Dziewczyno z kebabem...
A ja bym pewnie chciała :) ale jeśli byłby w miarę widoczny bym się nim np nie zadlawila
I nie zrobiłaś mu awantury o to, że czyha na twoje życie? :D
Wentylka - brzmi to jednak tak, jakby pod toną sosu czosnkowego był sobie kebab, a w tym kebabie - pierścionek, skoro był ukryty. Więc wychodzi, że jednak byś nie chciała;)
Pierwsza randka z moim chłopakiem była właśnie w kebabie (mieliśmy 21 lat i pójście do restauracji było dla nas zbyt sztywne) więc poza tym, że lubię kebsa to mam jakiś dziwny sentyment do tego typu miejsc, ale takich zaręczyn bym nie chciała. Wolałabym żeby pierścionek był czysty, a partner wybrał coś bardziej na łonie natury. Ba, dla mnie najlepsza randka, to piknik w parku albo innym miejscu
Panuje moda i stereotyp, ze oświadczyny musza byc na wyrost oryginalne/szalone/na pokaz. Uważam, ze dobre oświadczyny sa takie, które pasują do przyszłej narzeczonej - trzeba ja poznac na tyle by doskonale wiedzieć, jaka forma przemówi do niej najbardziej.
Albo po prostu zapytać.
Moja pierwsza randka byla w chinczyku. Pol kantona za 5,50. on stawial ;)
To byliśmy na randce? :O
Autorko zamiast się cieszyć że ktoś ciebie chciał to oczywiście narzekasz. Oczywiście ty byś się nie oświadczyła prawda? Bo jesteś kobietą i nie wypada, bo taka tradycja a tak to jakie wszystkie nowoczesne. Równouprawnienie, związek partnerski a jak przyjdzie co do czego to wiadomo. To ON powinien pierwszy. Ręce opadają od tej hipokryzji.
A mówiłaś mu kiedyś jakie są Twoje wymarzone oświadczyny?
Dla mnie to było oczywiste by o tym powiedzieć przy pierwszej rozmowie w której był poruszany temat małżeństwa. Gdy powiedział, że w przyszłości fajnie by było wziąć ślub to od razu podałam jakie oświadczyny by mi się podobały (wielkich wymagań nie mam, jeśli chodzi o koszty;) ), bo on jest trochę tradycjonalistą i nawet na luźno rzucone, że ja mogę się mu oświadczyć usłyszałam "absolutnie nie":D
Rownouprawnienie o ktorym mowisz konczy sie kiedy mezczyzna ma przyjac nazwisko kobiety. No przeciez jak mozna. To kobieta ma przyjac jego nazwisko.
Stad wydaje mi sie mimo wszystko pozostal zwyczaj, ze to on przyjmuje do rodziny, wiec on sie oswiadcza.
O rany... nie wiem jak można być tak nieodpowiedzialnym, raczej Autorka by go nie połknęła ale mogła złamać sobie ząb. Zresztą ugryzienie kawałka metalu jest wybitnie nieprzyjemne.
Narzeczony raczej taki średni intelektualista :)
Nieprawda. Każdy może pozostać przy swoim. Można dwuczłonowe. Wreszcie kobieta lub mężczyzna mogą przyjąć nazwisko drugiej osoby. Także w czym widzisz problem? Ty byś się oświadczyła?
Nie mialabym z tym problemu, ale moj luby sie nie zgadza. Jestem z tych co na pierwszej randce dziela rachunek (oprocz tego kantona za 5,50) i potrafia zaprosic swojego chlopa do restauracji. Wiem ze mozna zostac przy swoim itd., ale tak serio ile takich par spotkales? Z ciekawosci czasen rzucam tematem przyjecia nazwiska zony i zawsze jest jakies swiete oburzenie.;)
Faktem jest że to kobiety częściej przyjmują nazwisko mężczyzny. Aczkolwiek dla mnie nie ma to znaczenia. Gdybym ja się żenił to jak dla mnie każdy może pozostać przy swoim. Żeby było śmieszniej wiele pań coś dziwnie się patrzy jak mówię że najlepiej żeby zatrzymała swoje nazwisko.
No to jestes wyjatkiem od reguly.;)
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
wentylka [YAFUD.pl] | 20 Listopada, 2020 01:34
A ja bym pewnie chciała :) ale jeśli byłby w miarę widoczny bym się nim np nie zadlawila