W drodze na rozmowę o pracę, tuż przed wejściem do biurowca, gołąb zrzucił na moje ramię solidną 'pamiątkę'. W panice wbiegłem do najbliższej toalety w holu, żeby to wyczyścić. Kiedy walczyłem z plamą, automatyczny dozownik mydła chlusnął mi prosto w oko, a próbując je przemyć wodą, zalałem sobie całą koszulę. Na rozmowę wszedłem spóźniony, z brązową plamą na ramieniu, podrażnionym okiem i w mokrym ubraniu. YAFUD«Poprzednia wpadka
Dr.PerRectal | 77.222.233.* | 22 Października, 2025 23:06
Jak to była brązowa plama to nie był gołąb tylko ktoś z ekipy wspinaczkowej od mycia okien. Tak że tak.