami dzielimy się na pół.
A czyja to wina, że nie umiecie się odpowiednio podzielić obowiązkami ze swoim i partnerami?
Typowe cierpiętnice :) Rób wszystko sam, nie dając nawet innym do zrozumienia, że też mogą wykonać parę obowiązków - po miesiącu wybuchnij, że tak bardzo się męczysz, a żodyn nie pomoże.
A czemu zakładacie, że mężowie nie pomagają? Ja na przykład nie zmywam w domu praktycznie nigdy bo tego nie lubię. Lubię za to gotować, czego z kolei nie lubi żona. Podział obowiązków to nie zawsze jest "wszystkie czynności na pół".
prawo do dowolnej ekspresji (z pominieciem grozb oraz urazan uczuc ale wylacznie religinych) ma sie z faktu zycia w cywilizacji praktykujacej wolnosc slowa.
Nie wyobrażam sobie mieszkać z facetem przez miesiąc, podczas którego nawet nie próbował włożyć talerzyka do zmywarki, przy czym zorientowałby się że jej nie macie. I przez miesiąc nie zauważył że spędzacie jakiś czas w kuchni. Nieźle sobie rozpiescilyscie mężów, wy zasuwanie jak służące a oni nawet nie zdają sobie z tego sprawy. No ale co kto lubi, jedni wola partnerstwo inni bycie podnóżkiem.
co ma wspolnego partnerstwo ze zmywaniem naczyn? moze maja inny podzial obowiazkow. czy w traktacie o partnerstwie, ktory zapewne kazalas podpisywac wszystkim swoim bylym, jest wyszczegolnione, ze partnerstwo jest wtedy i tylko wtedy kiedy mezczyzna zawsze zmywa naczynia?
Trzeba wtedy umyć tylko połowę powierzchni talerza. Reszta to zadanie żony.
Wszystko już tu zostało opisane. Po pierwsze to nie tylko zmywanie, Jaśniepan zje i nawet nie wsadzi do zmywarki. Po drugie kobiety są tu wyraźnie oburzone więc raczej nie było umowy "wy zmywacie, my gotujemy". Nie miałaby sensu w momencie posiadania zmywarki. Zjedli, zajęli się swoimi sprawami i nie zauważyli nawet, że im żona znika. Niestety częsty przypadek mężczyzn przekonanych, że dom słów magicznie sprząta, obiad gotuje Agacie piorą.
Typowy oburzony facet. Jak zwykle sobie dopowiadasz ze mężczyźni wówczas inne ważne rzeczy robili. Przez miesiąc nawet nie próbować załadować lub wylądować zmywarki? Nie trzeba podpisywać traktatu o partnerstwie żeby przez tyle dni chociaż zainteresować się co robię druga osoba. Skoro czepiasz się moich traktatów o partnerstwie to pochwal się jaki Ty masz, czy jako pan i władca dopuszczasz swoją kobietę do głosu i wypuszczasz z kuchni?
To, że kobiety są oburzone, to jeszcze nie znaczy, że nie było takiego uzgodnienia. Kobiet nie znasz? Poziom oburzenia częściej zależy od momentu w miesiącu, niż od faktów. A sprzątnięcie ze stołu to też część zmywania. Przynajmniej u mnie żona lubi sobie ułożyć naczynia tak, żeby się jej wygodniej zmywało. Poza tym w yafudzie nie ma nic o podziałach, a już domniemujesz. Może np. to tradycyjny układ. Mężczyzna pracuje, a kobieta zajmuje się domem. Chyba sobie nie wyobrażasz, że w takiej sytuacji mężczyznę będzie jeszcze interesować zmywarka.
byc moze, jednak nie wypowiadalem sie w tym watku. uzywam opcji "odpowiedz"nie na chybil trafil, tylko zeby wskazac do czego sie odnosze.
nic takiego sobie nie dopowiadam, to raczej ty dopowiadasz sobie co ja dopowiadam. wyrazilem tylko zdziwienie tak kuriozalna definicja partnerstwa.
Napisane jest że wynajęli wakacyjny domek i byli na miesięcznym urlopie. To niby jak mężczyźni wowczas pracowali? No chyba że wakacje należą się tylko mężczyznom, kobiety muszą zajmować się domem tak jak na codzień.
Dopowiadasz sobie chociażby traktat o partnerstwie. Ja o nim nie pisałam co znaczy że go sobie dopowiedziales
to bylo pytanie. czy rozrozniasz zadaniepytania od stwierdzenia? na przyklad jesli napisze: "czy ksiezyc jest zrobiony z zoltego sera?" to bedzie to znaczylo ze dopowiadam sobie ze ksiezyc jest zrobiony z zoltego sera?
Mogą zebrać naczynia i pozmywać za tydzień. Mężczyźnie w pracy też obowiązki magicznie nie znikają, tylko po powrocie z urlopu musi zaległe sprawy poogarniać. Normalna sprawa.
Dobra, kończę już te dyskusje, bo zaczynasz mnie wsplątywac w jakieś gierki i odwracać kota ogonem. Nie mam czasu ci dłużej tłumaczyć skoro sam nie widzisz sensu tego co napisałeś. Wracam do pracy, mój mąż przynajmniej pozwala mi wychodzić z kuchni;)
nic dziwnego, w ramach partnerstwa zapewne musi non stop zmywac, wiec kuchnia zajeta.
Po pierwszym zdaniu widać, że dyskusja jest zbędna. Przed następną dyskusją o związkach sugeruję poznać jakąś kobietę (studia nad związkami na podstawie memów z kwejka czy innego jzd się nie liczą) lub spróbować spojrzeć na kobiety obiektywnie, bez-zapewne wyniesionego z domu- patriarchalnego zbioru stereotypów.
I ponownie domniemujesz i ponownie się mylisz. To też stereotypowo kobieca cecha.
Poziom oburzenia częściej zależy od momentu w miesiącu, niż od faktów
Domniemanie
Może np. to tradycyjny układ. Mężczyzna pracuje, a kobieta zajmuje się domem. Chyba sobie nie wyobrażasz, że w takiej sytuacji mężczyznę będzie jeszcze interesować zmywarka
Kolejne domniemanie i to podwójne. Mój mężczyzna wyobrażał sobie sprzątanie i gotowanie gdy byłam na macierzyńskim. Z własnej woli, choć pracuje na kopalni.
Daj znać jak będziesz potrzebować pomocy w doborze biustonosza :)
Dobrze wyszkolone kobitki, brawa dla mężów !
No przecież były zmywarki. I to aż dwie.
Ha ha,no jasne.Napisałeś definicje,teraz już spokojnie możemy wypowiadać się merytorycznie,bez obraźliwych słów o jakimś członku alfabetu lgbt i spać spokojnie bez obawy o oskarżenie o dyskryminację i hom*fobię.Mądrzysz się i tyle,a realia wyglądają inaczej.Choćbyś miał rację to nie wolno się nieprzychylnie wypowiadać,bo zaraz będziesz atakowany.Tak że skończ to bajdurzenie o wolności słowa w obecnych realiach.Nawet na tej stronie nie można pisać wielu określeń,choć nie są obraźliwe.Przykład powyżej w określeniu na "h",gdzie musiałem zastosować gwiazdkę ponieważ skrypt z miejsca uznał to określenie jako próbę obrażania alfabetu,a nic takiego nie miało miejsca.
Moje domniemania są celowe, bo pokazują, że sytuacja może być różna i niekoniecznie musi być tak, że opisana sytuacja to wina faceta (chociaż oczywiście może być - tego nie wykluczam). A to, że Twój pracował i jeszcze zajmował się dobrze - wiadomo, że są ludzie, którzy dają się wykorzystywać. Nie stawiałbym ich po prostu w roli jakiegoś przykładu.
Jestem facetem a poziom bucowatości, hipokryzji i samouwielbienia z twojej strony mnie przeraża.
Twoje domniemania są dokładka takie jak wszystkie domniemania mój Ty wyjątkowy, wspaniały płatku śniegu :D
znajdujesz sie w miejscu prywatnym. jesli gospodarz sobie nie zyczy by uzywac pewnych slow, to musisz to zaakceptowac lub opuscic to miejsce. to tak jak z defekacja - prawo jej nie zabrania, ale jak jestes w gosciach, to nie bedziesz sral na podloge. no ale pomijajac ta oczywistosc, to zwracam ci uwage to wlasnie gdybys nie mogl byc atakowany i oskarzany o dyskryminacje i hom0fobie, to by znaczylo ze nie istnieje wolnosc slowa, bo wolnosc wypowiedzi nieprzychylnych ci osob bylaby ograniczona na rzecz twojego dobrego samopoczucia. dokladnie a sama wolnosc slowa ktora pozwala ci sie wypowiadac kontrowersje, pozwala twoim krytykom na wypowieadanie swoich opini o twojej opini. czy rozumiesz juz czym jest wolnosc slowa?
Nie za bardzo wiem jakiej orientacji jest, chyba chamskiej.
To twoja żona. Natomiast ja, mimo że pochodzę z domu gdzie wszyscy się dokładnie tak zachowywali to jednak nie wyobrażam sobie żebym jeszcze że stołu musiała posprzątać po wszystkich. W naszym domu sprzątamy z mężem oboje i nie ma problemu z podziałem ról.
Drogie żony - WY byłyście ich zmywarkami, więc nie dziwota, że nie zauważyli ;)
A co ma piernik do wiatraka? Czy posiadanie raka daje ci prawo do bycia onkologiem? Widzę te cierpiętnice wszędzie dookoła i zastanawiam się, jak można być takimi idiotkami i nie mieć do siebie szacunku, a potem się dziwić, że chłop też tego szacunku do nich nie ma.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Natalia | 86.176.161.* | 30 Stycznia, 2020 22:46
Rozumiem, że yafud dla Was że nawet na wakacjach dałyście się zagonić do zmywaka? Całe szczęście jak jestem z mężem na wakacjach to obowiązkami i przyjemnościami dzielimy się na pół.
A | 77.65.107.* | 31 Stycznia, 2020 00:18
A czyja to wina, że nie umiecie się odpowiednio podzielić obowiązkami ze swoim i partnerami?
HPPK | 89.64.60.* | 31 Stycznia, 2020 07:48
A czemu zakładacie, że mężowie nie pomagają? Ja na przykład nie zmywam w domu praktycznie nigdy bo tego nie lubię. Lubię za to gotować, czego z kolei nie lubi żona. Podział obowiązków to nie zawsze jest "wszystkie czynności na pół".