Pewnego lata poznałem się z fajna dziewczyną, nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt ze odrazy wpadliśmy sobie w oko, i nasze miasta dzieliło jakieś 350 km. Była miła ładna i w ogóle.Wymieniliśmy się numerami i zaczęliśmy pisać ze sobą rozmawiać na skype i przez telefon, aż ona wyznała pewnego dnia magiczne słowa "kocham Cię "niedługo po tym umówiliśmy się że pojedziemy razem na wakacje nad morze, ona jechała z rodzicami a ja po cichu chciałem zrobić jej niespodziankę. Jechałem 400 km. nad morze, wydałem całą wypłatę żeby spotkać się z nią spędzić piękne chwile ... gdy przyjechałem na miejsce okazało się że widziałem ją 15 minut ( SŁOWNIE : piętnaście ), po czym później usłyszałem że ona przyjechała spędzić czas z rodzicami ... pomijając to że spałem w namiocie który nie był szczelny , a akurat wtedy lało tak, ze myślałem że zaraz bede miał morze pod namiotem ... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.