Zamiast wydawać pieniądze na żarcie z Maca, lepiej było naprawić okno. Chyba nie tylko twój facet ma niewłaściwe priorytety.
Jesteś z kimś, kto je w maku?:) Jeżeli chodzi o pomysł z ogrzewanym fotelem, to przecież ja też bym nie chciała, aby wystygło więc się z nim zgadzam. Jeżeli coś było nie tak, to powinnaś Ty poprowadzić, a w ramach prezentu napraw mu szybę.
Nareszcie śmieszny yafud :)
to pewnie jakiś 15-letni ford mondeo na wypasie
Byle do lata...
Okno się zatenteguje, a facet nie chciał, byś jadła zimne.
Opiekuńczy typ.
Ale chcial by jadla w maku. Baaardzo opiekunczy;-)
Ależ to klasyka kinematografii polskiej!:
(...)
"Ogłaszam konkurs na najlepsze sceny erotyczne w polskim kinie. Ja stawiam na scenę z »Magnata« w reż. F. Bajona, czyli macocha Grażyna Szapołowska i pasierb Bogusław Linda na stolnicy kuchennej w śląskim pałacu: »Cała jestem w maku«… Tak trochę świątecznie i rodzinnie"- napisała Warnke na Instagramie w czwartek wieczorem.
(...)
3 kwi, 14:52 onet
Nie te Święta, ale dobry makowiec nigdy nie jest zły.
No i prawidłowo, zimne żarcie z McD jest niedobre
Haha.On ja poniża, a ty radzisz robić mu prezent.Fajnie funkcjonujesz.
Poniża?? Serio? A ona nie umie ogarnąć sobie samochodu albo mu pomóc w naprawieniu szyby? Poniżenie to zapewnienie aby burger i frytki, których nie podgrzejesz były ciepłe? Masz bardzo delikatne ego, co? :) Miał co zrobić z jedzeniem? Dać na swoje miejsce i dać prowadzić frytkom? Yafudem jest to, że Autorka wzięła to do siebie, że musiała biedulka siedzieć przy oknie nieszczelnym. Jak jej nie pasuje, to może kupić sobie auto i kazać siedzieć w chłodzie swojemu chłopakowi.
Nie stało się nic, a Autorka ma niskie poczucie własnej wartości i tyle.
Zdaje się, że ona się przed tym nie broniła;) Fuj...
A nie mogła tego jedzenia po prostu położyć sobie na kolanach i usiąść z przodu?
No nie, bo podgrzewane siedzenia nie działają tak, że ciepło rozchodzi się tak mocno, aby jedzenie nie wystygło. Jak dobrze ustawisz, to rzeczywiście dowieziesz cieplutkie jedzenie ale ono musi być podgrzewane przez siedzenie, a nie marudną dziewczynę :)
Dziewczyno, wziął cię na jedzenie, zawiózł ci tyłek własnym samochodem, zapłacił za paliwo, zapłacił (stawiam, że tak było) za jedzenie i nadal masz pretensje, że ty musiałaś zrobić coś dla niego? :D Nie przejmuj się, a jeżeli ten okropny typ tak źle cię traktuje, to znajdź innego frajera.
Nie no, jeszcze powinna mu się oddać za te cuda co uczynił.Ty go sobie weź skoro taki zaje.isty.
fantastyczny facet nie wziąłby mnie do maka, wiesz trzeba się szanować :D On dał jej jedzenie i wziął ją ze sobą, ona nie zrobiła NIC, wypada więc cieszyć się ciepłym burgerem i zamknąć się, bo nic się nie stało.
Nie rozumiem też co złego jest w zrobieniu loda ukochanemu facetowi po tym, jak on wziął mnie na fantastyczną kolację. Ja kocham go, on kocha mnie, ja nie namawiałam go na kolację, a on nie chciał w zamian za to loda. On zrobił coś dla mnie, ja chciałam, aby było mu przyjemnie.
Dziewczyno otwórz oczy, bo to co piszesz to patologia.
Ma niskie poczucie bo nie chce siedzieć przy nieszczelnym oknie? Pojechali razem, nie wiadomo czyim autem , ani kto płacił ,ale już sobie dopowiedziałaś.Wez się bardziej szanuj.
poza tym dziewczyno jaki ty kiepski sek$ uprawiasz, że uważasz "oddanie się"za coś złego jakby to był patriarchalny obowiązek. Sek$ w związku to okazanie czułości drugiej osobie. Ogarnij sobie chociaż podstawy życia :D
Ma niskie poczucie własnej wartości, bo uznała, że jej facet lepiej potraktował jedzenie niż ją, co było nieprawdą. Z opowieści wynika, że to on płacił, bo takie roszczeniowe panny zwykle nie mają za dużo pieniędzy. Ja się szanuję, nie jem w maku i pomagam mojemu chłopakowi kiedy ma coś załatwić z autem. To jest prawdziwy szacunek do siebie, a nie to, że mi przykro, bo siedzę z tyłu, jeżeli tak jej to bardzo przeszkadzało, to mogła sama prowadzić.
A to akurat częsty problem, że kobieta myśli, ze to obowiązek się odwdzięczyć i nie rozumie, że to norma. Ja lubię sprawiać mojemu chłopakowi radość. Natomiast kiedy facet oczekuje tego, to już pojawia się problem.
Przeczytaj moją odpowiedź jeszcze raz tylko tym razem ze zrozumieniem.
"Nie no, jeszcze powinna mu się oddać za te cuda co uczynił.Ty go sobie weź skoro taki zaje.isty."
Tutaj napisałaś to: jestem roszczeniową panną, która uważa, że wszystko się jej należy, nic innego tutaj nie widać. Do czego mam się odnieść?
Jednym słowem pisząc: spotykamy się z ludźmi na poziomie albo wcale. I tyle :D
W którym miejscu z opowieści wynika, że on płacił, za dużo sobie dopowiadasz komentując.Pojechali razem i kazał jej siedzieć przy nieszczelnym oknie bo ważniejsze było dla niego cieplejsze żarcie, tyle,o tym jest ten yafud.Nie dziękuj.Wyczerpałam temat.
A nie mogła zostać w domu :)? Skoro i tak nie jedli w knajpie /w drodze :)
Ja akurat też lubię jeździć z moim chłopakiem wszędzie, on też to lubi więc to rozumiem, choć gdybym miała zamawiać jedzenie, to wolałabym zamiast za paliwo zapłacić dostawcy, żeby przywiózł cieplutkie.
Mam Ci podziękować za zaprezentowanie roszczeniowej postawy, która podsyca niskie poczucie własnej wartości Autorki? Żartujesz chyba :D Sprawdź sobie w słowniku słowo: kontekst.
Serio?Aż tak trzeba ci tłumaczyć? Mój komentarz o oddaniu był ironią do twojego komentarza nr 15(gdzie założyłaś sobie jak było, że on, zabrał, zawiózł, zapłacił..)Haha roszczeniowa.Widzę, że bylejakość w cenie u niektórych komentujących.
Co to za walka w komentarzach :D Nie no Autorka przesadziła. Nie przejmuj się tym dziewczyno, bo jadłaś gorące jedzenie dzięki twojemu heroicznemu poświęceniu.
Coś za coś, a ja też nie pozwoliłbym na wystygnięcie burgera, a zimne fryty to koszmar.
Jula i Mandala, trochę przesadzanie, że w maku nie da się jeść. Znaczy niby to gówno ale czasem to nie grzech :D
Ja lubię jak mi w aucie wszystko działa więc taka szyba to byłaby dla mnie trauma.
Ja bym zamówił, bo jestem leniwy :D
Też nie wiem, czemu nie przesiadła się pod to szczelniejsze okno... I pewnie prowadzić nie mogła, bo to było cacuszko jej chłopaka i byle kto prowadzić go nie może :D Może i nie mieć prawa jazdy, a może właśnie to było jej auto (a chłopak lepiej parkuje, więc lepiej, żeby on jechał) i nawet nie wiedział/nie pamiętał, że to cholerne okno jest nieszczelne!
Gdyby to było jej auto, to on by siedział przy oknie :D Dziwna sytuacja ale to ona przegina, nie on. Moim zadaniem zachował się normalnie, a ona gra biedną i pokrzywdzoną. Ja stawiam, że to jego auto, i też sądzę, że ona po prostu nie ma prawka, co nie przeszkadza jej ruszyć tyłka na tylni fotel i usiąść przy drugim oknie :) Ja też bym nie chciała jeść zimnego jedzenia, więc go rozumiem.
Czyli według mnie: on ich zawiózł, on płacił za paliwo, on zapłacił za jedzenie, ale to tylko moje domysły. A w dodatku myślę, że Autorką jest Aj, bo się rzuca jak pchła po pościeli :D
Ja też bym wolała zamówić :) Taniej by wyszło, a jedzenie przyszłoby ciepłe, chyba, że do ich miejscowości nie dowożą. Ja proponuję aby Autorka następnym razem załatwiła jedzenie i wtedy jej chłopak będzie marzł, a nie pisała yafudy bo się obraziła.
Tak, autorka ma pretensje o coś, do czego nawet nie doszło.
Ile wy zamawiacie albo ile autorka już tego zeżarła, że nie zmieści tego zamówienia na kolanach.
Chodzi o to, że fotel miał ogrzać jedzenie, bo na kolanach by wystygło. Moje ogrzewanie nastawione na ful potrafi zacząć parzyć delikatnie więc bez sensu byłoby, żeby ona to ciepło marnowała. Osobiście sama tak wożę jedzenie i dowożę gorące.
Najlepsi sa wszyscy co traktuja wyjscie do maka jako cios w policzek, bo fastfood i w ogole syf, kila, znecanie sie nad ludzmi. Znaleźli sie Rockefellerzy i Makłowicze w jednym xD
Bo to gunwo i mają rację. W maku i innych fast tego typu jadłam ostatni raz jako nastolatka. Wiesz z czego robią to jedzenie? Smacznego :D
Przestań ściemniać. Nie masz i nigdy nie miałaś chłopaka, czasem tylko poobciągasz kolegom z bloku, ale tylko wstawionym, bo trzeźwi mają standardy. Czemu jesteś tłusta, skoro tak nie lubisz maka? Wyzywasz innych od roszczeniowych, ale to dlatego, że sama byś się chciała do kogoś przyssać, ale nikt cię nie chce - zwykła zawiść. Może stąd ta depresja? Wróć na ziemię.
Co to kolejny incel atakuje? :D Żenujące.
Ewentualnie Aj napisała jako chłopak... to autentycznie zaczęło być śmieszne, czekam na dalszą część tej komedii :D
I ze wszystkich obelg na ziemi wybrałeś takie prostactwo? Aha, no co mam na to napisać? Przyjemnego życia przegrywie? :)
To nawet nie denerwujące, raczej zabawne, że ktoś aż tak się zdenerwował. Stawiam na kobietę urażoną tym, że uważam, iż Autorka yafuda jest roszczeniowa. Jak chcesz się założyć, to stawiam dychę, że to Autorka.
Kto wchodzi? :D
XD ja bym obrażała cię inaczej, użyłabym trudnego słowa albo chociaż się postarała, żeby to nie zabrzmiało jak obelga nastolatki xD
A co Ty masz do maca? Tym bardziej gdy je się tam rzadko
Co Wy macie do tego maca? A dwa, że se&ks chyba nie jest w związku "za coś", tylko z miłości
Jak widać nie tylko ja. Obejrzyj sobie programy dokumentalne jak powstaje to jedzenie. Smacznego :)
Jesteś tym, co jesz, jeżeli jesz byle co, to słabiej myślisz, słabiej funkcjonujesz, narażasz się na choroby cywilizacyjne bez względu na wagę. Ani Mak ani KFC ani inne tego typu budy nie są zdatne do tego, aby jadł tam ktokolwiek, a zwłaszcza dzieci. To pasza dla bydła niestety. To nie tak, że tylko ja tak myślę, tutaj wypowiedziały się chyba jeszcze dwie osoby, że fastfoody to dno. Mój chłopak także kompletnie tego nie toleruje i to on mnie oduczył tego typu "restauracji". On na studiach pracował w takiej fabryce w wakacje, stąd wiem, co tam jest.
Ale ona to dokładnie napisała :) że sek$ uprawia się nie za coś, a po coś.
A dlaczego sportowcy, dietetycy, modelki, ludzie bardzo bogaci nie jedzą w takich miejscach? Widziałaś kiedyś samochód za pół miliona w kolejne do driv'a? Fast foody są bardzo niezdrowe, nugetsy robione są za całych kurczaków, włączając w to upierzenie. Zrób sobie takie doświadczenie, przez miesiąc jedz zdrowo, bez wysoko przetworzonej żywności, bez sosów, w których jest tona cukrów, słodzików i fruktozy, bez zupek, sosów i innych dań z proszku, a potem zjedz sobie chińską zupkę albo idź do maka na obiad. Raz na jakiś czas myślę, że to nie dramat, ale większość ludzi jedzcych w makach i innych fastfoodach robi to zdecydowanie częściej. Byłam świadkiem jak na wycieczce szkolnej dzieci były sfochowane, bo nie mogły iść do maka, i to prawdziwy dramat.
Zdrowe jedzenie jest tańsze i szybsze w przygotowaniu niż myślisz, a do tego o wiele smaczniejsze.
No tak, napisałam to przecież, bo Aj sugerowała, że uważam, ze Autorka powinna go zaspokoić jeszcze po tym według mnie. Bo ja niby uważam, że chłopak jest cudowny.
Nie, nie uważam tak.
Co tu się odwaliło się... jaka drama się zrobiła :D
Czasem jest okej ale radzę unikać. Dziewczyny mają rację ale to nie tak, że musisz zupełnie unikać tego co dobre. W tych produktach nie tyle beznadziejne jest mięso wołowe (nuggetów nie polecam) co dodatki. Chyba w Finlandii od kilku lat w muzeum jest ostatni burger z maca i nadal jest zdatny do jedzenia. Sosy to dramat, masz tam tyle cukru, że równie dobrze możesz zjeść kilogram i nadal będzie go mniej niż w ich sosie. Bułki trzymają się świeżości nawet kilka lat po rozpakowaniu więc sobie wyobraź co za spulchniacze i inne syfy tam masz.
Wiesz, że obecnie zwłoki ludzkie zaczynają rozkładać się po 15 latach? Tyle konserwantów i pyszności z maca m. in. jesz.
Ja się staram nie jeść ale czasem po melanżu idę z kumplami. Na szczęście coraz rzadziej.
(...) Co tu się odwaliło się... jaka drama się zrobiła :D (...)
Gorzej, niż na hasło "pieski, kotki i pscółki".
I to dlatego, że dziewczyna nie chciała usiąść przy oknie, przez które nie wieje :D
:DDDDDDDDDD
Z tą świeżością to bym nie przesadzała. Wystarczy źle zawinąć worek z bułkami i bardzo szybko robią się czerstwe ;)
Nie wiem dlaczego nie mogę wrzucić linku, ale zobacz sobie artykuł: 10. urodziny burgera z frytkami. "Tylko papierek się postarzał"sprzed roku :)
Trzy lata w piwnicy i tak super wygląda:
W ciągu 10 lat burger zmieniał miejsce "ekspozycji". Pierwsze 3 lata po zakupie spędził w plastikowej torbie w piwnicy Smarasona. Następnie mężczyzna przekazał "eksponaty"do Narodowego Muzeum w Islandii. Jak czytamy na stronie internetowej projektu: "po pewnym czasie pracownicy muzeum chcieli wyrzucić burgera, jednak Smarason nie pozwolił na to, doceniając wartość historyczną eksponatu".
I czym problem? Baba musi wiedzieć gdzie jest jej miejsce
Owszem masz rację że to jedzenie zbyt zdrowe nie jest, jednak u nas w Polsce mimo wszystko jest zdrowsze niż w stanach. U nas nie ma tak przemysłowych hodowli zwierząt jak tam, wszelkiej maści soi i kukurydzy GMO i w sumie dobrze że Unia tego zakazuje, a jeśli już dopuszcza stosowanie tego typu roślin to ziarno na siew musi być przebadane i odpowiednie. W Stanach jest wolna wola odnośnie karmienia zwierząt stad można zobaczyć naprawdę przerażające filmy o przerośniętych zwierzętach, albo co gorsza zwierzętach których wzrost jest kilka razy szybszy niż normalnie. Mimo wszystko że znam pewne aspekty hodowli nawet w Polsce to nie decyduje się na jedzenie zbyt dużej ilości jedzenia pochodzącego od polskich dostawców. A od zagranicznych ograniczam jeszcze mocniej. Ofc są kraje skad nie kupuje ->Holandia i Belgia, Północna afryka. Natomiast Niemcy ograniczam mocno.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
tvus | 5.173.136.* | 27 Grudnia, 2020 12:26
to pewnie jakiś 15-letni ford mondeo na wypasie