Jesteś stara, nie ogarniasz nowej technologii i nie potrafiłaś nakreslić co to za problem, bo "nie działa"nic nie mówi. Zapewne nie potrafiłaś też ocenić stanu urządzenia. Jaki więc szowinizm? To TY NIE POTRAFIŁAŚ OGARNĄĆ dzisiejszej technologii? Ja jestem kobietą i się z "szowinistycznymi"postawami nie spotykam, zapewne dlatego że rozumiem dzisiejszą technologię, rozumiem pytania oraz polecenia jakie są do mnie kierowane. Powinnaś BYĆ WDZIĘCZNA, że poprosił do telefonu jakiegoś mężczyznę, bo zapewne miał nadzieję na syna lub wnuka, a może męża. Przede wszystkim by ogarniał to, co się do niego mówi.
Ciesz się, że wnuk potrafił wykonać polecenia i nakreślić problem. Możesz się czegoś od niego nauczyć.
Fakt, taktowniej byłoby jak by po prostu spytał o "KOGOŚ innego", ale z innej strony, to właśnie taktowne, że uniknął stwierdzenia, że to z Tobą jest problem, zwalając go na jakąś losową, niezależną od Ciebie a wiarygodną (bo jednak to mężczyźni częściej lepiej to ogarniają) cechę.
Uwierz, nie tak łatwo wymyślić, jak w kulturalny sposób powiedzieć komuś "Daj kogoś mniej głupiego", myślę, że zrobił co mógł.
Zobaczymy za jakieś 20, 30 lat jaka to będziesz ogarnieta w technologii. Wtedy to Ciebie wnuk będzie mógł czegoś nauczyć, o ile się go doczekasz
weź się ogarnij, takie nowoczesne i tęczowe jak Wera nie bzykają się z facetami to i nie mają szans na dzieci a tym bardziej na wnuki
Bez przesady, jeżeli ktoś jest kumaty i wykaże trochę chęci poznania technologii, to nie będzie miał problemu. Sam mam prawie 90 letniego dziadka i bez większych problemów ogarnął i obsługę smartfona, czy robi przelewy internetowe, więc Twój argument po prostu leży, tym bardziej, że znam ludzi ok 20, którzy co chwilę przychodzą, że komputer nie działa i żebym coś zrobił, oczywiście zawsze jest "nie działa", "zepsuł się"i nijak nie da się z nimi dogadać. Po prostu autorka YAFUDa jest tzw abnegatem technicznym i nie ogarnia technologii, co nie znaczy, że w innych dziedzinach życia nie nadrabia, bo nie każdy zna się na wszystkim. Sam jestem programistą, a z głupim gotowaniem mam olbrzymie problemy.
A co ja mam niby do Waszej rozmowy?
Ale to nie Wera pisała tamten komentarz :P
Hej to dziwne. Ja też jestem programistką i prawdę mówiąc programowanie i gotowanie to prawie to samo. Bierzesz pierwszy lepszy przepis, wrzucasz ustalane ilości produktów w odpowiednim czasie i gotujesz. Też miałam problemy z gotowaniem ale programowanie mi pomogli się tego nauczyć. Żeby było śmiesznie to mój mąż początkowo lepiej ogarniał gotowanie, dziś go wyprzedziłam bo robię dania o wiele fajniejsze i mniej podstawowe.
Czyli jesteś tylko klepaczem kodu i jeśli natrafisz na problem, na którego nie ma "przepisu", to stwierdzasz, że "się nie da"? Nic nie piszesz o wymyślaniu własnych dań, tylko odtwarzaniu przepisu, stąd też mój wniosek. Dobrzy programiści akurat wiedzą, na co kod pozwala i jak można to wykorzystać przy napotkanych problemach, często na kilka sposobów, więc, jak mają czas, to testują, który jest najbardziej optymalny i ten wdrażają. A nie mówią "nie da się".
Mogli też się nie dogadać, bo rozmówca źle się nastawił ("O Boże, baba... będzie sajgon..."), a co za tym idzie, mógł, bardziej lub mniej świadomie, sabotować dogadanie się z autorką. Nawet jeśli autorka poprawnie wszystko mówiła, to on mógł zakładać, że "nie wie co mówi, bo baby nie znają specjalistycznego języka, więc pewnie wszystko miesza". A może irytacja wzrosła, bo pan musiał przejść przez durnoty typu "czy wtyczka jest podłączona? Czy dioda się świeci?", a autorka uznała, że to nabijanie się z jej płci (bo np. jak może być wtyczka nie podłączona, skoro problemem jest nie uruchamianie się czegoś na już włączonym sprzęcie), a jak już zapytał o męskiego członka rodziny... No to tylko się utwierdziła.
Rk - jak ktoś jest głupi za młodu, to na starość nie zmądrzeje.
Nie planuję posiadania wnucząt, a obecna technologia nie opiera się nawet na wiedzy dla zwykłego człowieka - opiera się na patrzeniu i czytaniu co jest napisane.
Za 30 lat zamierzam być tak samo ogarnięta i na bieżąco, jak obecnie.
A przede wszystkim - nie zwalać swoich ułomności i lenistwa, na niechęć do mojej płci.
Niezupełnie. Zależy w czym piszesz, już same frameworki dzielą się na restrykcyjne, gdzie ogólnie mówiąc jest jedna poprawna droga do celu i elastyczne, gdzie framework dostarcza tylko narzędzi. Do tego są wzorce projektowe (eg. dependency injection, repository etc)i architektoniczne (eg. MVC, MVVM etc ) właśnie takie trochę przepisy
Nic dodać, nic ująć. Twój komentarz bardzo mi poprawił humor. Jednak są jeszcze ludzie potrafiący postawić się w czyjejś sytuacji... bo po przeczytaniu kilka yafudów i komentarzy pod nimi, załamałem ręcę na całokształt naszego dzisiejszego społeczeństwa w kwestii postrzegania świata i zachowania.
Serio? To jest najwyżej oceniany komentarz?
Przecież ta odpowiedź nie jest nawet na temat!
A pospólstwu już tłumaczę czemu.
Nowoczesna oburzyła się oburzeniem autorki na pytanie o mężczyzne i w twardych słowach napisała fakty. To oburzenie autorki było napędem dla tego komentarza, a nie to ze sie nie znala. Nikt nie wymaga od kazdego znajomości wszystkiego. Nie znasz sie? Okej. Tylko gość z pomocy technicznej jest od tłumaczenia spraw technicznych, nie od nauki obsługi komputera i nie będzie tłumaczył gdzie się co znajduje (raczej wątpie żeby chodziło o funkcje w protokołach czy coś, skoro ogarnął to ośmiolatek.) Jezeli nie potrafila postepowac wedlug instrukcji to co mial zrobic? Mogl tez zakonczyc rozmowe, albo umówić techników na płatną wizytę. Poprosił o inną osobę. I oba z możliwych powodów, czemu zadał w taki sposób pytanie (czy jak powiedziała Wera-nie chciał powiedzieć wprost że nada się jakakolwiek ale INNA osoba, pewnie z wiekszą wiedzą, albo rozmowa z mezczyzna wydawala mu sie najkrótszą drogą do rozwiązania problemu) to osoba która się oburza na takie pytanie żyje we własnym świecie. Bo w moim, jeżeli chodzi o stanowiska związane z IT to bezsprzecznie prym wiodą mężczyźni i społeczeństwo jest tego świadome, ten obraz jest wrecz w nas wyryty i mówiąc informatyk (lub osoba co ogarnia IT) w myślach pojawia nam sie mezczyzna. Tak jak z górnikami, elektrykami, cieślami szalunkowymi (ehhh, ale z nas szowiniści że nie pozwalamy kobietom na równość parytety w tych zawodach) ... a to czy sie doczeka wnuka to nie twoj zasrany interes. Widzisz tylko dwie różne drogi, albo być wyksztalconym albo posiadać dzieci - nic pomiędzy - widac od razu, ale nie emanuj tym w około, troche poczucia wstydu. Jezeli nie masz checi nauczyć się czytania ze zrozumieniem to odpusc sobie komentowanie czegokolwiek w internecie. Ufff... świadomy że zostawiam ten komentarz dla potomnych, tyle czasu na niego poświęciłem że pod koniec już się zdenerwowalem.
Az mi ucielo ze odpowiadam na komentarz Rk.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Rk | 31.60.47.* | 19 Kwietnia, 2020 20:11
Zobaczymy za jakieś 20, 30 lat jaka to będziesz ogarnieta w technologii. Wtedy to Ciebie wnuk będzie mógł czegoś nauczyć, o ile się go doczekasz