Dziś w markecie, tuż przedemną pani strąciła wózkiem kilka pączek biszkoptów, spojrzała pod nogi, butem przesunęła towar i poszła dalej. Spojrzałam na tenioną czuprynę i twarz nie skalaną myślą i stwierdziłam że bez sensu się odzywać, lepiej samej podnieść. Zastanawiam się co z tymi ludźmi jest nie tak.
Mogła mieć zakaz schylania się i podnoszenia ciężkich rzeczy od lekarza. Nie była może w zaawansowanej ciąży? To by tylko trochę usprawiedliwiało
Brzucha ciążowego nie widziałam, 3-4 paczki biszkoptów to maksymalnie pół kilo, więc bez przesady z tymi ciężarami, a buty na obcasie i sposób poruszania nie świadczyły o problemach z kręgosłupem. Oczywiście mogę się mylić i pani z jakiegoś powodu mogła nie móc się schylić, ale wystarczyło poprosić o pomoc, a nie kopnąć na bok i pójść jak gdyby nigdy nic.
Obawiam się, że drugi komentarz mógł być delikatnie zawoalowaną ironią ...;)
Zauważyłam, ale biorąc pod uwagę komentarze z tej strony, wolę wyjaśnić zanim ktoś podłapie temat już na poważnie, a takie absurdy są tu częste.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Yerba Mate | 83.31.128.* | 13 Stycznia, 2022 20:29
Dziś w markecie, tuż przedemną pani strąciła wózkiem kilka pączek biszkoptów, spojrzała pod nogi, butem przesunęła towar i poszła dalej. Spojrzałam na tenioną czuprynę i twarz nie skalaną myślą i stwierdziłam że bez sensu się odzywać, lepiej samej podnieść. Zastanawiam się co z tymi ludźmi jest nie tak.