A co ma jedno z drugim wspólnego? Wspominamy z nostalgią tylko największe osiągnięcia?
A dla mnie żałosny jest twój wpis. Przecież po to są te spotkania, żeby wspominać czasy w których człowiek, prawdopodobnie był najbardziej beztroski i szczęśliwy.
Pomyśl jaka musiałaś być łatwa, że związku z tobą nie uznał za żadne osiągniecie
Szczyt osiągnięć w wieku 17 lat? Z Yafuda wynika, że 2 razy na 3 spotkania faceci gadają o późniejszych czasach. No chyba że milczą przez dwa spotkania, żeby na trzecim się wygadać.
Jeżeli rozjechali się w różne strony, to nic dziwnego, że wracają do tematów, które KAŻDEGO dotyczą i każdy może coś powiedzieć. Bo cała reszta pewnie jest wybiórcza - część została w rodzinnym mieście, reszta wyjechała, część pracuje w zawodzie, reszta nie, część jest zadowolona ze swojej pracy, reszta będzie narzekać, część jest żonata/dzieciata, reszta może być po rozwodach, starymi kawalerami, albo dziecko mają na boku. No oczywiście mogą jeszcze gadać o kobietach... ale może któryś z nich jest niezainteresowany piękną płcią i już mamy kogoś z rozmowy wykluczonego.
Ja mam wrażenie, że autorkę wkurza wykluczenie, a nie "szczyt możliwości w wieku 17 lat"- bo im wystarczy powiedzieć "a pamiętacie jak Żbik zrobił to i tamto?"i reszta się śmieje, albo coś dopowie, a żona siedzi z karpikiem, bo nie wie o co chodzi.
Złota rada. Weź walizki spakuj się i wyprowadź. Dzięki temu twój facet osiągnie najlepsza rzecz w życiu
Jeśli sądzisz, że rozmowy wieloletnich znajomych to same przechwałki na temat tego, co się osiągnęło, to mi cię szkoda. Gdyby wszyscy na tych spotkaniach ciągle wymieniali swoje sukcesy i zasługi, to byłby to zlot nadętych snobów, a nie wyluzowanych, starych znajomych. W młodości wszystko było łatwiejsze, więc większość wspomina ją jako dobre czasy, nic dziwnego, że chętnie do tego wracają.
Żal ściska, bo oni mieli w ogóle jakies sukcesy a autorka wspominać nie ma co
A co ci to przeszkadza jesli im to sprawia frajdę? Nikogo nie krzywdzą, jest im wesoło. Grunt ze sprawia im to radosc.
Moj szwagier tez jak opowoada o wojsku to mu sie lezka w oku kręci. Wyciaga wojskową chustę, kasety na taśmy do magnetofonu ktorych wtedy słuchał. Nostalgia nie jest czyms złym. Kazdy lubi wspominac cos miłego. Lepiej niż zrzedzic że w zyciu cos nie wyszło
Największą klęską męża jest posiadanie głupiej baby za żonę.
Zgadzam się, czas imprezowania i spokojnej głowy, dziś tego brakuje... Autorko więcej wyrozumiałości;)
Widzisz co przy Tobie osiągnął
Faktycznie to słabe ze maja najlepsze wspomnienia z okresu kiedy jest się najgłupszym i mało się może. Nigdy na studiach nie byli...?
Mam dla ciebie breaking news, smieciu. Kobieta to nie egzamin, żeby miała buc trudna, a czująca i myśląca osoba, która tez zdobywa mężczyznę, który się jej podoba. Co to, polowanie, żeby ocenienie się było osiągnięciem?
Spotkania są po to by wspominać. Jeśli Tobie autorki to przeszkadza to nie spotykaj się z ludźmi.
I mam pytanie
Ten kij w dupie pozwala Ci siedzieć?
Myślę, że Autorkę drażni to, że (być może) sama nie ma dobrych wspomnień z okresu szkoły. Mogła np. nie być lubianą i nie mieć żadnych koleżanek o kolegów Współczuję...
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Pola | 91.246.65.* | 27 Kwietnia, 2020 10:16
A dla mnie żałosny jest twój wpis. Przecież po to są te spotkania, żeby wspominać czasy w których człowiek, prawdopodobnie był najbardziej beztroski i szczęśliwy.