I co najgorsze codziennie myć twarz i to DWA razy.
Oho, kogos ponosi chyba inwencja twórcza, glowna została bezlitośnie ZAATAKOWANA dwoma wyjątkowo podobnymi stylistycznie historiami
Są też plusy. Niższe rachunki za wodę oraz brak ryzyka że zostaniesz babcią.
Niektórzy mają takie organizmy, że bez żadnego problemu mogą się kąpać co dwa dni.
(Zwykle w dzień bez kąpieli myją części intymne).
Więc ja nie wiem, gdzie tu yafud, równie dobrze może być brudasem, jak i mieć szczęście na loterii genetycznej, historia tego nie zdradza.
Ludzie zazwyczaj mają takie nawyki higieniczne, jakie wyrobili sobie za dzieciaka. Być może za rzadko go kąpano gdy był młodszy.
To chyba już wiadomo skąd trądzik... zamiast maści powinien używać mydła (najlepiej siarkowego) i wody...
Często nastolatkowie maja taka fazę, że rzadziej sie kapią. Mnie w wieku 13-16 lat trzeba było ciagnać do kąpieli na siłę (oczywiscie poza ci8tą i myłam strategiczne miejsca), najchetniej kąpałabym sie dwa razy w tygodniu. Takze sie chłopakowi nie dziwię. Zderzenie z rzeczywistoscią bywa bolesne.
Odkąd mam prysznic, nie wyobrażam sobie dnia bez obmycia, ale jakbym musiała, to pewnie z trzy dni bym nadal wytrzymała.
Czemu Polacy to takie brudasy :(
Zgadzam się. :(
To niekoniecznie kwestia bycia brudasem - kiedyś ludzie myli sie raz w tygodniu i nikt nie narzekał. Zbyt częste wymywanie skóry też nie jest dla niej dobre - niszczy jej naturalna barierę ochronną.
Codziennie kąpiele (mycie całościowe) to głównie kwestia agresywnych reklam środków do mycia - MUSISZ SIE KĄPAĆ ale kup nasze pachnące mydło, żel pod prysznic i peeling. Serio - nie umrzecie jak raz na jakis czas wymyjecie tylko twarz, stopy, miejsca int7mne i pachy zwykłym szarym mydłem.
Na przykład noworodki zaleca sie myć co dwa-trzy dni, a ich główkę - raz w tygodniu. No ok, one sie prawie nie ruszają i wydzielaja mniej potu :-).
Z resztą napisałam, że hakbym MUSIAŁA - czyli bym była w sytuacji podbramkowej - brak dostępu do prysznica i wody. Trudno sobie wyobrazić? Wystarczy mieszkac teraz w Warszawie xD.
W koncu glos rozsądku :)
Obecnie ludzie nawet nie zdaja sobie sprawy z tego, jak bardzo sa juz zmanipulowani. Nie tylko przez agresywne reklamy ale sam strach przed ludzka pogarda dla "brudasów". Jedno napedza drugie, w efekcie sporo osob wieczorem bierze porzadna kąpiel i zanim organizm przez noc sie dobrze ogarnie to rano poprawiaja prysznicem z szybkim peelingiem. Potem zdziwienie, ze mimo drogich kosmetykow sa problemy ze skórą, eypryski, peknoecia, stany zapalne. Ale "na szczęście"jest remedium! Kolejny krem, balsam lub olejek.
Trzeba dbac o higiene, jal najbardziej, jednak przeginanie w druga strone jest rownie szkodliwe, co jej brak.
Tak, tak, szczególnie nastolatkowie;)
Poza tym wybacz, ale każdy powinuen się myć codziennie, to podstawy higieny.
Ja tak nigdy nie miałam. A nie myć się jako nastolatek/nastolatka blee.
Ładnie Was rodzice wychowali, a Wy też dziwne że wstydu nie mieliście, że od Was śmierdzi.
Przestań takie głupoty wypisywać. Codzienne mycie (nikt nie mówi o godzinnym leczeniu w wannie) po podstawa higieny. I nie trzeba sierdzieć by trzeba było się myć. Wy się myjecie dopiero gdy śmierdzicie? Myjemy się by NIE śmierdzieć!
A potem takie śmierdziele się dziwią, że nie mają dziewczyny/chłopaka, a przecież tacy mili są :D To że swojego smrodu nie czujecie, nie znaczy, że inni też nie czują. Po prostu zwracanie komuś uwagi, że od niego wali, nie jest w dobrym tonie, więc wolą sprawę przemilczeć.
Niektórzy wogole się nie pocą i naprawdę nie muszą się kąpać cali codziennie.
Zazdroszczę niektórym wogolom, kimkolwiek są.
Trzeba rozróżniać kąpiel od szybkiego prysznica.
Obmycie strategicznych miejsc mydłem, a resztę ciała wodą = szybki prysznic. Obmycie każdego centymetra skóry mydłem = kąpiel.
I właśnie kąpiel jest niezalecana by ją brać codziennie jeśli człowiek nie ma problemów z potliwością.
Chociaż czasem problemy z potliwością są efektem codziennych kąpieli.
Ew. jeśli ktoś nie potrafi psychicznie wytrzymać dnia bez namydlenia całego ciała to polecam przerzucić się z mydła na olejki z neutralnym pH - nie zaburzają tak bariery lipidowej naskórka oraz równowagi mikrobiologicznej.
No widzisz, mimo zdrowego podejścia i tak część ludzi juz nazwie Cię brudasem bo jak to tak nie wyszorować się cały po całym dniu. Jak pisałem - sprane mózgi
Haha, dosłownie sprane :D
Tak codzienna praca na kopalni i kładzeniu asfaltu sprawia że niezbędne jest aby codziennie nakładać na skórę chemię.
Jestem osobą, która musi się myć dwa razy dziennie, bo inaczej śmierdzi. I ktoś z mojej osoby potwierdził to, że brzydko ode mnie wtedy pachnie (sama zaczęłam temat, więc to nie był przykład chamstwa, chciałam udowodnić to, że to nie moja jest moja fanaberia myć się dwa razy dziennie). Oczywiście i tak nie wierzy w to, że to przez brak jednego prysznica. Czy tak trudno uwierzyć w to, że niektórzy po prostu tego potrzebują? I połączyć zapach z brakiem prysznica? A problemy ze skórą to mam, pewnie od tego cholernego SLSa (składnik produktów pod prysznic), dlatego staram się nie kupować takich produktów i wtedy nic mi się nie dzieje. Oczywiście może jest to objaw choroby, bo na przykład osoby z mojej rodziny myją się rzadziej i nic im nie jest, ale ja nawet nie wiem do kogo mam z tym pójść.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Gosia | 46.204.17.* | 25 Stycznia, 2021 17:14
I co najgorsze codziennie myć twarz i to DWA razy.