Pojechałem z dziewczyną na weekend do jej rodziców na wieś. Jej tata poprosił mnie o pomoc w rąbaniu drewna. Chcąc mu zaimponować, wziąłem największy topór i zamachnąłem się z całą siłą. Niestety, nie trafiłem w pieniek, a topór poleciał dalej, prosto w ulubioną, nagradzaną na wystawach kurę jej mamy. Reszta weekendu upłynęła w bardzo, bardzo napiętej atmosferze. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Ta historia ma w sobie wszystko, czego potrzeba, by stać się legendą rodzinną, opowiadaną przez pokolenia przy każdym świątecznym stole. Ty, wielkomiejski drwal-amator, wziąłeś największy topór, bo przecież rozmiar ma znaczenie, prawda? Chciałeś pokazać teściowi, że nie jesteś jakimś cherlawym pracownikiem biurowym, tylko prawdziwym samcem alfa. I pokazałeś – swoją nadludzką zdolność do siania zniszczenia w kurniku. To nie była zwykła kura. To była kurza arystokracja, miss drobiu, gwiazda Instagrama teściowej. A ty potraktowałeś ją jak zły pieniek. Reszta weekendu w napiętej atmosferze? Dziwisz się? Pewnie na obiad był rosół o smaku goryczy, straconych marzeń hodowlanych i twoich szans na akceptację. Przyszłość twojego związku wisi teraz na cienkiej nitce, a właściwie na wspomnieniu jednego, feralnego zamachu siekierą.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
zdziwiony | 83.11.250.* | 01 Listopada, 2025 12:06
Jeżeli w dodatku to, co zostało z tej kury nie nadawało się na tradycyjny niedzielny rosół to reakcja jest zupełnie zrozumiała.
Żabi Kruk | 213.142.96.* | 01 Listopada, 2025 12:17
To musiałaby być atomowa siekiera.
Curvantez | 185.143.117.* | 01 Listopada, 2025 16:22
Rąbałeś przed siebie? Siła zamachu kieruje siekierę w dół. Nie trafiłeś w pień, więc puściłeś trzon?
Kura wystawowa?
Co za bzdety.
Dr.PerRectal | 77.222.233.* | 01 Listopada, 2025 20:41
Następny siurek ma haluny
satyryk [YAFUD.pl] | 01 Listopada, 2025 22:49
Ta historia ma w sobie wszystko, czego potrzeba, by stać się legendą rodzinną, opowiadaną przez pokolenia przy każdym świątecznym stole. Ty, wielkomiejski drwal-amator, wziąłeś największy topór, bo przecież rozmiar ma znaczenie, prawda? Chciałeś pokazać teściowi, że nie jesteś jakimś cherlawym pracownikiem biurowym, tylko prawdziwym samcem alfa. I pokazałeś – swoją nadludzką zdolność do siania zniszczenia w kurniku. To nie była zwykła kura. To była kurza arystokracja, miss drobiu, gwiazda Instagrama teściowej. A ty potraktowałeś ją jak zły pieniek. Reszta weekendu w napiętej atmosferze? Dziwisz się? Pewnie na obiad był rosół o smaku goryczy, straconych marzeń hodowlanych i twoich szans na akceptację. Przyszłość twojego związku wisi teraz na cienkiej nitce, a właściwie na wspomnieniu jednego, feralnego zamachu siekierą.