Bo to jeden taki? Ja znam całe tabuny takich gości. Wymagania z kosmosu a sam nawet palcem nie kiwnie. Dlatego jestem zwolenniczką mieszkania przed ślubem bo widzisz z kimś masz do czynienia. To który nie sprząta i nie gotuje a wymaga żeby tak było, nie nadaje się do życia bo jest kaleką życiowym.
Ale jednak jest to zabawne, że osoba pedantyczna nie cierpi sprzątać :D Dobrze, że z mamą mieszka, potem może już będzie zarabiał na tyle, żeby sprzątaczkę wynająć. Bo jeśli nie, to cóż on pocznie? ^^
No a kto mialby sprzatac?!
Ale Kate nie napisała, że ma sprzątać i gotować cały czas. Nadinterpretujesz.
Mój jest takim pedantem... ale sam pięknie sprząta i nauczyłam się od niego sporo sztuczek, bo ja niestety mam duszę bałaganiary, ale dzięki niemu nauczyłam się sprzątać, tak że luby nie dostaje zawału.
Znowu Panie To Nie Ze Mną Jest Problem?
Post Kate odnosił się do czegoś innego, chodziło jej o to, że zna dużą ilość facetów, którzy nie sprzątają, a nie o to, że sprzątać ma tylko facet.
Niektóre braki można wybaczyć ale na początku związku ludzie zazwyczaj bardzo się starają... strach pomyśleć jaki ten facet jest naprawdę.
bałagan bałaganem ale widać do bzykania też się nie nadaje bo w przeciwnym wypadku jeśli obsłuży partnerkę jak należy to i na bałagan można przymknąć oko
Moja kobieta też jest pedantką do tego stopnia, że nawet kosmetyki w łazience muszą być rozstawione w równych odstępach. Na szczęście szybko doszliśmy do wniosku, że jak ja posprzątam to i tak to będzie musiała zrobić jeszcze raz, żeby zachować zgodność ze swoimi standardami :D Teraz tylko jojczy jak się np. kubek bez podkładki postawi na stole, ale z tym się już da żyć :D
Czytaj do końca. Ostatnie zdanie sugeruje, że facet ma sprzątać i gotować, więc co ma robić kobieta? Ja chętnie bym posprzątał (ugotował też, ale nie potrafię), ale chciałbym też, żebyśmy się dzielili obowiązkami, a nie żeby jedno drugiego wykorzystywało :)
No to chyba tylko ty to tak zrozumiałeś :D
Namów ją na wspólne oglądanie filmu "Sleeping with the Enemy"
Tu mały spoiler z Wikipedii:
(...)
Laura notices the small clues Martin deliberately left inside the house, including straightened towels and the kitchen cabinets rearranged to Martin's exacting standards.
(...)
Tak, bo oczywiście tylko se$ks się liczy i jeśli jest fajny, to przesłania wszystko inne. To chyba niektórym z Was, facetów..
może ma nerwicę natręctw? A Ty oczywiście zadowolony, bo nie musisz sprzątać :/
Nie potrafisz? Chyba nie chcesz.
Bredzisz, jeżeli to była znajomość czysto sek$ualna, to tak, ale oni zostali parą.
Ja bym była zadowolona :) Przecież skoro i tak będzie to musiała zrobić ponownie, to po co się stresować? Na pewno wypracowali kompromis i on jej pomaga nie bałaganić przynajmniej, a nikt nie powiedział, że absolutnie niczego nie robi.
Co to w ogóle znaczy „ja bym posprzątał”? Znaczy, że co, normalnie po sobie nie sprzątasz?
Ma sprzątać i gotować, jak każdy inny człowiek. To dziwne, że ktoś nie pojął jak ugotować jedzenie i je gówno wysoko przetworzone.
Chcę, ale jak kogoś rodzice wyrzucali z kuchni, gdy chciał pomóc i się nauczyć, to tak potem jest...
Sprzątam, oczywiście, ale co innego sprzątać po sobie, a co innego sprzątać całe mieszkanie.
Nikt nigdzie nie wspominał o sprzątaniu całego mieszkania. Inna sprawa, że na przykład mieszkając we dwoje i śpiąc w jednym pokoju, z tego całego mieszkania korzystają praktycznie obie osoby. Jak w tygodniu x wszystko posprząta jedna, a w tygodniu x + 1 druga, to też się nikomu nic nie stanie.
Oczywiście.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
peagon | 5.173.136.* | 23 Grudnia, 2020 17:07
bałagan bałaganem ale widać do bzykania też się nie nadaje bo w przeciwnym wypadku jeśli obsłuży partnerkę jak należy to i na bałagan można przymknąć oko