Albo dowcip, albo był już taki Yafud. A jak nie Yafud, to jakieś anonimowe. Oryginał to to nie jest, ale zawsze kolejny pan mógł uznać to za dobry pomysł, choć już miał dowód, że nie zawsze to wypali.
Taki mąż to skarb. Pokazał, że zależy mu na tym, żebyś się dobrze czuła. A że dla facetów fryz kobiety jest interesujący jak zeszłoroczny śnieg to zrobił to w bardzo racjonalny sposób
Nowe opony, twardsze zawieszenie, ozonowanie klimy, piaskowanie felg, nowe klocki i tarcze... Kobiety musza byc uposledzone jezeli nie widza zmian w samochodzie wlasnego faceta.
nope, po prostu nie zwracają uwagi na rzeczy z ich punktu widzenia nieistotne
- Moja nowa fryzura odmładza mnie o dziesięć lat.
- Właśnie widzę. Robi bidula, co może...
Tak stare, że aż czarno-białe.
Ten mąż, to ani chybi żeglarz. Jego patent to tzw. nawigacja na zliczanie.
Porównujesz auto do kobiety? :D
Nie. Porównuje zwracanie uwagi na rzeczy ważne dla partnera/partnerki.
Ja kompletnie nie rozumiem, jak można nie zauważyć, że ktoś, kogo się widzi codziennie, zmienił fryzurę. I tu nie chodzi o to, czy to jest istotne, czy nie. No patrzysz na kogoś dzień w dzień, to jak możesz nie zauważyć, że wygląda inaczej?
A stwierdzenia, że taki mąż to skarb, to już w ogóle nie rozumiem. Mi by tam nie przeszkadzało, że mój chłopak nie zauważył jakiejś niezbyt dużej zamiany (chociaż ciężko mi sobie to wyobrazić), ale czegoś takiego nienawidzę. Od partnera oczekuję szczerości i tyczy się to również wszelakich komentarzy na temat mojego wyglądu. Jak nie widzi różnicy, to nie widzi, po co w takim razie komplementuje, skoro nie jest to szczera opinia?
Zasada nr 1 spełniona, facet w komentarzach na yafudzie zawsze musi być tym złym, winnym i robiącym coś nie tak.
(...) Jak nie widzi różnicy, to nie widzi, po co w takim razie komplementuje, skoro nie jest to szczera opinia?
(...)
Bo kupa ludzi lubi i wymusza nieszczere komplementy.
Może pojadę stereotypami, ale ogólnie jak facet do fryzjera wchodzi zarośnięty, wychodzi z krótkimi włosami i to widać na pierwszy rzut oka. A kobieta tu wyrówna o 2 centymetry (z np. 80, więc różnica zadna), tam przycieniuje, albo zmieni odcień z blond na... Też blond tylko minimalnie jaśniejszy. Tego naprawdę nie widać. Fryzjerzy was oszukują!
No nie wiem, może niektórym tak pasuje i tak jak napisał de Tomaso, lubią nieszczere komplementy, ale dla mnie to jest strasznie słabe zachowanie. Niezależnie od płci. Osobiście wręcz częściej spotykam je u kobiet. Miałam kilka koleżanek, z którymi chodzenie na zakupy było kompletnie bez sensu, bo we wszystkim wyglądałam według nich świetnie. Za to bardzo lubię chodzić z chłopakiem albo tatą, bo wiem, że jak mi mówią, że wyglądam w czymś dobrze, to tak jest, bo gdyby było inaczej, to na pewno by tego nie przemilczeli ;)
Jak nie widzi różnicy, to nie widzi, po co w takim razie komplementuje, skoro nie jest to szczera opinia?
Co za potwór, chce powiedzieć coś miłego żonie.
Nie obchodzi go jej fryzura, ale dla żony jest to ważne. Drobne kłamstwo aby druga osoba poczuła się lepiej.
Dokładnie tak jest z moją żoną! Przycięcie końcówek i poprawa koloru bo poprzedni wyblakł. Różnicę widać tylko przy dobrym dziennym świetle. Dla mojego oka różnicy nie widać, na szczęście ona nie z tych obrażalskich.
Ja z moją mamą się widuję codziennie i też nie zauważam, że była u fryzjera. Pofarbuje ledwo widoczny odrost, zetnie z centymetr, może dwa i zawsze ma tę samą fryzurę. To serio ciężko rozpoznać.
Jak ja przycięłam nierówne włosy (miałam wcześniej asymetrycznego boba, w dodatku dłuższa strona też mi szybciej rośnie) i z jednej strony zniknęło mi naście centymetrów włosa to też prawie nikt nie zauważył, bo oprócz długości (może z jednej strony ucięto mi naście centymetrów, ale z drugiej góra dwa, a włosy miałam za łopatki) nie zmieniło się nic. Więc nic dziwnego, że dla większości ludzi miałam nadal tę samą fryzurę. To normalne, nawet jak się z kimś mieszka pod jednym dachem :)
I jak dla mnie to fajnie, że facet się stara. Ja bym chciała by mój chociaż pamiętał o tym, że danego dnia idę do fryzjera i "zauważył"różnicę. (Nie mam pretensji, że nie pamięta, w końcu nie jest to jakieś ważne wydarzenie xD)
Skoro fryzura jest taka sama, to generalnie nie ma co zauważać, ani chwalić ;) No nie powiesz przecież komuś, że jego "nowa fryzura wygląda fantastycznie"jeśli to jest dalej ta sama fryzura :D Jeśli ten mąż z yafuda chwali w taki, a nie inny sposób, to założyłam, że się "nauczył", że coś się jednak zmienia i o zmianie fryzury też pisałam. Moja mama też czasami przez jakiś czas chodzi do fryzjera tylko po to, żeby utrzymać tę samą fryzurę i zazwyczaj wtedy zauważałam to po tym, że wracała do domu z ułożonymi włosami, ale jedynym moim komentarzem było "o, byłaś u fryzjera", bo przecież nie będę nagle chwalić tej samej fryzury, która ma od pół roku :D
Nie zadajecie sobie ważnego pytania: DLACZEGO? Po co facet prowadzi notes z wizytami u fryzjera, by komplementować żonę?
- może ma nerwicę natręctw - trzeba by go wspierać - nie, lepiej strzelić focha i mieć za złe.
- może jest tak wariacko zakochany, pasowałoby to docenić - nie, lepiej strzelić focha i mieć za złe.
- może się boi żony i te cyrki to przymilanie się despotce, żeby było mniej awantur. Pasowałoby się zmienić - nie, lepiej uznać, że to on jest winien, bo ZNÓW SIĘ ZA MAŁO STARA!
Wyrozumiała, chłopak ma luz... tylko wystarczy historyjka w necie, żeby się zapaliła i czegoś nienawidziła...
__________________________________________________________
Takie luźne skojarzenie:
Ostatnie sto lat dało mnóstwo do pracy nad przemocą mężczyzn. Ale agresywne zachowania u kobiet nie zmieniły się o włos.
Te same histerie, poniżania i męża i dzieci. Tylko współcześnie wobec męża, któremu ani siebie, ani dzieci nie wolno bronić.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
sojers | 83.238.47.* | 02 Lutego, 2021 12:49
Taki mąż to skarb. Pokazał, że zależy mu na tym, żebyś się dobrze czuła. A że dla facetów fryz kobiety jest interesujący jak zeszłoroczny śnieg to zrobił to w bardzo racjonalny sposób