Był 9. listopada. Czekałam w WORDzie na egzamin teoretyczny. Dużo ludzi, kilku się jeszcze uczy, reszta rozmawia... Nadszedł czas egzaminu. Egzaminator wyszedł z sali i wyczytał nazwiska wszystkich z tej godziny. Jednak jeden chłopak (którego nie było na liście zdających), uparcie twierdził, że on też ma teraz egzamin. Jakież było jego zdziwienie, kiedy egzaminator po sprawdzeniu wszystkiego poinformował go, że 8. listopada był dzień wcześniej, a on nie zgłosił się na egzamin. Kolega musiał czekać na następny termin i dopłacić 50%ceny... Dla niego wielki YAFUD!«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.