Musisz być naprawdę nieudolna.
Depilacja brwi jest konieczna tylko w rzadkich przypadkach, gdy się zrastają czy są zbyt krzaczaste... inaczej jest po prostu niepotrzebna i wręcz oszpecająca.
Tak z moich obserwacji: kobiety ze "stylizowanymi"(depilowanymi do cienkości, malowanymi kredką itp.) brwiami zazwyczaj wyglądają dużo gorzej niż te z naturalnymi. Niektóre wyglądają wręcz strasznie. Im więcej widać niepotrzebnej "stylizacji", tym bardziej też rzuca się w oczy pustackie zachowanie - i nie jest to przypadek.
Do biura przyszedł facet z namalowanym wąsem. Idiota- stwierdziły kobiety z namalowanymi brwiami.
Co kto lubi, generalnie. Mi w większości przypadków nie podobają się takie kompletnie nie ruszone brwi. Wymalowane cienkie kreski również, ale przecież to nie są jedyne opcje. Można przecież zachować naturalny kształt brwi i usunąć wyłącznie te włoski, które rosną tak jakby poza głównym obrysem. Mi się takie podobają zdecydowanie najbardziej.
Serio? Nigdy u kosmetyczki czy kogoś innego nie byłam (oprócz fryzjerki - około 4 razy w życiu), daję radę sama się ogarnąć by nie straszyć ludzi, podobać się sobie i innym, nie śmierdzieć czy coś.
Zamiast wizyty u kosmetyczki czy kogoś innego, zalecam wizytę u dentysty i ginekologa, bo to są najważniejsze wizyty, a resztę samemu można ogarnąć.
Musisz być strasznie brzydka, że na kwarantannie lepiej cię nie oglądać.
Od razu brzydka. Raczej zakompleksiona, bo przecież wiadomo, jaki ideał jest pokazywany w telewizji, czy reklamach. Nawet faceci potrafią wrzucić zdjęcie umalowanej laski z podpisem "Dziewczyny! Naturalność nam się najbardziej podoba!". Więc automatycznie - nieumalowana dziewczyna = brzydka/zaniedbana/zapuszczona/strasząca dziewczyna. Pewnie poza obrys brwi wystaje jej kilka włosków, ale że "straszy", to zamiast pozbyć się kilku niesfornych, sięga po golarki/depilatory do brwi.
Z fryzjerem to też nie tak łatwo - jak któraś nosi dłuższe włosy, to kilka(naście) centymetrów wte czy wewte problemu nie robi - ale jak któraś ma ustylizowane włosy (jakieś modne skosy, czy wygolone pół głowy) albo bardzo krótkie, to odrastające kosmyki już potrafią zrobić szopę na głowę i samej nie bardzo ma jak z tym coś zrobić. Nawet jak ma siostrę/mamę/przyjaciółkę pod ręką, to bez doświadczenia co ona może zrobić? A jak ma faceta pod ręką - ile z was dałoby mu nożyczki, żeby taką bardziej skomplikowaną fryzurę do ładu doprowadził? :D
Kretynka xD słuchaj się influreserek czy jak to się pisze. Daleko zajdziesz
Ps kobiety niby
Niby płeć piękna a tydzień bez mechanika i wyglądają jak po wojnie xD xD xD
1) Bierzesz kredkę do oczu lub jakąś taką.
2) Wyznaczasz na każdej brwi trzy punkty:
a) Na przedłużeniu linii skrzydełko nosa - wewnętrzny kącik oka
b) Na przedłużeniu linii skrzydełko nosa - źrenica (przy patrzeniu na wprost)
c) Na przedłużeniu linii skrzydełko nosa - zewnętrzny kącik oka.
(wygugluj sobie stosowny obrazek)
Te punkty wyznaczają granice brwi - wewnętrzną, zewnętrzną i najwyższy punkt. Wszystko poza wyrywamy pęsetą...
I tyle. Nie rozumiem, po co komplikować sobie życie i zamawiać jakieś dziwne zestawy :D
Zazdrość zżera, że kogoś stać na dentystę i ginekologa, ale też fryzjera czy kosmetyczkę?
to "wiadomo"... No nie, nie wiadomo? Słabe na maksa.
Nie każdy chodzi do fryzjera czy kosmetczki żeby leczyć kompleksy. Podcięcie włosów czy regulacja brwi nie oznacza, że ktoś o siebie przesadnie dba. To że można się ogarnąć w domu nie oznacza, że nie można korzystać z usług profesjonalistów. Poza tym skąd wiadomo, że autorka nie chodzi regularnie do lekarza?
Ponieważ "influenza"dawno została spolszczona na "grypę", proszę nie używać obcej formy "influencerka"i przejść na rodowitą "grypiarę". Wykonać.
Chodzi o samodzielność, a nie pieniądze.
Nie trzeba "profesjonalistów"by samemu się ogarnąć. Wystarczy nie być życiową ciotą.
Nieprawda. To, że ktoś korzysta z usług profesjonalistów nie oznacza że jest ciotą. Podetniesz sobie włosy samemu? No już to widzę, szczególnie z tyłu głowy.
Ja jakoś dają radę sama, ale tylko dlatego, że moje włosy falują, więc nie widać drobnych niedokładności i nierówności.Ale ja to ja, nie będę zaraz twierdzić, że wszyscy muszą.
No widzisz i to jest dobre podejście. Ja też nie jednokrotnie sama majstrowałam przy włosach ale poważniejsze zabiegi wolę zlecić fryzjerowi.
Ja też nie chodzę do fryzjerów i kosmetyczek, bo po prostu nie lubię, jak ktoś coś przy mnie majstuje, ale niektórym to sprawia przyjemność, więc czemu nie, z jakiegoś powodu przecież istnieją :D Jednak o ile nie oczekuję, że każdy będzie w stanie obciąć sobie włosy, bo wiem po sobie, że potrzeba do tego trochę wprawy, to regulacja brwi nie powinna sprawiać problemów. A już szczególnie jeśli była wykonywana od dłuższego czasu, kształt jest już "określony" i rośnie właściwie po kilka włosków na raz.
Skoro nie byłaś nigdy u żadnego z takich specjalistów, to może przed ocenianiem z góry najpierw sama się przekonaj.
Samodzielność nie ma tu nic do rzeczy, do kosmetyczki większość kobiet chodzi dla relaksu, przyjemności, czasem żeby dowiedzieć się więcej o pielęgnacji swojego typu skóry czy włosów i by porozmawiać z kompetentnym w tym temacie człowiekiem, a nie dlatego, że nie potrafią sobie zrobić i nałożyć maseczki na twarz czy przyciąć końcówek. Jeśli ktoś ceni sobie jakość to korzystanie z pomocy specjalistów jest świetnym rozwiązaniem, co innego obciąć sobie włosy u siebie w domu a zrobić to u osoby z wieloletnim doświadczeniem, po specjalnej szkole, z profesjonalnym sprzętem i kosmetykami oraz z dobrymi opiniami. Moja przyjaciółka też robi wszystko sama i dobrze wygląda, ale raz dostała w prezencie wizytę u fryzjera i nigdy nie wyglądała tak pięknie. Niby jestem kobietą a nie mogłam zdjąć z niej oczu. Niestety wróciła do swoich nawyków i niby wygląda ładnie, ale to już nie to samo.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
gofer | 188.146.41.* | 04 Kwietnia, 2020 01:57
Do biura przyszedł facet z namalowanym wąsem. Idiota- stwierdziły kobiety z namalowanymi brwiami.
Steffi | 94.254.163.* | 04 Kwietnia, 2020 04:58
Co kto lubi, generalnie. Mi w większości przypadków nie podobają się takie kompletnie nie ruszone brwi. Wymalowane cienkie kreski również, ale przecież to nie są jedyne opcje. Można przecież zachować naturalny kształt brwi i usunąć wyłącznie te włoski, które rosną tak jakby poza głównym obrysem. Mi się takie podobają zdecydowanie najbardziej.
fejk | 89.64.40.* | 04 Kwietnia, 2020 09:32
Od razu brzydka. Raczej zakompleksiona, bo przecież wiadomo, jaki ideał jest pokazywany w telewizji, czy reklamach. Nawet faceci potrafią wrzucić zdjęcie umalowanej laski z podpisem "Dziewczyny! Naturalność nam się najbardziej podoba!". Więc automatycznie - nieumalowana dziewczyna = brzydka/zaniedbana/zapuszczona/strasząca dziewczyna. Pewnie poza obrys brwi wystaje jej kilka włosków, ale że "straszy", to zamiast pozbyć się kilku niesfornych, sięga po golarki/depilatory do brwi.
Z fryzjerem to też nie tak łatwo - jak któraś nosi dłuższe włosy, to kilka(naście) centymetrów wte czy wewte problemu nie robi - ale jak któraś ma ustylizowane włosy (jakieś modne skosy, czy wygolone pół głowy) albo bardzo krótkie, to odrastające kosmyki już potrafią zrobić szopę na głowę i samej nie bardzo ma jak z tym coś zrobić. Nawet jak ma siostrę/mamę/przyjaciółkę pod ręką, to bez doświadczenia co ona może zrobić? A jak ma faceta pod ręką - ile z was dałoby mu nożyczki, żeby taką bardziej skomplikowaną fryzurę do ładu doprowadził? :D